Zdzisław Skrok – „Czy wikingowie stworzyli Polskę?” – recenzja i ocena
Zobacz też: Chrzest Polski i początki państwa polskiego
Zobacz też: Wikingowie i ich podboje
Powszechne wyobrażenie o początkach państwa polskiego zostało silnie ukierunkowane przez potrzeby bieżącej polityki. W okresie przedwojennym polscy historycy i archeologowie opierali się nazistowskim teoriom o podrzędnej roli Słowian oraz odwiecznej germańskości ziem należących wtedy do Rzeczypospolitej. Po wojnie rodzimi naukowcy mieli do wyboru: zaryzykować całą swoją karierę lub podpisać się pod oficjalną, państwową wersją historii. Równocześnie kraj potrzebował uzasadnienia odwiecznej słowiańskości i polskości Ziem Odzyskanych. Ten odgórnie narzucony trend panował niemal do końca ustroju socjalistycznego w Polsce. Od początku lat 90. w nowej, demokratycznej rzeczywistości rozgorzał spór o to, jak naprawdę wyglądała sytuacja polityczna, gospodarcza i etniczna we wczesnym średniowieczu.
Autorowi omawianej publikacji zawdzięczamy wiele popularyzatorskich książek z zakresu archeologii i wczesnej historii Polski. Praca o przykuwającym uwagę tytule Czy wikingowie stworzyli Polskę? składa się z szeregu barwnych felietonów, których myślą przewodnią jest szerokie i wieloaspektowe przedstawienie wszystkich dowodów i poszlak wskazujących na wikiński wkład w początki polskiej państwowości. Autor wielokrotnie odwołuje się do innych prac z tego zakresu – zarówno tych przedstawiających podobne poglądy, jak i takich, które z tym zdaniem zupełnie się kłócą. Przybliża nam wybrane odkrycia archeologiczne z obszaru całego kraju, a także osadza swoją teorię w szerszym, europejskim kontekście, szukając analogii i wskazówek w historii państw ościennych. Kluczowym punktem odniesienia jest, oczywiście, założona przez Waregów (wikingów) Ruś – stworzona przez nich, zdaniem autora, na krótko przed tym, jak udali się z misją państwowotwórczą do dzisiejszej Polski.
Książka Zdzisława Skroka nie jest pierwszą, która podważa prasłowiańskość ziem dzisiejszej Polski czy podkreśla kluczową rolę Normanów w procesie tworzenia zrębów naszego państwa. Autor idzie jednak o jeden krok dalej – Skandynawowie nie tyle pomogli Piastom stworzyć nowoczesne państwo, ile sami je założyli, a znane każdemu dziecku imię „Mieszko” wcale nie było noszone przez słowiańskiego księcia, a było to nowe imię, przybrane przez zaradnego wikinga na potrzeby swoich słowiańskich poddanych.
Niewątpliwym mankamentem książki jest brak zdjęć i map. Odkrycia archeologiczne są podstawą dla wielu przedstawianych przez autora teorii. Ich odbiór byłby znacznie pełniejszy, gdyby czytelnik mógł od razu zobaczyć zdjęcie lub rysunek przedstawiający charakterystyczne dla Skandynawów wyroby. Podobnie, mapy omawianych emporiów wikińskich wielce ułatwiłyby zrozumienie dzieła, nie mówiąc o mapie dzisiejszej Polski z naniesionymi miejscami, do których odnoszą się kolejne felietony.
Warto zaznaczyć, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Niezależnie od tego, jak bardzo czytelnik może nie zgadzać się z teorią o zupełnie obcym pochodzeniu pierwszych Piastów, książka przyciąga dzięki wartkiej, pełnej barwnych opisów narracji oraz bezpośredniemu językowi. Autor nie zostawia odbiorców w gąszczu archeologicznych terminów, objaśniając wszystkie i przybliżając je z prawdziwie popularyzatorskim zacięciem.
Każdemu, kto chce poznać bardzo ciekawie przedstawione i nieco odmienne spojrzenie na początki państwa polskiego, książkę tę gorąco polecam. Kto wie, czy przedstawiona tutaj teoria o księciu Kraku jako wikingu nie okaże się za kilkadziesiąt lat dominującą w polskiej nauce.
Zobacz też:
- Zdzisław Skrok – „Wymowność rzeczy”;
- Przemysław Urbańczyk – „Mieszko Pierwszy Tajemniczy”;
- Mieszko Pierwszy Tajemniczy – rozmowa z prof. Przemysławem Urbańczykiem;
- Przemysław Urbańczyk – „Zdobywcy północnego Atlantyku”.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska