Zagadka tragedii, do której doszło na Przełęczy Diatłowa została w końcu wyjaśniona?
W niewyjaśnionych okolicznościach zginęło dziewięcioro uczestników wyprawy. Jako, że przewodził jej Igor Diatłow, przełęcz będąca miejscem ich wiecznego spoczynku nazwano na jego cześć.
Jak doszło do katastrofy? Przez wiele lat stanowiło to zagadkę. Pojawiło się wiele teorii, łącznie z tą zakładającą udział wojska w tragedii. Założono nawet Fundację im. Grupy Diatłowa, reprezentującą m.in. krewnych ofiar. Powstały liczne książki i filmy oraz jedna gra komputerowa.
Po wielu latach wymiar sprawiedliwości postanowił ponownie zająć się tą sprawą. Wpływ na to miały m.in. naciski krewnych osób, które zginęły, jak i rosyjskich mediów, sukcesywnie przypominających, że tragiczna śmierć 9 osób nadal nie została wyjaśniona. 11 lipca rosyjscy prokuratorzy ogłosili wyniki kolejnego śledztwa. Ich zdaniem uczestnicy wyprawy zginęli w wyniku obsunięcia się lawiny. Uznano, że uszkodzenia ciał zabitych od powiadają uszkodzeniom ciał ofiar lawin. Informację tę podał Andriej Kuriakow, zastępca prokuratora generalnego Federalnego Okręgu Uralskiego. Turyści prawdopodobnie zmarli z wyziębienia, a powodem śmierci jednej z osób był krwotok wewnętrzny spowodowany licznymi złamaniami żeber. Większość ofiar miała niewielkie obrażenia zewnętrzne, takie jak: siniaki, zadrapania, skaleczenia oraz odmrożenia palców dłoni lub dłoni i stóp
To jednak nie wszystko. Okazuje się, że zaledwie kilka dni temu zmarł 85-letni Michaił Szarawin, który brał udział w poszukiwaniach uczestników wyprawy Dziatłowa. To on znalazł namiot należący do turystów, a następnie wspólnie z pozostałymi członkami wyprawy poszukiwawczej odkrył także pięć pierwszych ciał. Uważał, że studenci zginęli w wyniku nieudanego eksperymentu wojskowego, realizowanego w bazie wojskowej, znajdującej się w pobliżu obozowiska turystów. Media donosiły też, że odnaleziony namiot był pocięty, a niektórzy uczestnicy wyprawy nie posiadali butów pomimo 18-stopniowego mrozu. Pisano także o wielu innych śladach wskazujących na to, że turyści uciekali w panice. Jednakże ogłoszony kilka dni temu wyrok kończy śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci studentów.
Żródła:
www.onet.pl, www.rp.pl, www.wyborcza.pl