Zuzanna Orlińska – „Sobowtór” – recenzja i ocena
Zuzanna Orlińska – „Sobowtór” – recenzja i ocena
Trzecia część przygód rezolutnego Marcina Zięby na szczęście ukazała się bardzo szybko. Dwie poprzednie wydano jeszcze w 2021 roku, toteż zniecierpliwieni Czytelnicy mogą poznać dalsze losy chłopca (który na ich oczach staje się młodym mężczyzną) przeżywającego swoje przygody w interesującym momencie dziejów Polski i Europy. Dodajmy, że polska literatura nieczęsto serwuje nam opowieści osadzone w pierwszych latach po trzecim rozbiorze i/lub w epoce napoleońskiej. Wyjaśnieniem jest zapewne zawiłość ówczesnych stosunków politycznych, które jedynie dobry autor jest w stanie odpowiednio wykorzystać do stworzenia kanwy dla zaprezentowania perypetii swoich bohaterów. Wielka szkoda, bo owa epoka na rodzimym rynku wydawniczym stanowi wciąż niewykorzystany potencjał. Na szczęście są wyjątki, a jeden z nich stanowi recenzowana książka, trzecia część trylogii autorstwa Zuzanny Orlińskiej.
Autorka jest uznaną pisarką i ilustratorką, absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jej książki zdobyły szereg nagród i cieszą się dużą popularnością nie tylko wśród młodszych, ale i starszych odbiorców. Co ważne, potrafi ona pisać ze swadą, a w jej pisarstwie widać autentyczną pasję i zamiłowanie do historii naszej stolicy.
Rekomendując pierwszy tom powieści „Uczeń sztukmistrza” mój redakcyjny kolega, Piotr Bejrowski napisał, że tak należy pisać powieści dla młodzieży. Po lekturze trzech części mogę jedynie przyklasnąć tej opinii. To książka napisana w nowoczesny sposób, wciągająca i barwna. Wydawać by się mogło, że jeżeli chcemy młodszego odbiorcę zachęcić do czytelnictwa, musimy polegać na klasyce. I owszem, wielkie, ponadczasowe dzieła niewątpliwie nie tracą na wartości. Obok nich możemy jednak z pełnym przekonaniem postawić niejedną książkę wydaną nakładem Wydawnictwa Literatura.
Kolejna odsłona „Ucznia sztukmistrza” to nie tylko barwna opowieść rozgrywająca się w czasach Księstwa Warszawskiego, ale również znakomity obraz stolicy i jej nietuzinkowych mieszkańców. Warszawa Orlińskiej nie jest nudnym, prowincjonalnym miastem, ale miejscem, gdzie spotykają się osoby różnych kultur i narodowości. To miejsce, w którym uczeni mogą rozwijać swoje oryginalne pomysły, a szpiedzy obcych wywiadów będą starali się pozyskać ważne informacje. „Sobowtór” stopniu większym aniżeli poprzednie tomy ukazuje jeszcze inny typ bohaterów - wybitnych dowódców wojskowych, których los rzucił do Warszawy. To właśnie z nimi wielokrotnie zetknie się Marcin Zięba.
Młodych Czytelników wciągnie wartka akcja i ciekawie zarysowani bohaterowie, a osoby zaznajomione z historią epoki docenią imponującą podstawę źródłową. Widać bowiem, że autorka dokonała solidnej kwerendy, a nawet właściwie rozpoznała i zaprezentowała poszczególne typy charakterów. Wszystkie zdarzenia i postawy są więc prawdopodobne, a przynajmniej nie przeczą temu, co znamy z zachowanych dokumentów, wspomnień oraz opracowań naukowych.
Nie chcę zdradzać fabuły, także tym, którzy przeczytawszy niniejszą recenzję zdecydują się sięgnąć po poprzednie tomy. Tu również spotkamy postaci znane z „Króla Myszy” i „Powietrznego żeglarza”.
Ciekawa, twarda oprawa oraz wklejki prezentujące plan Warszawy z 1807 roku oraz sylwetki żołnierzy to niewątpliwy plus. Minusem jest brak ilustracji wewnątrz książki, bo właśnie do pierwszorzędnej szaty graficznej przyzwyczaiło nas Wydawnictwo Literatura. Recenzowana powieść jest pozbawiona nawet czarno-białych rycin.
Chyba najważniejszą z zalet nie tylko „Sobowtóra”, ale i poprzednich części „Ucznia sztukmistrza” jest poważne traktowanie czytelnika. Autorka nie tylko nie stara się uwspółcześnić niektórych elementów ówczesnej rzeczywistości, ale z rozmysłem je przywołuje (trudniejsze terminy zostały wyjaśnione w przypisach dolnych). Tym sposobem trylogia Orlińskiej staje się doskonałym przewodnikiem po Warszawie początków XIX wieku, ale i ciekawą lekcją historii, gdzie udanie zarysowana fabuła stanowi narzędzie opowiadania o przeszłości.