Zapomniana domena książąt piastowskich – fotoreportaż z Dolnego Śląska. Cz. 2. Zamek w Świnach
Zamek w Świnach, dawniej zwany „Schweinhausburg”, prawdopodobnie istniał już od X w., kiedy to pełnił funkcję grodu strzegącego Przełęczy Lubaweckiej. Z czasem gród przeistoczył się w znaczący środek administracyjno-wojskowy i był prawdopodobnie siedzibą kasztelana. W latach 1230-48 wspomina się kasztelanów Tadera, Jaxa oraz Petrica. Upadek zamku łączy się z wybudowaniem w drugiej połowie XIII w. warowni w nieodległym Bolkowie.
Prawdopodobnie w latach 1245-72 osiadł na zamku ród możnowładczy Świnków. Z czasem nazwisko rodowe ulegało zmianom, by w XV w. przekształcić się w Schweinichen. Wydaje się, że najciekawszą postacią z rodu Świnków był Henryk ze Świn, rycerz, który w 1323 r. brał udział w wyprawie krzyżowej na Rodos, i który stał potem na czele rycerstwa strzelińskiego podczas hołdu składanego Janowi Luksemburskiemu.
Pierwotna budowla gotycka składała się z donżonu oraz murów okalających wieżę w kształcie owalu. Późniejsze, renesansowe przeróbki kolejnych panów na Świnach, Guncelina (Gunczela), Burgmanna i Jana zmieniły charakter Świn bardziej na rezydencję niż warownię. Najpoważniejszą przebudową była ta z początków XVII w. dokonana przez Jana Zygmunta von Schweinichen, która nadała Świnom charakter późnorenesansowy.
Po śmierci Jana Zygmunta w 1664 r. Świny przeszły w ręce bratanka pana ze Świn Ernesta oraz jego syna Jerzego von Schwienichen, który był ostatnim z tej linii rodu Świnków. W XVIII w. właścicielem zamku został potomek rodziny von Svenz. Podczas wojny siedmioletniej zamek został ograbiony przez rosyjskich żołnierzy, którzy splądrowali nawet grobowce Świnków znajdujące się w pobliskim kościele pw. św. Mikołaja.
Czarę goryczy przelały dwa wydarzenia: ogromny huragan z 1848 r. oraz wielki pożar z 1878 r., które całkowicie zrujnowały budowlę. W początkach XX w. lokalna społeczność uznała, że zamek należy ratować od całkowitej ruiny; w 1905 r. hrabia Stanisław Hoyos oddał Świny w opiekę miejscowemu związkowi „Heimatverein Bolkenhain”, który rozpoczął wzmacnianie murów i ich odgruzowywanie. W latach trzydziestych XX w. zamkową wieże okryto dachem. W 1941 r. właściciele musieli sprzedać zamek państwu, które po wojnie miało plany stworzenia w nim ośrodka młodzieży Hitlerjugend. W 1942 r. zamek trafił w ręce wojska, które zamieniło Świny w magazyn części do samolotów produkowanych w Bolkowie.
Zamek po wojnie był remontowany, jednak ostatnie najbardziej widoczne prace „remontowe” miały miejsce na początku lat dziewięćdziesiątych. Nawet dziś, gdy zejdziemy w podziemia twierdzy w Świnach możemy łatwo rozpoznać „nową” zaprawę murarską, która „ozdabia” pomieszczenia zamkowe. Oglądając te przepiękne ruiny odczuwa się czasem wrażenie że prace remontowe były wykonywane na oślep i bez żadnego konkretnego planu.
Obecnie zamek znajduje się w prywatnych rękach i niedługo może stać się kolejnym centrum hotelarsko-konferencyjnym jakich coraz więcej na Dolnym Śląsku. Może niektórzy z Czytelników się ze mną nie zgodzą, ale mam cichą nadzieję, że zamek w Świnach jednak na długo pozostanie zabezpieczoną ruiną i można będzie cieszyć się penetrowaniem tego miejsca w takim stanie jak na fotografiach załączonych do reportażu. Po więcej szczegółów odnośnie historii zamku w Świnach zainteresowanych odsyłam do strony internetowej poświęconej zamkom oraz do Leksykonu zamków w Polsce.
W kolejnej, i niestety ostatniej, części reportażu chciałbym przedstawić Czytelnikom Histmaga bardzo wyjątkowe miejsce na mapie zabytków Dolnego Śląska, a mianowicie wieżę rycerską w Siedlęcinie. Tym samym serdecznie zapraszam wszystkich na ostatni odcinek mojego fotoreportażu, który ukaże się zapewne niebawem.
Zredagował: Tomasz Leszkowicz
Zobacz też:
Inne fotoreportaże o zabytkowych miejscach:
- Pocztówki z miasta kultury. Wrocław okiem fotoreportera
- Jedność w różnorodności. Spacer po wileńskiej starówce
- Francuskie Alpy, Mont Blanc i St Gervais
- Pocztówka zza oceanu (II). If you’re going to San Francisco
- Krakowskie Przegorzały. Zamek i baszta 2 km od A4
- Großglockner Hochalpenstraße – efekt potrzeb, marzeń i wielkiego kryzysu
- Cerkwie łemkowskie. Wpisane w pejzaż etniczny Europy
- Pasewalk czyli mury i kościoły
- Krynica Zdrój. Szlakiem architektury sakralnej