Wspomnienie o rosyjskiej Alasce

opublikowano: 2015-09-17, 07:45
wolna licencja
Amerykańscy archeolodzy odnaleźli na Alasce obozowiska z 1813 roku, będące pozostałością po załodze pierwszego rosyjskiego statku, który odbywał podróż dookoła świata. Obozowisko jest również swego rodzaju wspomnieniem obecności Rosjan w ich byłej kolonii.
reklama

W południowo-wschodniej Alasce archeolodzy odnaleźli pozostałości obozu założonego w 1813 roku przez rozbitków ze słynnego statku „Newa”, którym Rosjanie odbyli swoją pierwszą podróż dookoła świata w latach 1803-1806.

Załoga statku w trakcie tego rejsu brała także udział w bitwie o Sitkę na Wyspie Baranowa, która miała miejsce w październiku 1804 roku pomiędzy Rosjanami a Indianami z plemienia Tlingit. Dwa lata wcześniej Indianie zajęli faktorię handlową. Rozwścieczeni tym Rosjanie postanowili odzyskać utracone tereny. W 1804 roku ostrzeliwali fort Sitkę aż do kapitulacji Indian. Po bitwie załoga „Newy” kontynuowała rejs przewożąc m.in. futra focze z Alaski do Chin. W drodze powrotnej statek uległ zniszczeniu w wyniku sztormu. Z 75 członków załogi udało się przeżyć 26 mężczyznom. Musieli czekać przez 24 dni na ratunek pośród surowej alaskańskiej zimy.

„Newa” w rejonie wyspy Kodiak na Alasce (domena publiczna).

Chociaż wyprawa była bardzo ważna, a statek sławny, to miejsce jego zatonięcia nie zostało dobrze udokumentowane. Dopiero w 2012 roku Amerykanom udało się określić przybliżony obszar, na którym mógł się znajdować obóz rozbitków. W lipcu tego roku odnaleziono pozostałość obozowiska.

Skąd rosyjskie osady w Ameryce Północnej? Otóż pierwsza rosyjska kolonia na Alasce na wyspie Kodiak została założona w 1784 roku. Ponad 50 lat później na Wyspie Baranowa powstała osada Sitka, która aż do 1906 roku była stolicą Alaski.

W 1867 roku car Aleksander II postanowił sprzedać Alaskę z powodu małej użyteczności tych terenów. Na utrzymanie kolonii nie było stać rosyjskiego dworu. Jako potencjalnego partnera w interesach wybrano Stany Zjednoczone, które wówczas utrzymywały dobre stosunki z Rosją. W imieniu cara rozmowy prowadził baron Edward Stoeckl, natomiast ze strony amerykańskiej sekretarz stanu William Seward. Był on współpracownikiem ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Andrew Johnsona. Prezydent posiadał zapędy mocarstwowe i dążył do przejęcia całej Ameryki Północnej, natomiast Rosjanie chcieli jak najszybciej pozbyć się Alaski.

Zobacz też:

W nocy z 29 na 30 marca 1867 r. została podpisana umowa o sprzedaży Alaski. Stany Zjednoczone zobowiązały się zapłacić Rosji 7,2 mln dolarów w złocie, co odpowiadało sumie 11 mln rubli. Jak na ówczesne warunki była to bardzo mała kwota. Nocna zmiana właściciela Alaski wywołała oburzenie w Kongresie. Przeciwnicy prezydenta uważali, że zakup dzikiego, niezagospodarowanego terenu to strata państwowych pieniędzy. Określano złośliwie Alaskę jako „zamrażarkę Sewarda” albo „ogród misiów polarnych Johnsona”, nie upatrując żadnych korzyści z tych ziem.

Podpisanie traktatu o sprzedaży Alaski (domena publiczna).

Ani Rosjanie, ani Amerykanie nie zdawali sobie wówczas sprawy z bogactw mineralnych półwyspu. Złoża złota zostały tam odkryte dopiero w 1896 roku wywołując tzw. gorączkę złota. Setki ludzi zaczęło ściągać na półwysep w poszukiwaniu kruszcu. Szybko zaczęły powstawać osady i miasta. Na Alasce kwitło życie. Wówczas Rosjanie pożałowali swojej decyzji.

Obecnie na Alasce jest eksploatowana ropa naftowa – znajdują się tam jedne z największych jej złóż na świecie. Ponadto wydobywa się gaz ziemny, złoto, platynę, rudy miedzi, cyny, niklu, uranu. Znajdują się tam zakłady przemysłu petrochemicznego, drzewnego, papierniczego. Rozwinięta jest hodowla reniferów, lisów, a także leśnictwo, myślistwo i rybołówstwo. Półwysep przynosi duże zyski Stanom Zjednoczonym.

Źródło: thehistoryblog.com

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

reklama
Komentarze
o autorze
Katarzyna Jóźwik
Studentka historii Uniwersytetu Warszawskiego. Szczególnie interesuje się historią Polski XX wieku, zwłaszcza losami Żołnierzy Wyklętych i dziejami polskich organizacji kobiecych. Wyznawczyni motta: „Historia magistra vitae est”. Miłośniczka serialu „Czas Honoru”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone