Ale Historia, 5 września w Wyborczej
Ostatnia taka szarża. 31 sierpnia 1920 r. pod Komarowem polscy kawalerzyści pokonali budzących grozę konarmiejców Siemiona Budionnego w bitwie będącej największym starciem jazdy od czasów Bitwy Narodów pod Lipskiem w październiku 1813 r. Ułani i szwoleżerowie płk. Juliusza Rómmla przeprowadzili ostatnią wielką, klasyczną szarżę kawaleryjską w dziejach.
reklama
Ponadto w wydaniu:
- Wakacje z historią. Oko i ucho Niemiec. Norymberga leżała na przecięciu najważniejszych szlaków kupieckich, ale w okolicy nieurodzajnej, więc aby przeżyć, miejscowi musieli wykazywać się niezwykłą aktywnością i zdolnościami. Mówiło się: „Sprytny jak norymberczyk”, „Zręczny niczym norymberczyk” , a samo miasto nazywano Wenecją Niemiec ze względu na zamożność jej mieszkańców i ich zmysł do handlu.
- Gdy dzieci nie były bite. "Tatusiu, ależ z ciebie osioł! Co by się stało, gdybym w podobny sposób zwrócił się do mego ojca 40 lat temu? Na samą myśl przeszedł mnie dreszcz. 400 lat temu dziecko zostałoby oćwiczone albo zamknięte w ciemnicy. Natomiast 40 tys. lat temu ojciec uśmiechnąłby się zapewne do swej pociechy" - pisał Bronisław Malinowski.
- Sprawa podpułkownika Goleniewskiego. W 1964 r. w katedrze prawosławnej w Nowym Jorku wziął ślub człowiek przedstawiający się jako Aleksy Nikołajewicz Romanow, cudownie ocalony syn Mikołaja II. Naturalnie nie był on żadnym carewiczem - zamordowanym przez bolszewików z ojcem, matką i siostrami, lecz byłym oficerem kontrwywiadu wojskowego PRL.
reklama
Komentarze