Archeologia a jedzenie

opublikowano: 2016-06-20, 18:02
wolna licencja
Kilka dni temu świat obiegła wiadomość o wydobyciu z bagna w północno-zachodniej Irlandii dziesięciokilogramowej bryły masła sprzed 2 000 lat. Takie niezwykłe znaleziska są jednym z wielu źródeł, jakimi posługują się archeolodzy do rekonstrukcji diety naszych odległych przodków.
reklama
Wyrabianie masła na rycinie francuskiej z końca XV wieku (domena publiczna).

Co jedli ludzie w przeszłości? A raczej – jak można się tego dowiedzieć? Najłatwiejszym sposobem jest oczywiście analiza dostępnych źródeł historycznych: książek kucharskich, pamiętników, rachunków czy ilustracji. W przypadku pradziejów, kiedy nie mamy do dyspozycji żadnego z tego typu zabytków, nasze możliwości rekonstrukcji dawnej diety odpowiednio maleją. Na szczęście nie oznacza to, że nie da się nic zrobić.

Co można znaleźć w bagnie?

Odkrycia brył masła zatopionych w bagnie są stosunkowo częste na obszarach dzisiejszej Irlandii i Szkocji. Najczęściej cenny produkt umieszczano w drewnianej skrzyni lub wewnątrz nory wykopanej przez zwierzęta. Z tego względu przyjmuje się, że znaleziska brył masła w bagnie są śladem funkcjonowania zwyczaju przechowywania go w taki sposób. Ostatnio odkryta ogromna bryła reprezentuje jednak inny typ znalezisk. Masło zostało zakopane w bagnie bez jakiegokolwiek przykrycia czy zabezpieczenia na później. Być może stanowiło ono raczej dar dla bogów w zamian za pomyślność. Może na to wskazywać także wybór miejsca, w którym masło zostało zdeponowane – wewnątrz „ziemi niczyjej”, gdzie spotykały się granice trzech baronii.

Gdzie szukać pozostałości posiłków?

W naszym klimacie pozostałości potraw spożywanych przez ludzi bardzo szybko ulegają rozkładowi. Tak samo zachowują się niestety wszystkie inne substancje pochodzenia organicznego. Wyjątkowe pod tym względem jest środowisko wodne, gdzie w odpowiednich warunkach mogą one przetrwać tysiące lat. Dzięki temu bryła masła zakopana w bagnie nie uległa rozkładowi i, według doniesień prasowych, po dwóch tysiącach lat w dalszym ciągu była zdatna do spożycia. Na dnie jezior w Alpach odkrywa się pozostałości prehistorycznych osiedli. Zachowały się one praktycznie w takim stanie, w jakim były w momencie zatopienia ich przez wodę. Wśród znalezisk są także pozostałości posiłków: najstarszy w Europie chleb (sprzed 5 500 lat), miód, owoce czy pokonsumpcyjne kości zwierząt.

Przez żołądek do diety

Słynny Ötzi, jak na myśliwego przystało, chętnie żywił się mięsem górskich zwierząt (fot. Thilo Parg, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Starożytni mieszkańcy Północnej Europy mieli zwyczaj ofiarowywać bogom ofiary znacznie cenniejsze niż ogromne bryły masła. Świadczą o tym znaleziska ciał ludzi zatopionych w bagnie. Dzięki dobremu stanowi zachowania tych szczątków, często była możliwa analiza treści żołądka naturalnie zmumifikowanych osób. Na przykład, człowiek z Tollund – zmarły prawdopodobnie pomiędzy 375 a 210 p. n. e. – przed śmiercią zjadł rodzaj owsianki przygotowanej głównie z ziaren jęczmienia, lnu, lnicznika siewnego oraz rdestu ptasiego. Takie same analizy są możliwe także w przypadku mumii lodowych. Ötzi – człowiek, który zamarzł w Alpach Ötztalskich ok. 3 300 p. n. e. – miał w żołądku pozostałości dwóch posiłków. Pierwszy z nich składał się z mięsa kozicy, zaś drugi stanowiło mięso jelenia z chlebem. Dodatkiem do obu dań były różne ziarna, owoce i korzenie.

reklama

A co w przypadku „normalnych” stanowisk archeologicznych?

Informacje o diecie można uzyskać także wtedy, kiedy ma się do dyspozycji jedynie kości. Służą temu różne badania izotopowe. Na przykład, stosunek baru do strontu jest stosowany w celu ustalenia, czy dany osobnik spożywał pokarmy składające się głównie z ryb i owoców morza (wysoki udział baru) bądź też z roślin lądowych (wysoki udział strontu). Pewnych informacji na temat diety mogą także dostarczyć analizy zębów.

Trochę więcej możliwości badań jest w przypadku pozostałości dawnych osiedli czy obozowisk. Kluczowe znaczenie mają śmieci – kości zwierząt, muszle małży, skorupy żółwi czy części roślin, które stanowią pozostałości po posiłkach. Na tej podstawie można próbować zrekonstruować zarówno jaką gospodarkę prowadzili mieszkańcy osiedla, jak i co jedli.

Osobną kategorię analiz stanowią badania szczątków zachowanych wewnątrz naczyń. Mogą to być jedynie pyłki roślin – dzięki nim niedawno udowodniono, że w starożytnej Gruzji wino było używane w religijnych ceremoniach już 5 000 lat temu. Na ściankach naczyń można także poszukiwać pozostałości tłuszczów. Takim analizom poddano tzw. naczynia sitowate z Kujaw. Naukowcy odkryli ślady sera produkowanego we wczesnym neolicie (ok. 5 400-5 000 p.n.e.).

Źródła: irishtimes.com, palafittes.org, tollundman.dk, pbs.org, sciencedaily.com, naukawpolsce.pap.pl (1, 2).

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Polecamy e-book Michała Beczka – „Wikingowie na Rusi”

Michał Beczek
„Wikingowie na Rusi”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
135
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-37-2

Książka dostępna również jako audiobook!

reklama
Komentarze
o autorze
Elżbieta Sieradzka
Doktorantka archeologii na Uniwersytecie Rzeszowskim. Zajmuje się późnym neolitem w Europie Środkowo-Wschodniej. Członek Stowarzyszenia Upowszechniania Wiedzy „ExploRes” .

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone