„Zrodzeni do Szabli ” – reż. Paweł Deląg – recenzja i ocena filmu
„Zrodzeni do Szabli” – reż. Paweł Deląg – recenzja i ocena filmu
„Zrodzeni do szabli” to fabularyzowany film dokumentalny w reżyserii Pawła Deląga, wyprodukowany przez Stowarzyszenie Polska Sztuka Krzyżowa z inicjatywy Janusza, Bartosza i Krzysztofa Sieniawskich oraz firmę Leydo Film. Film opowiada o rozwoju szabli polskiej oraz jej wpływu na historię i kulturę szlacheckiej Rzeczypospolitej.
Szabla to unikatowa broń jednoznacznie kojarząca się z okresem szlacheckim, ale będąca też w pewnym sensie jednym z wyznaczników polskości. W powszechnym użyciu jest bowiem powiedzenie dotyczące przyjaźni polsko-węgierskiej „Polak, Węgier dwa bratanki. I do szabli i do szklanki”. Szabla weszła też do kanonu kultury polskiej. Większość z nas ma zapewne w pamięci słynne pojedynki sienkiewiczowskiego bohatera – pierwszej szabli Rzeczypospolitej, Michała Wołodyjowskiego.
O wspomnianym orężu powstało wiele specjalistycznych książek. Nie sposób nie wymienić w tym miejscu prac mistrza fechtunku Wojciecha Zabłockiego czy też szeregu publikacji znakomitego bronioznawczy Włodzimierza Kwaśniewicza. Dzieła te, choć bogate w szczegóły, przeznaczone są raczej dla profesjonalnego kręgu odbiorców. Do rzetelnej popularyzacji tej broni było to jednak niewystarczające.
Tak powstał film „Zrodzeni do szabli”, ufundowany ze środków prywatnych oraz przy pomocy crowdfoundingu. Obraz, z uwagi na swój dokumentalno-fabularny charakter, podzielony jest na dwie, przeplatające się części. Fabularna oś filmu skupiona jest na procesie dorastania młodego szlachcica początków XVII wieku. Fragmenty „aktorskie” przetykane są wypowiedziami ekspertów: językoznawcy prof. Jerzego Bralczyka, historyka prof. Jerzego Urwanowicza, wybitnego szabelnika Zbigniewa Juszkiewicza oraz szermierza i rekonstruktora sztuki krzyżowej – Janusza Sieniawskiego.
Zalety filmu
Mocną stroną filmu jest z pewnością dbałość o rzetelne przedstawienie detali wchodzących w skład warstwy wizualnej: uzbrojenia, ubiorów oraz architektury. Broń wykorzystana w filmie w znacznej mierze jest wierną rekonstrukcją oryginalnego, siedemnastowiecznego uzbrojenia. Imponująco wygląda również drobiazgowo oddane uzbrojenie husarskie w scenach otwierających i zamykających obraz. Na szczególne uznanie zasługuje tu przede wszystkim dobór lokacji.
Zdjęcia zrealizowano min. w skansenie we Wdzydzach Kiszewskich oraz we dworze obronnym w Jeżowie. Zwłaszcza jeżowski dwór, miejsce dorastania głównego bohatera, nie jest typowo kojarzącym się bardziej ze szlachtą późniejszego okresu klasycznym, parterowym dworkiem z kolumienkami, a renesansowym fortalicjum, czyli założeniem mieszkalno-obronnym. Z podobnym pietyzmem ukazany został również drewniany, barokowy kościół.
Warto pochylić się również nad szerokim i udanym zastosowaniem języka staropolskiego, zarówno w dialogach jak i monologu narratora. Za zaletę uznać można również użycie łaciny w scenach liturgicznych oraz konsekwentne ukazanie uroczystości kościelnych w formie mszy trydenckiej. Również forma przedstawienia procesu dorastania bohatera – zarówno ćwiczeń wojskowych, jak i edukacji formalnej, zasługuje na pochwałę. Ukazanie pełnej edukacji młodego szlachcica jest na skalę polską unikatowe. Zaletą obrazu jest również kunsztowne przygotowanie lokacji. Wszelkie nieadekwatne historycznie elementy zostały usunięte, co również nie jest częste w polskich produkcjach.
Na pochwałę zasługuje również część merytoryczna filmu. Zarówno dobór ekspertów, jak i ich wypowiedzi, jest bez zarzutu. Wpływ szabli na historię i kulturę Rzeczypospolitej przedstawiony został przez nich zarówno z perspektywy historycznej jak i językoznawczej. Drobiazgowo ukazane zostały również geneza popularności szabli w nowożytnej Europie, proces jej powstawanie oraz specyfika unikalnej dla wojskowości staropolskiej sztuki krzyżowej – specyficznej formy szermierki szablą, łączącej w sobie najlepsze elementy zachodnioeuropejskiego oraz orientalnego stylu walki.
Marginalne błędy
Nawet najlepsza, najbardziej drobiazgowo przygotowana produkcja filmowa nie ustrzeże się błędów. W przypadku „Zrodzonych do szabli” są to co prawda marginalia. Na pierwszy plan wysuwa się jednoznaczna koncentracja na szlachcie. W produkcji nie przedstawiono, za wyjątkiem jednej służki, chłopów, stanowiących przecież znakomitą większość populacji nowożytnej Rzeczypospolitej. Brak ten wynika zapewne z tematyki oraz specyfiki produkcji, jednak dla pełnego oddania realiów epoki przedstawiciele trzeciego stanu powinni znaleźć się chociażby w tle. Reszta usterek dotyczy marginalnych szczegółów, takich jak min. brak rodziców chrzestnych w scenie chrztu głównego bohatera czy też zbyt kosztowny ubiór osób określonych jako czeladź w scenie walk na palcaty pod kościołem.
Mieszane uczucia budzić mogą również sceny batalistyczne. Wspomniana wcześniej scena szarży husarskiej przedstawiona została poprawnie. Na szczególne uznanie zasługuje drobiazgowe i adekwatne oddanie zbroi oraz oporządzenia husarskiego, liniowe ustawienie statystów – rekonstruktorów oraz pokazanie manewru zgodnie z realiami historycznymi. Więcej wątpliwości wzbudza jednak scena potyczki z wojskami moskiewskimi. O ile warstwa wizualna zaprezentowana została bez zarzutu, o tyle celność i skuteczność używanej przez filmowych Moskwicinów broni palnej jest zbyt duża.
Przytoczone powyżej nieścisłości nie osłabiają jednak merytorycznej zawartości filmu. Obraz „Zrodzeni do szabli” przybliża widzom historię tej kluczowej dla kultury szlacheckiej broni. Atrakcyjnie przekazane informacje oraz wierność realiom stanowią o wysokiej jakości produkcji. Film jest ciekawy oraz wartościowy i z pewnością zasługuje na uwagę.
Polecamy e-book Mateusza Będkowskiego pt. „Polacy na krańcach świata: średniowiecze i nowożytność”:
W sprzedaży dostępna jest również druga część e-booka!