XVI-wieczny „kalkulator” znaleziony w Poznaniu
Chodzi o tzw. liczman norymberski, który jest żetonem wykonanym z brązu. Ułatwiał kupcom rozliczanie rachunków. Jak wyjaśniają badacze, przedmiot trafił do Poznania z Norymbergi. W jaki sposób z niego korzystano? Żetony kładziono na planszy (najprawdopodobniej drewnianej) i przekładano kalkulując, być może w systemie dwunastkowym, dzięki czemu kupcy nadążali z rachunkami. Odkrycie jest o tyle ciekawe, że stanowi kolejny dowód na silną ekspansję kupiectwa norymberskiego na ziemiach polskich w XV i XVI w. Ponadto to być może kolejny dowód na funkcjonowanie w średniowiecznej i wczesnonowożytnej Polsce nowoczesnych narzędzi finansowych, typowych dla Europy Zachodniej.
Innym odkryciem poznańskich archeologów jest 90 monet, z których najstarsza pochodzi z XV wieku. To srebrny szeląg wybity przez państwo krzyżackie na polecenie wielkiego mistrza Paula von Russdorffa (1423-1442). To bardzo ciekawe znalezisko, ponieważ do tej pory uważano, że stolica Wielkopolski nie znajdowała się w strefie gospodarczej, w której posługiwano się tymi monetami – tłumaczy numizmatyk Zbigniew Bartkowiak.
Inną ciekawostką jest też metalowy tłok pieczętny, najprawdopodobniej pochodzący z XVI wieku. Za jego pomocą rzemieślnicy oznaczali wytwarzane przez siebie produkty lub plombowali opakowania, w których je przechowywali. Tłok zostanie teraz dokładnie oczyszczony, bowiem archeolodzy liczą na to, że uda się odsłonić gmerek, czyli odciskany znak, który pozwoli określić jaki rzemieślnik z niego korzystał.
W sumie przez miesiąc archeolodzy w przemieszanych warstwach gruzu i piachu odkryli pod brukiem Starego Rynku w Poznaniu blisko 350 zabytków wydzielonych. Są to znaleziska, które przykuwają szczególną uwagę badaczy ze względu na ich rzadkość lub na podstawie których można wyciągnąć szczególnie dużą ilość informacji na temat dawnych wieków.
Dopiero w ostatnich dniach znajdujemy pojedyncze zabytki wykonane z surowców organicznych – przykładowo fragmenty skórzanego obuwia. W wyższych warstwach po prostu nie zachowałyby się – tutaj panuje wysoka wilgotność, która konserwuje tego typu przedmioty. Liczymy, że poniżej znajdziemy również fragmenty dawnych konstrukcji z drewna. Jest na to duża szansa – opowiada Kateriny Zisopulu-Bleja, kierownik badań wykopaliskowych na Starym Rynku.
Źródło: muzarp.poznan.pl
Redakcja: Tomasz Leszkowicz
Jesteśmy darmowym portalem, którego utrzymanie dużo kosztuje. Jako medium niezależne pozyskujemy środki na nasze utrzymanie od reklamodawców lub Czytelników. Nie prosimy o wiele - gdyby każda czytająca nas Osoba podarowała nam 10 zł, to starczyłoby to nam na rok bardzo wytężonej działalności i nowych inicjatyw. Okazuje się jednak, że do tej pory wsparło nas zaledwie 0,0002% naszych Czytelników. Dowiedz się, jak możesz nam pomóc!