Czesław Witkowski – „Majowy zamach stanu. Wojskowy rokosz Piłsudskiego” – recenzja i ocena

opublikowano: 2016-08-18, 08:00
wolna licencja
„Wojna polsko-polska” to termin współczesny, ale dobrze opisujący sytuację polityczną z pierwszych lat II Rzeczpospolitej. 100 lat nie wystarczały już argumenty słowne. Józef Piłsudski wyprowadził na ulice wojsko i przejął władzę.
reklama
Czesław Witkowski
„Majowy zamach stanu. Wojskowy rokosz Piłsudskiego”
cena:
24,90 zł
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2016
Okładka:
twarda
Liczba stron:
344
Format:
130 x 200 mm
ISBN:
978-83-1114-144-5

Książka Czesława Witowskiego na pewno nie wyczerpuje tematu wydarzeń z 12–16 maja 1926 r. Tak naprawdę nie znajdziemy jednak żadnej kompleksowej pracy, dogłębnie analizującej przyczyny, przebieg i skutki zamachu majowego. Prace powstałe przed 1939 r. skupiały się na usprawiedliwianiu i wychwalaniu Marszałka, historycy ery PRL pisali na ogół krytycznie, ale w sposób zabarwiony panujących w tych latach ideologią (oraz cenzurą). Co w takim razie zrobił Czesław Witkowski, że warto zatrzymać się przy jego książce?

Witkowski jest autorem rozprawy o historii garnizonu miasta stołecznego Warszawa w okresie międzywojennym. Ma to duże znaczenie. Areną zamachu majowego była wszak stolica, a pierwsze skrzypce odegrało w nim wojsko. Stąd kluczową rolę odgrywały stacjonujące w stolicy jednostki, dowództwa, instytucje. Wiedza Witkowskiego powinna tym samym zapewnić Czytelnikowi kompleksową analizę opisywanych wydarzeń. To jednak nie wszystko. Potrzeba nam jeszcze analizy „przed” oraz wniosków „po”.

Autor nie unika spraw drażliwych. Choć objętość książki nie pozwala na kompleksową analizę wszystkich problemów odrodzonej Polski, to na wstępnie otrzymujemy krótką syntezę sytuacji wewnętrznej i międzynarodowej Polski. Autor skupia się przede wszystkim na przedstawieniu tła i podłoża przyszłych działań Piłsudskiego. Ze splotu rozmaitych wydarzeń i potencjalnych przyczyn wybuchu wybiera jedną konkretną i ją ostatecznie uznaje za katalizator wypadków.

Jest to kwestia organizacji najwyższych władz wojskowych w wojsku. Jest faktem, że wszelkie prawa ustrojowe Rzeczpospolitej konstruowano tak, aby odebrać Piłsudskiemu wszelkie możliwości działania. Pierwszy był bezsilny, nie wiedział jak zapobiec swojej postępującej marginalizacji. W końcu rozwiązanie przynieśli mu jego dawni podkomendni obiecując swoje szable do zaprowadzenia porządku. Sami byli mocno sfrustrowani. Bohaterowie walk o niepodległość, pełniący odpowiedzialne funkcje w czasie pokoju poczuli się – zasadnie zresztą – odstawieni na boczny tor. Witkowski sugeruje, że to właśnie przelało czarę goryczy.

reklama

Sam opis walk w stolicy przedstawiony jest syntetycznie, przystępnie i co ciekawe – jak na objętość książki – dość szczegółowo. Na uwagę zasługuje plastyczność opisu. Można powiedzieć, że krok po kroku wraz z puczystami zbliżamy się do Pałacu Namiestnikowskiego, ewentualnie wraz z stroną rządową wycofujemy się do Wilanowa. Wydarzenia w Warszawie nie biegną w próżni, odbijają się szerokim echem w innych jednostkach wojskowych. Okręg po okręgu pokazuje to nam rozłam w armii, podziały w korpusie oficerskim, dramatyczne decyzje do podjęcia, trudne wybory. To duże osiągnięcie – zachować syntetyczny charakter publikacji i jednocześnie odmalować dramatyzm.

Zakończeniem książki są nie tylko wnioski i ocena walk majowych, lecz także próba podsumowania zamachu w perspektywie długofalowej. Pokazując sztandarowe przykłady negatywnych efektów „rewolucji bez rewolucji” Witkowski pisze wprost, że „Piłsudski odszedł w rocznicę wydarzeń, które było największym błędem w jego niezwykłej karierze”. Dlaczego? Ponieważ:

Z miesiąca na miesiąc Polska stawała się państwem autorytarnym, coraz częściej stosującym metody typowe dla państw faszystowskich. Służyć one miały tworzeniu nowego modelu państwa, niekiedy określanego mianem państwa jednolitego (w którym Monteskiuszowska zasada trójpodziału władzy traciła na znaczeniu).

Przy czym ostateczne owoce zebrał nie tyle Marszałek co jego podwładni, których Piłsudski stał się w pewnym sensie zakładnikiem. Legunom wiele uchodziło na sucho – nawet stanięcie w czasie wypadków majowych po stronie legalnego rządu. I może to jest właściwa odpowiedź na pytanie o to kto tak naprawdę dążył do zmian i „naprawy” Polski. I jakie kierowały nim motywy.

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Staniszewski
Absolwent Wydział Historycznego UW, autor książki „Fort Pillow 1864”. Badacz zagadnień związanych z historią wojskowości, a w szczególności wpływu wojny na przemiany społecznych, gospodarczych i kulturowych - ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów XIX wieku.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone