Battlefield 1 okiem historyka
Zobacz też: „Battlefield 1” – historyczny zwrot w kierunku I wojny światowej?
„Vive la France”?
Prawdziwym zaskoczeniem było podanie przez twórców listy państw, których żołnierzami będziemy mogli pokierować podczas zabawy w trybie wieloosobowym. Okazało się, że w podstawowej wersji gry zabraknie żołnierzy... francuskich i rosyjskich. Choć twórcy tłumaczą się tym, że Francuzi i Rosjanie pojawią się w osobnych DLC (czyli rozszerzeniach), brak tych dwóch niezwykle ważnych dla I wojny światowej państw Ententy uważam, za wielce niestosowne. Wkład Francji (dla frontu zachodniego) oraz Rosji (dla frontu wschodniego) był nieproporcjonalnie większy niż np. Turcji czy Włoch, którzy pojawią się w podstawowej wersji gry. Podajmy na szybko pewne liczby: III Republika Francuska w czasie Wielkiej Wojny powołała pod broń blisko 8 milionów mężczyzn, z kolei przez szeregi armii carskiej przewinęło się blisko 12 milionów mężczyzn.
Grywalnymi stronami konfliktu dla państw Ententy będą Wielka Brytania, USA oraz Włochy (w zależności jak na to patrzeć, przecież państwo włoskie do 1915 roku należało do Trójprzymierza), natomiast państwa centralne będą reprezentowane przez Niemcy, Austro-Węgry i Imperium Osmańskie.
I wojna światowa miała miejsce w latach 1915-1918?
Przeglądając materiały udostępnione przez twórców, można zauważyć, że akcja gry będzie (najprawdopodobniej) obsadzona w latach 1915-1918 lub 1916-1918. Świadczy o tym prezentowane uzbrojenie oraz lista map dla trybu wieloosobowego. Do tej pory zaprezentowano następujące lokacje: Amiens, o które toczyły się ciężkie walki od 8 do 13 sierpnia 1918 roku, Saint-Quentin, starcie mające miejsce na przełomie sierpnia i września 1918 roku oraz Monte Grappa, seria potyczek pomiędzy wojskami austro-węgierskimi i włoskimi w latach 1917-1918. Ostatnia z zaprezentowanych map nosi nazwę „Skraj monarchii” i będzie prezentować bliżej nieokreślone starcie na wybrzeżu Adriatyku. Być może chodzi tutaj o bombardowanie Ankony przez państwa centralne mające miejsce w maju 1915 roku?
Prawdopodobnie zostaną również przedstawione bitwy pod Sommą, Isonzo czy Paschendale. Pod koniec trailera został pokazany też atak na pociąg pancerny. Chodzi tutaj prawdopodobnie o bitwę pod Aqabą oraz poprzedzającą ją serię ataków na Kolej Hidżaską, łączącą Damaszek z Medyną.
Brytyjski czołgista oraz Sikh kolejnymi bohaterami kampanii?
Pierwsze sekundy drugiego zwiastuna gry pokazują brytyjski czołg typu Mark (prawdopodobnie Mark V), który jest otoczony przez niemieckich żołnierzy pragnących się do niego dostać. Ujęcie to w doskonały sposób obrazuje autentyczne podejście żołnierzy, którzy po raz pierwszy musieli zmierzyć się z tym nowym typem broni. W środku pojazdu znajduję się załoga, która rozpaczliwie usiłuje bronić się przed wejściem Niemców do środka. Prawdopodobnie w czasie kampanii dla pojedynczego gracza jeden z bohaterów będzie brytyjskim czołgistą o nazwisku Edwards, który zostaje ogłuszony przez strzał z niemieckiego Mausera C96.
Natomiast pod koniec filmu, na kilka sekund pojawia się postać żołnierza, który za pomocą toporka zabija wroga. Gdy przyjmy mu się uważniej, możemy zobaczyć, że na głowie nosi turban. Prezentowany żołnierz jest jednym z Sikhów, którzy służyli w armii brytyjskiej od 1846 roku. W czasie I wojny światowej byli oni praktycznie wszędzie tam, gdzie walczyła armia brytyjska. W scence z czołgiem można zauważyć również drobny detal związany z działaniami wojennymi z lat 1914-1918, którym jest wypuszczenie gołębia z czołgu. Gołębie pocztowe w czasie I wojny światowej pełni niezwykle ważną rolę w przekazywaniu informacji. Jednym z najsłynniejszych był Cher Ami, którzy za swoje zasługi został odznaczony francuskim medalem „Croix de Guerre”. Pod koniec trailera można zauważyć, że gołąb został wysłany w celu zbombardowania czołgu, otoczonego przez Niemców.
Kilka słów o uzbrojeniu
Twórcy gry postawili sobie widocznie za punkt honoru, aby ukazać I wojnę światową jako niezwykle dynamiczne starcie. W opublikowanym gameplayu z rozgrywki akcja jest tak dynamiczna, że można się zastanowić czy rozgrywka jest dalej obsadzona w czasach I wojny światowej. Pojawiające się czołgi (brytyjski Mark, francuski Renault FT oraz niemiecki A7V) i inne pojazdy, które na potrzeby rozgrywki zostały znacznie „przyspieszone” i mają się nijak do historycznych realiów. Śmieszne jest to, że można bez problemu wyskoczyć z uszkodzonego samolotu czy zeppelina na… spadochronie.
Skoro mowa o sterowcach, podczas I wojny światowej pełniły one funkcję bombowców strategicznych. Były uzbrojone w cztery karabiny maszynowe oraz około tony bomb. To właśnie niemieckie „statki powietrzne” dokonały w 1915 roku ataku na brytyjską stolicę, powodując przerażenie wśród mieszkańców miasta. Zeppeliny, obok pociągów pancernych i pancerników mają w grze należeć do tzw. „behemotów”, czyli „superpojazdów” mających wspierać przegrywającą drużynę w potyczce wieloosobowej.
Podsumowanie
W poprzednim artykule na temat gry pisałem, że historia może być fascynująca również na ekranach komputerów, pod warunkiem, że zachowa się odpowiednią granicę pomiędzy dobrą zabawą a realiami historycznymi. Po obejrzeniu i przeczytaniu dostępnych materiałów (które na pewno będę się systematyczne pojawiać, w końcu premiera ma mieć miejsce w październiku) mogę napisać, że na dzień dzisiejszy granica pomiędzy dobrą zabawą a historią jest bardzo cienka. Jak na razie zanosi się na to, że I wojna światowa zostanie przedstawiona w grze ściśle z anglosaskiej perspektywy. Nadal pozostaje zagadką czy w kampanii dla pojedynczego gracza zagramy bohaterem, który będzie reprezentował państwa centralne. Z „BF1” może być trochę tak jak z wcześniejszymi produkcjami, które dotyczyły II wojny światowej. Co mam na myśli? Jak uważnie się przyjrzymy, akcja tych gier rozgrywa się przede wszystkim w latach 1941-1945, a głównymi bohaterami są Anglicy, Rosjanie czy Amerykanie. Czy w przypadku I wojny światowej twórcy gry również pójdą na podobne skróty, które nie pozwolą w pełni przedstawić wydarzeń z lat 1914-1918? Czas pokaże...
Redakcja: Tomasz Leszkowicz