Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku - żywa historia wśród nagrobków
Wydarzenia roku 1945 i późniejsze doprowadziły do sytuacji, w której historycy muszą badać przedwojenny Gdańsk niczym archeolodzy szukający wiedzy o Inkach, Egipcjanach czy starożytnych Grekach. Tak jak po wspomnianych kulturach, po tym wielkim hanzeatyckim ośrodku pozostała jedynie garść literatury, trochę wspomnień, ruin i ilustracji. W takiej sytuacji zachowane cmentarze urastają do rangi pomników historii Gdańska.
Krótka historia cmentarza
Cmentarz funkcjonujący pod nazwą „Cmentarz Garnizonowy” powstał na skutek połączenia cmentarza Bożego Ciała i Cmentarza Wojskowego. Sam jest znany także jako „cmentarz przy Bramie Oliwskiej”.
Pierwsze pochówki dokonane na tym terenie przypadają na rok 1822. W tym czasie był to obszar leżący poza umocnieniami Gdańska (na przedpolu Góry Gradowej). Bojąc się wybuchu zarazy w czasie oblężenia, nie dopuszczano do zakładania cmentarzy w obrębie Gdańska zabezpieczonym przez bastiony, a istniejące cmentarze przenoszono. Taki los spotkał choćby cmentarz św. Barbary, przeniesiony z Długich Ogrodów na Siedlce. Umiejscowienie Cmentarza Wojskowego (bo taką nazwę nosiła pierwsza funkcjonująca w tym miejscu nekropolia) poza pasem umocnień gwarantowało, że zmarli tam chowani będą pozostawieni w spokoju przez dłuższy czas. Nie dziwi więc fakt, że już w II połowie XIX wieku w pobliżu pojawił się kolejny cmentarz – Bożego Ciała. Oba zresztą połączono w 1905 roku.
Ta potężna nekropolia stała się miejscem spoczynku nie tylko miejscowej ludności. Wieczny (cóż, prawie) spoczynek znaleźli tu pruscy i niemieccy żołnierze polegli w wojnach prowadzonych przez ich ojczyznę, jak również jeńcy wojenni różnych narodowości. Znaleźli się tu także Rosjanie, uciekający ze swej ojczyzny po rewolucji bolszewickiej. W ten sposób powstał jedyny w swoim rodzaju pomnik historii Gdańska, także tej wojskowej.
Zdobycie Gdańska w marcu 1945 roku przez Armię Czerwoną stało się końcem pewnego etapu w długiej historii tego miasta. Na szczęście omawiana nekropolia uniknęła poważniejszych zniszczeń. Uratowało ją położenie – cmentarz leży w niewielkiej dolince chronionej przez wzgórza, a w pobliżu nie było niczego co przyciągnęło by zmasowany ogień radzieckiej artylerii. Nekropolia przetrwała i funkcjonowała jako Cmentarz Komunalny Nr 10 aż do 1961 roku. W uznaniu walorów zabytkowych i artystycznych, 24 sierpnia 1984 roku wpisano ją do rejestru zabytków. Niestety, po przeprowadzeniu prac porządkowych, w 1995 roku ponownie zezwolono na przeprowadzanie pochówków, co przyczyniło się w pewnym stopniu do zmiany charakteru i wyglądu tego miejsca.
Stan obecny
Dzisiejszy Cmentarz Garnizonowy to złożony labirynt, pełen nagrobków z różnych epok wzniesionych w rozmaitych stylach. Część zabytkowych nagrobków została zasłonięta przez bardziej krzykliwe współczesne pochówki, inne prawie całkowicie giną w wysokiej trawie. Z tego powodu osoba chcąca zwiedzić to miejsce może zabłądzić. Na cmentarzu brakuje drogowskazów czy mapek, a historyczne pomniki (z wyjątkiem jednego) nie są w żaden sposób oznaczone. Co gorsza, efekty działalności wandali są nadal widoczne. Osobom poruszającym się na wózkach inwalidzkich czy podróżujących z wózkiem dziecięcym doradzałbym przemyślenie tej wycieczki lub zapewnienie sobie wsparcia odpowiednio silnej osoby.
Dwa słowa komentarza do zdjęć – podczas spaceru obiektyw kierowałem na najważniejsze (czy najciekawsze) nagrobki zabytkowe, świadomie pomijając wiele tych mniej wyróżniających się z „tłumu”. Ominąłem również groby współczesne oraz „Kwaterę weteranów walk o wolność Polski”.
Zamieszczone zdjęcia zostały wykonane przez autora
Redakcja: Antoni Olbrychski