Ale Historia, 4 stycznia w Wyborczej
Robin z Sherwood: Opowieści o Robin Hoodzie, banicie i opryszku, który odbierał bogactwa możnym i oddawać je ubogim, stały się w XIX stuleciu znakiem firmowym angielskiej kultury i jej pierwszorzędnym towarem eksportowym.
reklama
Ponadto w wydaniu:
- „Mietek” z parczewskiego lasu. Przez wiele lat Mieczysław Moczar uchodził za jedną z kluczowych osób w komunistycznym aparacie władzy i długo też był podejrzewany, że celuje w urząd najważniejszy - stanowisko przywódcy partii.
- Pół wieku z Bronisławem Pawlikiem. Prywatnie mówił okropnie niewyraźnie, jakieś „szą, szą, szą”, że w ogóle nie można go było zrozumieć. Przed wejściem do studia radiowego próbowaliśmy w korytarzu coś czytać i byłem przerażony. W studiu zmieniał się całkowicie i nagle się okazywało, że miał najwspanialszą dykcję świata - opowiadał Władysław Kowalski.
- Patenty na bormaszyny. Ból zęba jest najmocniejszym i najstraszliwszym ze wszystkich rodzajów bólu, który nie prowadzi do śmierci - pisał żyjący w XVI w. Ambroise Paré, francuski lekarz nazywany ojcem nowoczesnej chirurgii. Próchnicę z zębów usuwał za pomocą pilnika. I oczywiście na żywca.
reklama
Komentarze