„Znachor” w reż. Michała Gazdy od 27 września na Netflixie
Zobacz także:
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz i jego przygody
- Znachorzy – jak się im nie dać?
- Marek Teler: Amanci umiejętnie kreowali swój wizerunek, ukrywając niewygodne fakty, a królem amantów był Aleksander Żabczyński
Ekranizacja „Znachora” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza na Netflixie
„Znachor” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza to powieść kultowa, która mocno zakorzeniła się w polskiej kulturze i świadomości. W pamięci kilku pokoleń zapisała się nie tylko za sprawą powieści autorstwa najbardziej poczytnego polskiego pisarza okresu międzywojennego, ale głównie dzięki filmowej adaptacji w reżyserii Jerzego Hoffmana z pamiętną rolą Jerzego Bińczyckiego (prof. Rafała Wilczura) i Anny Dymnej (Marysi).
„Znachor” Jerzego Hoffmana to jeden z najpopularniejszych polskich filmów. Z zestawienia przygotowanego przez Boxoffcie wynika, że produkcja ta uplasowała się na dziesiątej pozycji w rankingu najpopularniejszych filmów lat 80. ubiegłego wieku. Film obejrzało 6,485 mln. Co ciekawe, choć trwa 125 minut, wyświetlany był w dwóch częściach: „Antoni Kosiba” i „Maria Jolanta Wilczur”.
Pierwsze miejsce należało do filmu „Wejście smoka” (17 267 500 mln widzów), a kolejne lokaty zajęły takie produkcje jak: „Akademia Pana Kleksa” (14 094 014 mln widzów), „Klasztor Shaolin” (12 781 103), „Seksmisja” (11 164 329), „Poszukiwacze zaginionej arki” (8 880 922), „Podróże Pana Kleksa” (8 678 791), „CK Dezerterzy” (7 090 274), „Walka o ogień” (7 026 336) czy „Indiana Jones” (6 908 637). Należy zaznaczyć, że liczbę widzów podano od dnia premiery do 31 grudnia 1988 roku.
Czy najnowsza wersja Znachora powtórzy sukces filmu Hoffmana?
W ubiegłym roku dzieło Dołęgi-Mostowicza powróciło w nowej odsłonie na teatralne deski Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Spektakl można oglądać na scenie Małopolskiego Ogrodu Sztuk. Adaptacji i reżyserii podjął się Jakub Roszkowski, z kolei za scenografię, kostiumy i światła odpowiada Mirek Kaczmarek, a za muzykę duet: Antonis Skolias i Zuzanna Skolias. „Znachor” w reżyserii Roszkowskiego to historia profesora Rafała Wilczura przedstawiona na nowo i w zupełnie innym anturażu. Pełna dystansu i ironii opowieść zanurzona została w campowej stylistyce i pozbawiona melodramatyzmu.
Rafała Wilczura zagra Leszek Lichota
Niebawem na platformie streamingowej Netflix zobaczymy także nową, filmową wersję „Znachora”. W rolę profesora Rafała Wilczura wcielił się Leszek Lichota, a w postać Marysię - Maria Kowalska, z kolei hrabiego Czyńskiego zagra Ignacy Liss, a Zośkę - Anna Szymanczyk. W filmie wystąpią również m.in. Mirosław Haniszewski, Mikołaj Grabowski, Izabela Kuna, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak i Łukasz Szczepanowski.
- Profesor Rafał Wilczur to wybitny lekarz pracujący w jednej z renomowanych klinik, który w wyniku serii nieoczekiwanych zdarzeń traci rodzinę i pamięć. Od tego momentu przemierza Polskę, a swoje miejsce znajduje w małej wsi Radoliszki. Choć nie pamięta swojej przeszłości lekarskiej, niesie pomoc okolicznym mieszkańcom i szybko zostaje okrzyknięty Znachorem. Czy niesamowity splot wydarzeń sprawi, że odnajdzie swoją tożsamość i rodzinę? - głosi zapowiedź filmu na Netflixie.
Zobaczcie zapowiedź!
Film reżyseruje Michał Gazda, który debiutuje w roli reżysera filmu fabularnego. Niewątpliwie, będzie to mocny debiut, bowiem reżyser musi się zmierzyć z legendą nie tylko Jerzego Hoffamana, ale i filmu, który do dziś rezonuje w społeczeństwie. Michał Gazda jest absolwentem kulturoznawstwa (specjalność filmoznawcza) na Uniwersytecie Łódzkim oraz reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Na swoim koncie ma już reżyserię wielu seriali w tym m.in. „Zachowaj spokój”, „Belle epoque”, „Druga szansa”, „Wataha” czy „Usta usta”.
- Powieść Dołęgi Mostowicza i jej ekranizacja sprzed 40 lat jest - bez żadnej przesady - legendą polskiej pop-kultury. I teraz my - dzięki Netflix - mieliśmy okazję zmierzyć się z tą legendą. Co było niewątpliwie wielkim reżyserskim przywilejem, ale też - nie ukrywajmy - twórczą obawą. Igraliśmy przecież z narodowym wzorcem melodramatu - komentuje Michał Gazda, reżyser „Znachora” dla Netflixa.
Za scenariusz odpowiadają Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski, a za zdjęcia - Tomasz Augustynek. Natomiast producentką filmu jest Magdalena Szwedkowicz.
- Jestem bardzo wdzięczna, że mogliśmy podjąć się nakręcenia adaptacji powieści Znachor. To olbrzymia inwestycja i Netflix po raz kolejny pokazał, że promuje polską kulturę, a także wierzy i wspiera rodzimych twórców - mówi Magdalena Szwedkowicz, producentka filmu. - Partnerzy po stronie Netflix obdarzyli nas ogromnym zaufaniem, wyposażyli w odpowiednie środki oraz stworzyli takie środowisko twórcze, w którym realizacja tego projektu stała się możliwa – dodaje.