„Zabiłem prezydenta, ponieważ był wrogiem prawych ludzi”. Najgłośniejsze zamachy w historii USA

opublikowano: 2024-08-23, 10:57
wszelkie prawa zastrzeżone
Jeden targnął się na życie amerykańskiej głowy państwa, bo chciał stanąć w obronie „prawych robotników”, drugi pragnął zaimponować aktorce, a jeszcze inny po prostu czuł „chęć zabijania prezydentów i królów”. Historia Stanów Zjednoczonych pełna jest przemocy politycznej. W wielu przypadkach pociągała ona za sobą tragiczne skutki. W jednym tropy prowadzą do... polskich imigrantów.
reklama
Zamach na prezydenta McKinleya, po prawej stronie Leon Czolgosz (fot. T. Dart Walker)

Strzały na wiecu w Pensylwanii do prezydenta Donalda Trumpa z 13 lipca 2024 roku wpisują się w długą historię przemocy politycznej w Stanach Zjednoczonych. Na przestrzeni dziejów zamachowcy nie raz brali na swój cel prezydentów, byłych prezydentów i kandydatów na przywódcę w tym kraju, co stopniowo skutkowało zaostrzaniem prezydenckiej ochrony. W nowożytnych czasach amerykańskie służby specjalne udaremniły też wiele prób zamachów na najważniejszą osobę w państwie.

W sumie od założenia Stanów Zjednoczonych zamordowanych zostało czterech prezydentów i jeden kandydat na to stanowisko. Ponadto trzech prezydentów postrzelono – ale nie śmiertelnie. Zdarzało się, że w zamachach na głowy państwa obrażenia poniosły postronne osoby. Były też przypadki, w których nie ucierpiał nikt poza zamachowcem.

Poniżej przegląd niektórych prób targnięcia się na życie ważnych postaci na amerykańskiej scenie politycznej.

Abraham Lincoln

Szesnasty prezydent USA podpisał akt zniesienia niewolnictwa, co nie spodobało się wielu osobom na Południu. Jedną z nich był aktor i zwolennik Konfederacji (jednej ze stron walczących w wojnie secesyjnej) John Wilkes Booth. Uważał on Lincolna za polityka sprzyjającego ruchom abolicjonistycznym i działającego na rzecz praw osób czarnoskórych. 14 kwietnia 1865 roku Booth śmiertelnie postrzelił Lincolna w tył głowy, gdy ten wraz z żoną Mary oglądał sztukę teatralną „Nasz amerykański kuzyn” w Waszyngtonie. Bootha złapano i zabito 12 dni później w stodole w Wirginii, w której się ukrywał.

James Garfield

Republikanin i ojciec siedmiorga dzieci robił karierę w wojsku – dosłużył się stopnia generała. Niejaki Charles Guiteau zabiegał u niego o stanowisko konsula, ale bez powodzenia. Chęć zemsty pchnęła go do zorganizowania zamachu na prezydenta. Postrzelił go 2 lipca 1881 roku na stacji kolejowej w Waszyngtonie, sześć miesięcy po objęciu przezeń najwyższego urzędu w Stanach Zjednoczonych. Po dwóch miesiącach, 19 września 1881 roku, James Garfield zmarł. Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, iż Alexander Graham Bell – wynalazca telefonu – przy pomocy urządzenia stworzonego specjalnie dla prezydenta usiłował znaleźć kulę tkwiącą w jego klatce piersiowej, z czym lekarze mieli problem. Zabójca został uznany za winnego morderstwa i stracony.

Zamach na Jamesa Garfielda

William McKinley

6 września 1901 roku republikański prezydent o korzeniach irlandzko-szkockich został dwukrotnie postrzelony w mieście Buffalo. Zamach był śmiertelny – McKinley zmarł osiem dni później. Zamachowcem był anarchista polskiego pochodzenia Leon Czolgosz. Mężczyzna został uznany za winnego i skazany na karę śmierci na krześle elektrycznym. Przed śmiercią wyznał: „zabiłem prezydenta, ponieważ był wrogiem prawych ludzi – prawych robotników. Nie żałuję swojego czynu”.

Theodore Roosevelt

Theodore Roosevelt znalazł się w podobnej sytuacji co ponad sto lat później Donald Trump. Obaj ubiegali się ponownie o prezydenturę i obaj przeżyli strzały zamachowca. Roosevelt został postrzelony na wiecu wyborczym w Milwaukee 12 października 1912 roku . Przeżył, jednak pocisk pozostał w klatce piersiowej do końca jego życia.

Co interesujące, po otrzymaniu kuli Roosevelt wstał i doprowadził do końca swoją przemowę. Od poważniejszych obrażeń uchroniło go etui, które trzymał w kieszeni marynarki.

reklama

Franklin D. Roosevelt

Roosevelt sprawował urząd najdłużej spośród wszystkich prezydentów USA – trzy kadencje i 82 dni czwartej. Stał się celem ataku włoskiego imigranta i anarchisty Giuseppe Zangary. Żadna z pięciu kul wystrzelonych przez Zangarę nie trafiła prezydenta, ale w ataku przeprowadzonym przez niego w Miami 15 lutego 1933 roku zginął burmistrz Chicago. Zangara mówił, że działał bez niczyjej inspiracji, a jego motywacją była „chęć zabijania prezydentów i królów”.

Harry Truman 

Po II wojnie światowej Biały Dom wymagał remontu, dlatego prezydent Harry Truman wraz z żoną przeniósł się do kompleksu rządowego znajdującego się po drugiej stronie ulicy. 1 listopada 1950 roku do budynku wtargnęło dwóch mężczyzn z bronią. Podczas strzelaniny – która jest uważana za największą strzelaninę w historii ochrony prezydenckiej – zginęli policjant i jeden z agresorów. Truman nie ucierpiał.

Zamachowcem był Oscar Callazo, nowojorczyk o antyamerykańskich poglądach urodzony w Puerto Rico. Na tej wyspie (do dzisiaj będącej terytorium zależnym Stanów Zjednoczonych) wybuchła w tym czasie rebelia, stłumiona ostatecznie przez siły USA. Motywem zamachu na Trumana była chęć nadania rozgłosu sprawie Puerto Rico aspirującemu wtedy do niepodległości.

Callazo przebywał w więzieniu do 1979 roku, po tym został zwolniony przez prezydenta Jimmy Cartera. Zamachowiec wrócił na rodzinną wyspę i dostał nawet order od Fidela Castro.

Limuzyna Johna F. Kennedy'ego przed zamachem (fot. Walt Cisco, Dallas Morning News)

Robert F. Kennedy

Młodszy brat Johna F. Kennedy'ego był zdolnym prokuratorem generalnym w latach 60. XX wieku. W pewnym momencie postanowił powalczyć o nominację Partii Demokratycznej na kandydata na prezydenta. Nie udało się. Po wygłoszeniu mowy w Los Angeles 5 czerwca 1968 roku został śmiertelnie postrzelony przez Palestyńczyka Sirhana Sirhana. Zamachowca schwytano i skazano na karę śmierci, którą później zamieniono na dożywocie.

Ronald Reagan

Prezydent Reagan – były aktor filmowy i gubernator Kalifornii – został postrzelony w stolicy 30 marca 1981 roku. Kula przebiła płuco i o włos ominęła serce – dzięki temu Reagan przeżył zamach. Zamachowcem był John Hinckley. Po dokładnych badaniach stwierdzono u niego niepoczytalność. Ze szpitala psychiatrycznego został wypisany dopiero w 2016 roku, po prawie 30 latach. Przyznał, że strzelał do prezydenta Stanów Zjednoczonych, by zaimponować aktorce Jodie Foster, na której punkcie miał obsesję.

Źródła:

Polecamy e-book: „Czerwone mundury. Armia Brytyjska w czasach wojny o niepodległość USA”

Michał Rastaszański
„Czerwone mundury. Armia Brytyjska w czasach wojny o niepodległość USA”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
89
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-59-4
reklama
Komentarze
o autorze
Paweł Nowosad
Dziennikarz, historyk, podróżnik.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone