Zmarł Jerzy Główczewski, pilot z Dywizjonu 308
W swojej lotniczej karierze miał ponad sto lotów bojowych. Został też trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Po wybuchu II wojny wyjechał z ojczymem do Lwowa. Jednakże nie zagrzali tam długo miejsca. Później przeprowadził się do Bukaresztu, gdzie Główczewski kontynuował naukę w polskiej szkole. W listopadzie 1940 roku uciekł na Bliski Wschód, a następnie skierował do Tel Awiwu, gdzie w lipcu 1941 roku ukończył szkołę.
Już jako absolwent zaciągnął się do wojska. Szkolił się w Palestynie, a później został przeniesiony do Egiptu. Z kolei w kwietniu 1942 roku rozpoczął kurs dla podchorążych w szkole w El Amryia. Swoją przyszłość postanowił związać z lotnictwem, dlatego też skierowano go do Wielkiej Brytanii. Dotarł tam 4 września 1942 roku i rozpoczął cykl szkoleń.
Do 308 Dywizjonu Myśliwskiego „krakowskiego” wstąpił we wrześniu 1944 roku. Wcześniej, bo w lutym 1944 roku zakończył szkolenie z pilotażu, a w czerwcu został skierowany na szkolenie dla myśliwców do jednostki wyszkolenia bojowego 1 Operational Training Unit w Rednal, gdzie szkolił się na samolotach Spitfire.
Uczestniczył m.in. w bitwie nad Gandawą, a po zakończeniu II wojny światowej ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Brał też udział w odbudowie Warszawy - w tym m.in. w budowie Stadionu Dziesięciolecia oraz w projektowaniu zakładów przemysłowych. Niedługo później, bo w 1962 roku opuścił Polskę i wyjechał do USA. Tam m.in. wykładał na Uniwersytecie Stanowym w Karolinie Północnej. Pracował też dla Fundacji Forda oraz ONZ oraz wykładał architekturę w Instytucie Pratta.
98-letni lotnik zmarł 13 kwietnia 2020 w Nowym Jorku, jednakże dopiero teraz ujawniono, że zgon spowodowany był zakażeniem koronawirusem.
Źródła:
www.wiadomosci.onet.pl, www.warszawa.wyborcza.pl, www.polishairforce.pl