Ale Historia, 21 marca w Wyborczej
Największa tragedia w polskich górach. Pierwsze ofiary odnalazł pies czechosłowackiej Horskiej služby. Wszędzie, gdzie trafiał na kolejny trop, ratownicy wbijali czarne chorągiewki. Idący za nimi ludzie odkopywali ofiary, zawijali ciała w brezentowe koce i zwozili na dół do namiotu, skąd zabierano je do kostnicy. W lawinie w Białym Jarze w Karkonoszach zginęło 19 osób.
reklama
Ponadto w wydaniu:
- Król działaczy sportu i turystyki. Do złudzenia przypominał ministra z filmu „Miś” Stanisława Barei, dla którego rezerwowano taras Pałacu Kultury, by mógł pooddychać świeżym powietrzem. Partyjny dygnitarz pełną gębą i zarazem ludzkie panisko. Dla wielu Włodzimierz Reczek uchodzi za współtwórcę największych sukcesów sportowych PRL.
- Latający krawiec i inni spadochroniarze. Jeżeli człowiek weźmie kawałek płótna żaglowego i nada mu kształt piramidy, której każda strona będzie mieć 12 łokci szerokości i taką samą wysokość, to może bezpiecznie opuścić się z dowolnej wysokości - pisał Leonardo da Vinci uznawany przez naukę za twórcę spadochronu.
- Pamiętnik z getta warszawskiego. Gdy znalazł się za murem, miał 17 lat. Kiedy spisał swoje przeżycia - 24. Maszynopis wspomnień Mietka Pachtera przeczytała w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie Barbara Engelking. Od razu było dla mnie jasne, że dostałam skarb - pisze we wstępie książki zatytułowanej „Umierać też trzeba umieć…”.
reklama
Komentarze