Zbigniew Michalczyk – „Zapomniane konteksty. Augsburg jako ośrodek rytownictwa wobec Rzeczypospolitej w XVII–XVIII wieku” – recenzja i ocena

opublikowano: 2023-12-23, 09:07
wolna licencja
Staraniem Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA ukazało się już kilka interesujących i wartościowych publikacji, poświęconych wychodźtwu polskiemu i społecznościom polskim za granicą w XIX i XX w. Pozycje te skupiały się na dziedzictwie materialnym, chociażby budynkach kościołów. Teraz POLONIKA przygotowała coś, co zainteresuje także osoby zainteresowane historią nowożytną i historią sztuki – pracę poświęconą związkom z Rzeczpospolitą augsburskiego ośrodka rytowniczego w XVI-XVIII w.
reklama

Zbigniew Michalczyk – „Zapomniane konteksty. Augsburg jako ośrodek rytownictwa wobec Rzeczypospolitej w XVII–XVIII wieku” – recenzja i ocena

Zbigniew Michalczyk
„Zapomniane konteksty. Augsburg jako ośrodek rytownictwa wobec Rzeczypospolitej w XVII–XVIII wieku”
nasza ocena:
9/10
cena:
120,00 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA
Rok wydania:
2023
Okładka:
miękka
Liczba stron:
572
ISBN:
978-83-66172-34-0
EAN:
9788366172340

Znaczenie Augsburga w nowożytnych dziejach ziem niemieckich było bardzo istotne – choćby dlatego, że był on wolnym miastem Rzeszy, podległym jedynie cesarzowi (wcielenie do Bawarii nastąpiło podczas wojen napoleońskich). W Augsburgu odbywało się wiele ważnych Sejmów Rzeszy – wyznanie luterańskie nazywa się ewangelicko-augsburskim od konfesji ogłoszonej właśnie na Sejmie w Augsburgu w 1530 r. W 1555 r. pokój kończący wojny religijne zawarty został w Augsburgu. Od tego czasu miasto było dwuwyznaniowe – katolicko-luterańskie, co zostało potwierdzone w pokoju westfalskim w 1648 r. – ta koegzystencja przebiegała co do zasady harmonijnie. Owa bikonfesyjność była zresztą jednym z powodów, z których w Augsburgu rozwinął się tak prężny ośrodek rytownictwa – można była wszak zaspokajać popyt zarówno odbiorców protestanckich, jak i katolickich na sztukę religijną.

Choć sztuka o tematyce religijnej odgrywa w omawianej książce znaczącą rolę, to jednak nie zagadnienia wyznaniowe są jej tematem. Tym są powiązania augsburskiego ośrodka rytowniczego z Polską. I to rozpatrywane na sposób wieloraki – pod katem ikonografii postaci związanych z Polską, dzieł sztuki wytwarzanych na zlecenie odbiorców z Rzeczypospolitej czy też wyobrażeń związanych z Polską obiektów kultu.

Autorem publikacji pt. „Zapomniane konteksty. Augsburg jako ośrodek rytownictwa wobec Rzeczypospolitej w XVII-XVIII w.” jest dr hab. Zbigniew Michalczyk, ceniony znawca grafiki. Należy zaznaczyć, że omawiana praca jest dziełem z dziedziny historii sztuki. Jeżeli komuś brak podstawowego choćby warsztatu i orientacji w tej dyscyplinie, wtedy „próg wejścia” umożliwiający percepcję książki prof. Michalczyka ustawiony jest wysoko, jednak moim zdaniem warto podjąć pewien wysiłek poznawczy, by móc w pełni docenić klasę autora i jego pracy. Warsztatu Zbigniewowi Michalczykowi pozazdrościć mógłby niejeden historyk, nie tylko sztuki. Praca ma bardzo bogaty aparat naukowy, wyposażona jest w liczne przypisy i obszerną bibliografię. Co najważniejsze, pełna jest (w tym barwnych!) reprodukcji sztychów i innych rycin, stanowiących przecież podstawowe źródło wykorzystane przy pisaniu książki. Są one ponumerowane, a odnośniki do nich znajdują się w tekście. Pracę można więc czytać na dwa sposoby – skupić się na toku wywodu autora, albo przeglądać materiał ilustracyjny i zaglądać do partii poświęconych budzącym zainteresowanie dziełom.

Omówieniu wyobrażeń osobistości związanych z Rzeczpospolitą towarzyszy prezentacja portretów m.in. Zygmunta III Waza, Jana Zamoyskiego, Michała Korybuta Wiśniowieckiego, Jana III Sobieskiego, Augusta III Sasa czy Stanisława Augusta. Przedmiotem odrębnej analizy są tzw. tezy, w polskiej literaturze zwane konkluzjami, zamawiane przez odbiorców z Rzeczypospolitej polsko-litewskiej. Możemy podziwiać reprodukcję naprawdę pięknych dzieł sztuki, co więcej – w znacznej mierze znajdujących się na terenie Polski – w warszawskich kościołach czy Muzeum Wsi Lubelskiej, co wzmaga ochotę zobaczenia ich „na żywo”.

reklama

Kolejne rozdziały poświęcone są sztuce religijnej mającej związki z Polską – np. reprodukcjom obrazów z sanktuariów maryjnych znajdujących się na ziemiach polskich. Prezentowane są wyobrażenia świętych uznawanych za „tradycyjnie polskich” – jak św. Stanisław czy św. Kazimierz (św. Wojciech kojarzony był bardziej z Królestwem Czech). Z kolei wyobrażenia św. Andrzeja Boboli czy św. Jozafata Kuncewicza były częste, ponieważ postaci tych świętych były ważne w narracji XVII-wiecznej Rzeczpospolitej.

Następny rozdział poświęcony jest wyobrażeniu Polski i Polaków w sztuce rytowników augsburskich. Reprodukowane są m.in. arcyciekawe tablice narodów. Rozdział ten z pewnością zainteresuje czytelników zainteresowanych tematyką stereotypów narodowych i wzajemnemu postrzeganiu się przed przedstawicieli różnych nacji. Zaznaczone jest, że tematyka Polska stała się szczególnie interesująca dla mistrzów z Augsburga w czasie trwania unii polsko-saskiej. Co ciekawe, Rzeczpospolitą postrzegano co prawda jako państwo wielowyznaniowe i wieloreligijne, jednak nie zwracano zbytnio uwagi na jej wieloetniczność. Pisano o Polakach, niespecjalnie zauważając nawet odrębność Litwinów nie mówiąc o innych tożsamościach.

O pracy prof. Michalczyka można mówić w samych superlatywach, choć i tej beczce miodu znalazła się łyżka dziegciu. Nie uniknięto niestety powszechnych w polskim piśmiennictwie błędów związanych z nomenklaturą związaną z protestantyzmem. Choć część kościołów protestanckich, zwłaszcza luterańskich, ma swoich patronów, to jednak protestanci nie „wzywają” świętych, raczej nie mówi się więc o kościele „pod wyznaniem” jakiegoś świętego (akurat w tym przypadku dotyczy to warszawskiego kościoła Św. Trójcy, którego fasadę i rzut prezentuje jedna z reprodukowanych prac, więc od biedy dałoby się obronić). Niestety na kartach książki spotkamy się też ze słowem „zbór” jako określeniem budynku kościoła protestanckiego. Choć jest to użycie nagminne to jednak błędne – zbór to nie budynek a wspólnota, wyraz ten to staropolskie określenie zgromadzenia (stąd też „punkt zborny”). Zbór to gmina religijna, a nie miejsce jej spotkań.

„Zapomniane konteksty” to praca o bardzo dużej wartości merytorycznej, a przy tym nowatorska – wypełniająca pewną lukę w polskiej literaturze, rzadko dotąd podejmującej tematykę istotnego przecież ośrodka rytowniczego w Augsburgu. Na pewno jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych historią sztuki, zwłaszcza nowożytnej, niemieckiej i rytowniczej. Niewątpliwie może to być też pozycja niebywale pomocna dla osób zajmujących się historią nowożytną, ze szczególnym uwzględnieniem tematyki relacji (szeroko pojętych) polsko-niemieckich w tej epoce. Ponadto książka została wydana w sposób bardzo estetyczny, a reprodukcje prac są wysokiej jakości. Obcowanie z działami sztuki, jakie nam ta publikacja umożliwia, to doświadczenie, które rekomenduję wszystkim.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Zbigniewa Michalczyka „Zapomniane konteksty. Augsburg jako ośrodek rytownictwa wobec Rzeczypospolitej w XVII–XVIII wieku” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Gadziński
Absolwent Instytutu Historycznego oraz Instytutu Nauk Politycznych UW. Interesuje się historią XIX i pierwszej połowy XX wieku. Pasjonat historii, kultury i polityki krajów anglosaskich.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone