Spotkanie z żywą historią – Dni Otwarte w Ośrodku KARTA

opublikowano: 2015-12-06 09:17
wolna licencja
poleć artykuł:
W Ośrodku KARTA rozpoczęły się Mikołajkowe Dni Otwarte, w trakcie których można nie tylko wybrać coś dla siebie z szerokiej oferty książek na zorganizowanym specjalnie na tę okazję kiermaszu, lecz także zwiedzić Ośrodek i spotkać się z jego twórcami. Co jeszcze organizatorzy przygotowali dla zwiedzających?
REKLAMA

Dni otwarte zaczęto 4 grudnia wernisażem wystawy fotograficznej „Minimum słów”. Teatr Mirona Białoszewskiego. Następnego dnia rozpoczęto kiermasz książek historycznych, wśród których można było znaleźć wydane przez Ośrodek KARTA wspomnienia, dzienniki, albumy, poszczególne wydania pisma „Karta” czy fotografie archiwalne, pochodzące z limitowanych edycji. Wszystkie prace udostępniono do sprzedaży w promocyjnych cenach – niektóre pozycje przeceniono nawet o 70 proc. Oprócz tego odwiedzający mieli szansę zwiedzić Ośrodek, zapoznać się z ekspozycją pt. Humor opozycji, a także spotkać się z redaktorami „Karty”. Przygotowano również wykład o utrwalonych na fotografiach i nagraniach śladach polskiej emigracji w Argentynie. Nie zapomniano także o najmłodszych uczestnikach wydarzenia – na dzieci czekały warsztaty plastyczno-historyczne, w ramach których mogły tworzyć bombki fotograficzne, bajki z archiwalnych fotografii, a także wziąć udział w zabawie puzzlami ze zdjęć. Kiermasz został przedłużony do 11 grudnia, więc wszyscy, którzy przegapili okazję do zapoznania się z publikacjami i Ośrodkiem Karta, mają jeszcze szansę to nadrobić.

Zobacz także:

Dni otwarte zrobiliśmy przede wszystkim dla kiermaszu, chcieliśmy książki i czasopismo udostępnić w przyjaźniejszych cenach, a przy okazji zaproponowaliśmy zwiedzanie Ośrodka. Obejrzenie naszych zbiorów często ma dla ludzi znaczenie, więc jesteśmy dziś całkowicie otwarci i gotowi pokazać wszystko, co mamy – mówi Zbigniew Gluza, prezes Fundacji Ośrodka KARTA, redaktor naczelny „Karty” – Zdarzało się, że ludzie przyjeżdżali nawet z zagranicy i pytali, czy mogą zobaczyć zbiór archiwalny Ośrodka, szczególnie niektóre kolekcje, które są znane w Polsce i, jak się okazało, także za granicą. Mamy w zasobach zupełnie unikatowe, największe polskie archiwum społeczne XX wieku, będące darem wielu tysięcy ludzi. Zwiedzający chcą zapoznać się z największym (w sensie kompletności) zbiorem druków konspiracyjnych w Polsce, porównywalnym tylko z Biblioteką Jagiellońską. Konspiracja wydawnicza w PRL, zwłaszcza w latach 70. i 80., była wyjątkowo intensywna, więc ma to znaczenie także dla ludzi z zagranicy, np. z terenów byłego Związku Sowieckiego. Samizdat nigdy nie doszedł do rangi ruchu wydawniczego w Polsce, dlatego dla nich oglądanie takiej masy książek i czasopism, które wtedy wychodziły, jest wielką wartością. Podobnie jak wpisanej razem z postulatami gdańskimi na listę światową UNESCO „Pamięć Świata” „>>Solidarności<< – narodzin ruchu” – kolekcji oryginałów z 16 miesięcy jawnie działającej Solidarności.

REKLAMA

Odwiedzający doceniali sposobnosć zwiedzenia Ośrodka – Bardzo ciekawa była możliwość wejścia do archiwum – takie miejsca są z reguły niedostępne. Ten sposób popularyzowania historii wydaje się skuteczny i interesujący, inny niż zwyczajne przekazywanie historii – mówi Dorota uczestnicząca w dniach otwartych. I dodaje – Ważne jest też to, ze odbywa się to w weekend, kiedy można się zatrzymać i oderwać od codziennych zajęć, a także to, że mogą uczestniczyć w tym dzieci, które się nie nudzą dzięki przygotowanym dla nich zajęciom – Za najistotniejszy element tego wydarzenia nasza rozmówczyni uważa jednak możliwość spotkania z autorami – Podoba mi się to, że wydawnictwo podczas tych dni otwartych może zetknąć się z czytelnikami, zyskać ich sympatię, pokazać ludzką twarz. Ta bezpośredniość przybliża Ośrodek odbiorcom, którzy mogą porozmawiać z redaktorami Karty, poznać ich działalność, dopytać o tajniki ich pracy. Najważniejsze jest to, że można zetknąć się z człowiekiem, który coś tworzy, spotkać się z twórcą i tworzywem.

Na bezpośrednim kontakcie z odbiorcami bardzo zależy także przedstawicielom organizacji. Jak mówi Alicja Wancerz-Gluza, członkini zarządu Fundacji Ośrodka KARTA, dawniej jego członkowie często inicjowali podobne akcje – W tej przestrzeni bywały kiedyś setki osób, mieliśmy krąg stałych adresatów naszych treści. Teraz trzeba to trochę odświeżyć, ale myślę, że jest na to zapotrzebowanie, ludzie się tym interesują. Bardzo liczymy na to, że odnowimy ten rodzaj bezpośredniego kontaktu z naszymi odbiorcami. W pewnym sensie dni otwarte są powrotem do naszej tradycji, ponieważ w przeszłości przy różnych okazjach KARTA bardzo często robiła tego typu wydarzenia. Miały one trochę akcyjny charakter, metodą spotkań z ludźmi gromadziliśmy część naszych zbiorów. Zorganizowaliśmy na przykład Dzień Bibuły – apelowaliśmy, żeby dzielono się z nami swoimi zbiorami ze stanu wojennego, podziemnymi publikacjami, bo wiedzieliśmy, że często trafiają one na śmietnik czy są w inny sposób zaniedbane, a my w ten sposób mogliśmy wzbogacić swoje zbiory. Bywały również akcje związane z naszym projektem „Indeks represjonowanych” – udostępnialiśmy bazę informacji ludziom, którzy często przychodzili do nas, by na miejscu poszukać informacji o swoich bliskich. Ta tradycja trochę się zerwała, ponieważ kiedy Ośrodek KARTA zainicjował powstanie Domu Spotkań z Historią w Warszawie we wrześniu 2005 roku, to on stał się takim miejscem spotkań i na jakiś czas zastąpił nam ten rodzaj interakcji z odbiorcami. Zatęskniliśmy jednak za bezpośrednim kontaktem z nimi, stąd pomysł, żeby wrócić do kontaktowania się w naszej skromnej przestrzeni po to, żeby ludzie mogli zobaczyć, jak pracujemy. Zdecydowaliśmy się dlatego na udostępnienie naszych archiwów, które są odwiedzane i wykorzystywane przez studentów piszących prace magisterskie czy publicystów, a nie ludzi, którzy mogliby być zainteresowani naszymi zbiorami, ale nawet nie wiedzą, że takie archiwum istnieje. A przy okazji, ponieważ wydajemy, naszym zdaniem znakomite, książki, wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić kiermasz i zainteresować nim odbiorców. Jesteśmy przekonani, że po przyjściu tutaj ludzie w jakimś sensie z nami zostaną.

REKLAMA

Dziękujemy, że z nami jesteś! Chcesz, aby Histmag rozwijał się, wyglądał lepiej i dostarczał więcej ciekawych treści? Możesz nam w tym pomóc! Kliknij tu i dowiedz się, jak to zrobić!

Uczestnicy dni otwartych, oprócz zapoznania się z bogatą ofertą książkowych, będą mogli dodatkowo obejrzeć ekspozycję Humor opozycji. Prezentuje ona różnorodne, wyjątkowe materiały, przedstawiające, w jaki sposób opozycja parodiowała poczynania władz PRL, jak próbowała poradzić sobie z otaczającą rzeczywistością. Wśród zbiorów odnajdziemy m.in. banknoty z karykaturalnymi postaciami ówczesnych polityków, pocztówki, naklejki czy rysunki z ironią odnoszące się do ówczesnych wydarzeń, a także prześmiewcze przedmioty tworzone samodzielnie przez opozycjonistów.

REKLAMA

Organizatorzy przygotowali także wystawę „Minimum słów”. Teatr Mirona Białoszewskiego. Zaprezentowano na niej fotografie Ireny Jarosińskiej, przedstawiające członków teatru Mirona Białoszewskiego i jego dokonania. Autorka zdjęć była jedną z pierwszych kobiet zajmujących się fotoreportażem prasowym w PRL. Pracowała w Referacie Fotografiki Ministerstwa Kultury i Sztuki od 1949 roku, w latach 50. jej zdjęcia ukazywały się na łamach takich tytułów prasowych, jak tygodnik Świat czy miesięcznik Polska. Blisko związana ze środowiskiem artystycznej neoawangardy, dokumentowała jego życie i działalność. W połowie lat 70. zaczęła prowadzić otwarty dom-pracownię, w którym organizowała spektakle, wystawy, happeningi, a także skupiała młodych fotografów i ich autorytety. Dzieła Ireny Jarosińskiej po jej śmierci trafiły do Ośrodka KARTA.

Zobacz także:

Przedstawiane na wystawie fotografie obrazują eksperymentalną działalność Teatru na Tarczyńskiej, funkcjonującego od 1955 roku z inicjatywy Białoszewskiego, Bogusława Choińskiego i Lecha Emfazego Stefańskiego. W mieszkaniu należącym do tego ostatniego inscenizowano sztuki wszystkich trzech poetów. W teatrze działali także poeta Ludwik Hering oraz aktorka i malarka Ludmiła Murawska. Po tym, jak w 1958 roku grupa się rozeszła, Białoszewski właśnie z nimi stworzył Teatr Osobny, zapoczątkowujący polską powojenną awangardę teatralną. Do dwóch prywatnych mieszkań, będących przestrzenią spektakli, przychodziły największe sławy swej epoki, obecne także na zdjęciach Jarosińskiej – m.in. Julian Przyboś, Artur Sandauer czy Krzysztof Komeda. W czasie wernisażu można było zakupić reprodukcje niektórych fotografii, a także album Irena Jarosińska: pismo obrazkowe, ukazujące twórczość artystki. Wystawę będzie można oglądać do końca stycznia w dni powszednie w godzinach 9:00-17:00.

REKLAMA

Zbigniew Gluza opowiadał, że to wydarzenie jest tylko jednym z wielu inicjatyw KARTY – W siedzibie na Narbutta 29, historycznym budynku (kiedyś była tu pierwsza polska radiostacja, w tym roku, w 90-lecie, odsłonięto tu pamiątkową tablicę) przebywamy od 1993 roku. Szczególnie w latach 90. organizowaliśmy tematyczne dni otwarte poświęcone osobom, które np. przeszły po wrześniu 1939 r. przez Rumunię. Zrobiliśmy Dzień Rumuński, na który żeby złożyć swoje świadectwo, przyjeżdżali nawet ludzie spoza Warszawy. Okazało się, że dzięki nim powstał zupełnie unikatowy zbiór, ponieważ nigdzie w Polsce los uchodźców do Rumunii nie został udokumentowany. Teraz, oprócz pokazania naszej oferty, przedstawiamy także społeczny wymiar ośrodka i to, co robimy w interakcji ze społeczeństwem, bo to jest istota naszej działalności. Działamy na rzecz społeczeństwa, aktywizujemy poszczególne grupy społeczne do dokumentowania historii. Trafiamy do młodzieży poprzez konkurs „Historia Bliska”, a także do seniorów, których namawiamy do zapisywania własnej historii. Dni otwarte dają nam okazję do spotkania z różnymi ludźmi i umówienia się na współpracę. Bardzo prawdopodobne, że tu się dziś zdarzą liczne, ważne spotkania, że osoby, które do nas nie dotarły, a mają jakieś zasoby warte zabezpieczenia, zachowania czy wydrukowania w Karcie lub w wydawanych przez nas książkach, zechcą sprawdzić, czy ich historia jest w jakimś stopniu udokumentowana na naszych półkach.

REKLAMA

Na pytanie, czy Ośrodek KARTA planuje kolejne edycje dni otwartych lub podobne wydarzenia, Alicja Wancerz-Gluza odpowiedziała – Myślę, że tak. Nie jest to tylko kwestia kiermaszu, który kojarzy się z wyprzedażą książek po atrakcyjnych cenach. Chcemy ożywić na nowo to, co znamy jako krąg KARTY, krąg ludzi zainteresowanych historią badaną i przedstawianą w taki sposób, w jaki robi to KARTA. Wiele osób mówi, że istnieje coś takiego, jak metoda KARTY, czyli specjalny sposób przedstawiania, badania historii. Zarówno nasz kwartalnik, jak i książki powstają za pomocą montażu świadectw. Nie dokonujemy syntez, nie patrzymy na historię z góry i staramy się nie tyle uczyć historii, co pozwalać ludziom jej doświadczać przez bezpośredni kontakt z żywą relacją świadków, ze źródłami, prywatnymi listami, zdjęciami i ludźmi, którzy także są źródłem tej opowieści o przeszłości. Chcemy ożywić te kontakty, bo mamy potrzebę konfrontowania się z naszymi czytelnikami, odbiorcami historii przez nas przekazywanej, i zobaczenia, ilu ludzi przeżywa w ten sposób historię. Takie akcje są sposobem na obudzenie zainteresowania – czasami nawet trochę przez przypadek przychodzą tu ludzie zaciekawieni albo zachęceni ofertą, nawet cenową, którzy nagle wsiąkają w historię. Trzeba po prostu zacząć, dać szansę, żeby ludzie to zobaczyli.

Doceniają to odbiorcy, którzy cenią nie tylko inicjatywy Karty, lecz także jej sposób opisywania historii – Jeśli autor zbiera bezpośrednie wypowiedzi, ma mniejszy wpływ na to, co przekazuje. Nie może manipulować historią, jest ona ubrana w żywszą, wolną od poglądów autora formę, przedstawiona w mniej stronniczy sposób – mówi Dorota.

Ośrodek KARTA mieści się na ul. Narbutta 29. Fundacja zajmuje się dokumentowaniem i upowszechnianiem historii najnowszej Polski i Europy Środkowo-Wschodniej XX wieku. Jej działalność opiera się m.in. na wydawaniu kwartalnika „Karta”, tworzeniu wystaw tekstowo-fotograficznych, a także szeregu inicjatyw edukacyjnych i archiwistycznych.

Wykorzystano: Monika Mokrzycka-Pokora, Teatr Mirona Białoszewskiego [dostęp: 5.12.2015 r.] < http://culture.pl/pl/artykul/teatr-mirona-bialoszewskiego >; Strona Ośrodka KARTA

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Agnieszka Woch
Studentka filologii polskiej i dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, interesuję się wszelkiego rodzaju literaturą, historią XX wieku i językiem, a także filmem i teatrem. Redakcyjny mistrz boksu.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone