Zbigniew Mikołejko – „We władzy wisielca. Z dziejów wyobraźni Zachodu” – recenzja i ocena
Autor recenzowanej pozycji jest filozofem, historykiem religii oraz eseistą związanym z Instytutem Filozofii i Socjologii PAN. Należy również do grona publicystów, których artykuły ukazują się na łamach między innymi „Tygodnika Powszechnego”, „Gazety Wyborczej”, „Literatury na Świecie” oraz „Przeglądu Filozoficznego”. Osoby zainteresowane eseistyką Mikołejki mogły zapoznać się z jego wcześniejszymi pracami z zakresu filozofii i religioznawstwa: Emaus oraz inne spojrzenia do wnętrza Pisma, Śmierć i tekst. Sytuacja ostateczna w perspektywie słowa oraz W świecie wszechmogącym. O przemocy, śmierci i Bogu. Rok temu ukazał się również przeprowadzony z nim wywiad-rzeka: Jak błądzić skutecznie. Prof. Zbigniew Mikołejko w rozmowie z Dorotą Kowalską.
Zobacz też:
- Komunizm to walka o przetrwanie - rozmowa ze Zbigniewem Mikołejko
- „Jak błądzić skutecznie” – Prof. Zbigniew Mikołejko w rozmowie z Dorotą Kowalską
Książka We władzy wisielca to zbiór sześciu esejów zatytułowanych kolejno: Lekcja Marsjasza, Lekcja mieszkanek mitu, Lekcje Pisma (Bo wiszący jest przeklęty...), Lekcja anatomii (nie tylko przy stole Rembrandta), Pani Szubienica, Ręka wisielca. Spajającym je motywem jest figura wisielca pojawiająca się w tekstach kultury. Autor stara się opisać pełnione przez nią role oraz zmiany, jakim podlegała od okresu, w którym kształtowały się opowieści mityczne oraz księgi biblijne, aż po reprezentacje stworzone w ramach kultury masowej XXI wieku. Konsekwencją skupienia się na kolejnych epokach historycznych jest różnorodność analizowanych tekstów kultury. W ostatnich esejach wywodowi towarzyszą nie tylko reprodukcje dzieł słynnych malarzy czy zdjęcia elementów architektonicznych, ale także fotografie upamiętniające wydarzenia historyczne oraz kadry filmowe.
Niewątpliwą zaletą pracy jest wielostronne spojrzenie na figurę wisielca. Autor wykazuje się erudycją, bo prowadzi swoje rozważania, biorąc pod uwagę kontekst obyczajowy, polityczny i filozoficzny. Kiedy interpretuje jeden z najsłynniejszych obrazów Rembrandta – Lekcję anatomii doktora Tulpa, precyzuje, w którym momencie życia malarza powstał wspomniany obraz. Czytelnik dowiaduje się również, jakie znaczenie miały publiczne pokazy anatomiczne oraz kto i w jakich okolicznościach miał prawo je przeprowadzać. Mikołejko w błyskotliwy sposób dostrzega związek pomiędzy traktowaniem ciała ludzkiego w taki sposób a jego mechanistycznym ujęciem w filozofii Kartezjusza:
Stojąc nad tym trupem, trupem złoczyńcy, doktor Tulp nie był samotny: oprócz ciekawych jego kunsztu chirurgów, drugoplanowych aktorów spektaklu, była także widownia (wśród której, jak mówią, znajdował się również Kartezjusz, piewca Rozumu i mechanicznego obrazu ludzkiego ciała.
Wygłaszając tak intrygujące twierdzenia, eseista unika jednoznacznych osądów i wydobywa wieloznaczność wpisaną w istotę wisielca ujętego jako element europejskiego imaginarium. Zauważa, że w Piśmie Świętym nie wspomina się o wieszaniu się zbyt często. Jeśli już jakaś postać dokonuje takiego aktu, uważana jest zazwyczaj za przeklętą. Ta tendencja kulminuje w postaci Judasza. Filozof religii ukazuje jednak również inny aspekt omawianej figury:
Nasuwa się przy okazji myśl, że w Piśmie, szczególnie w Starym Testamencie, wisielec jest najczęściej obrazem absolutnej przeklętej obcości, mrocznej, podstępnej i wrogiej, i zasługującej z tego tytułu na hańbę.
Polecamy także:
W ten sposób sugeruje, że wisielec niekoniecznie musiał reprezentować zdrajcę, ale innego – nieobrzezanego czy Indianina. Transgresyjny charakter tej figury ma zresztą bardziej ogólny wymiar – trup posiada status zarówno przedmiotu jak podmiotu:
(...) dla wszystkich tradycyjnych wiar i społeczeństw (...) jest on [trup] kimś zarazem żywym i umarłym. Kimś, kto wprawdzie odszedł do królestwa cieni, ale – ujawniając się w świętości lub przekleństwie, wyniesieniu lub poniżeniu – wciąż jeszcze się jakoś spełnia i jakoś pracuje dla wiary, nauki albo władzy. Kimś więc, kto tylko do pewnego stopnia stał się czymś, kto zachował albo otrzymał podwójny status, status podmiotu i status przedmiotu, i wymaga z tego powodu odpowiedniej, odrębnej wrażliwości i kurateli.
Swój wykład autor bogato przeplata nie tylko reprodukcjami dzieł plastycznych, ale również fragmentami utworów literackich z różnych epok. Czytelnik zainteresowany literaturą może docenić oryginalne interpretacje wierszy Zbigniewa Herberta czy Sylvii Plath. Na uwagę zasługuje również sposób, w jaki praca została wydana – dzieła sztuki są dobrze wyeksponowane i przejrzyście opisane. Co więcej, dokładne przypisy oraz szczegółowy indeks pojęć geograficznych i indeks osób, postaci mitologicznych i biblijnych ułatwiają poszukiwania określonych treści. Trzeba jednak zaznaczyć, że książkę tę warto polecić czytelnikom zorientowanym w tekstach kultury Zachodu. Mimo że język esejów jest żywy i plastyczny, nieznajomość opisywanych dzieł oraz używanych pojęć może utrudniać zrozumienie wykładu autora.
Redakcja i korekta: Katarzyna Grabarczyk