„Zagłada Żydów. Studia i materiały”, tom 7 – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-03-12, 12:15
wolna licencja
Historia polskiego podziemia pełna jest białych plam. Powojenne represje nie sprzyjały gromadzeniu dokumentacji i prowadzeniu badań, a zmiany ustrojowe nadeszły zbyt późno, by wielu partyzantów mogło złożyć swe relacje. Dziś, aby próbować opisać to, co działo się w lasach i miastach na terenie okupowanej Polski pomiędzy 1939 a 1945, trzeba sięgnąć do archiwów. Znajdujące się tam informacje mogą czasem zakłócić przyjęty obraz tamtych lat.
reklama
Zagłada Żydów. Studia i materiały Tom 7
cena:
45,00 zł
Wydawca:
Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów
Okładka:
Miękka
Liczba stron:
680
Format:
235 mm x 165mm
Redakcja:
Barbara Engelking, Dariusz Libionka

Jednym z efektów przymusowego wprowadzenia socjalizmu w Polsce było stworzenie mitu AK, jako formacji bez skazy, broniącej polskiej niepodległości. Z czasem mit ten został przyjęty przez ogromną większość Polaków, a kolejne pokolenia przyjmowały go nie zadając pytań. Dziś historycy zaczynają przyglądać się uważniej tej formacji, jak i innym leśnym oddziałom. Wnioski wypływające z badań nie zawsze są pochlebne dla partyzantów, szczególnie jeśli chodzi o kontakty z ludnością żydowską.

Objętość

Omawiany tom liczy sobie 680 stron, z czego różnego rodzaju artykuły zajmują 645 z nich. Treść podzielono na 12 działów, z których największymi pod względem objętościowym są „studia”, „materiały” i „recenzje”. Brak jakichkolwiek ilustracji.

AK – armia bez skazy?

Cytując fragment wstępu Tematem przewodnim oddawanego do rąk czytelnika tomu jest traktowanie ukrywających się Żydów przez zbrojne formacje polskiego podziemia. W artykułach pojawiają się takie organizacje jak NOW, NSZ, AK i AL. Nie są to materiały łatwe w lekturze. Autorzy opierają się przede wszystkim na aktach wytworzonych podczas trwających niekiedy latami rozpraw. Oskarżeni nie raz zmieniali zeznania, pojawiały się także nowe dowody, a także składano liczne apelacje. Autorzy starają się pokazać czytelnikowi każdy etap powojennych procesów, w których bądź co bądź ujawniano część prawdy, jednak takie postępowanie skutkuje dość znacznym zagmatwaniem tekstu. Zamiast budować jednolitą narrację, czytelnik zmuszony jest do mozolnego porównywania różnego rodzaju zeznań i świadectw. Koniec końców, wysiłek jednak się opłaca, bo sprawy opisywane w tym tomie należą do interesujących, choć trudno stwierdzić czy przestępstwa ujawnione podczas procesów są reprezentacyjne dla wymienionych wyżej formacji.

reklama

Treść zaprezentowanych materiałów jest dość zróżnicowana. Jeden z artykułów dotyczy spawy nagłośnionej przez media w ciągu ostatnich tygodni. Chodzi tu o oddział AK „Wybranieccy” i postać Mariana Sołtysiaka „Barabasza”. Jak pokazała sprawa książki „Egzekutor”, jakiekolwiek wzmianki nie pasujące do ogólnie przyjętego „rycerskiego” obrazu Armii Krajowej spotykają się z dość emocjonalnym przyjęciem. Sołtysiak, uważany do tej pory za bohatera bez skazy, miał podczas wojny likwidować Żydów w celach rabunkowych, usprawiedliwiając zabójstwa walką ze szpiegami Gestapo. Co więcej, miał pozbawiać ich nie tylko kosztowności, ale również ubrań, postępując jak przestępcy najgorszego rodzaju. Ta, jak i kilka innych prac zawartych w tym tomie stanowią pewnego rodzaju przestrogę przed traktowaniem wojennej historii Polski jako rozdziału zamkniętego, o którym wiadomo już wszystko. Wiele innych nie jest związanych z motywem przewodnim tomu. Do tej grupy zalicza się bardzo ciekawa dyskusja o Muzeum Historii Holocaustu w Yad Vashem, czy przedstawienie wykorzystywania świadectw Ocalonych w amerykańskich programach rozrywkowych. Znajdziemy tu także ciekawe prace o procesie wypierania istnienia Żydów ze świadomości mieszkańców pewnego niewielkiego miasteczka, losy mieszkańców jednej warszawskiej kamienicy działających jak jeden organizm przeciwko Niemcom w dziele chronienia Żydów, czy obecności Zagłady w „Rozmowach z Katem”.

Podsumowanie

Całość tomu nie da się podsumować w prosty sposób. Jego zawartość obejmuje czasy od II wojny światowej po współczesność, nie uznając także żadnych ograniczeń co do miejsca akcji. Wszystkie jednak przypominają, że kwestie związane z Zagładą nie mogą zostać raz na zawsze odłożone ad acta. Mimo upływu lat, wiele kwestii pozostaje nadal nie wyjaśnionych, a po 1989 otworzyły się wcześniej niedostępne pola badawcze. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że znajdą się ludzie chętni do poświęcenia swojego czasu na zagłębianie się w te trudne dla wszystkich kwestie. Lektura tomu 7 „Zagłady Żydów” pozwala w tej mierze na optymizm.

Redakcja: Michał Przeperski

reklama
Komentarze
o autorze
Łukasz Męczykowski
Doktor nauk humanistycznych, specjalizacja historia najnowsza powszechna. Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Miłośnik narzędzi do rozbijania czołgów i brytyjskiej Home Guard. Z zawodu i powołania dręczyciel młodzieży szkolnej na różnych poziomach edukacji. Obecnie poszukuje śladów Polaków służących w Home Guard.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone