Weekendowy przegląd prasy (39)
Dzienniki:
- „Polska”
Dziennik maturzysty: wstaję i siadam do książek
Przez cały następny tydzień będziemy razem z trójką naszych maturzystów na każdym egzaminie, który przyjdzie im zdawać.
W Krakowie odkryto gotycki krucyfiks
Krzyż w kościele św. Barbary jest z 1400 roku. Jest jednym z najstarszych w Krakowie.
Trzeba nam filmów historycznych
W artykule "Zapomniana Polska" na łamach "Polski The Times" (10.04.2009 r.), wskazywałem na powstanie nowej sytuacji w światowym filmie. Po latach filmuje się historię II wojny światowej, tworząc ją na nowo na ekranie na potrzeby nowego image'u, który się chce uzyskać.
- „Gazeta Wyborcza”
Z okazji święta 3 maja prezydent Lech Kaczyński wygłosił przemówienie o próbach naprawiania Rzeczpospolitej - tych z czasów Stanisława Augusta i tych całkiem niedawnych.
Jak Unia poradziła sobie z eurosceptykami
Integracja z Unią Europejską okazała się tak skuteczna, że przerobiła eurosceptyków i "prawdziwych Polaków" na prawdziwych Europejczyków. A z Samoobrony, która przy każdej okazji paliła flagę UE, zrobiła najpierw "eurorealistów", co przyczyniło się do tego, że już nie ma tej partii w polskim parlamencie.
Jak wyglądają lekcje po warszawsku?
Nowatorski program nauczania w warszawskich szkołach. - Uczymy nie przedmiotowo, ale warszawskimi zagadnieniami - tłumaczą nauczyciele. Dzięki temu np. "Noc listopadowa" będzie przerabiana na polskim, matematyce, historii i plastyce.
- „Dziennik”
Prezydent: Moje prawa daje mi konstytucja
Święto Konstytucji 3 maja było dla Lecha Kaczyńskiego okazją do przypomnienia, że nikt nie może ograniczać jego kompetencji. Według niego, ustawę zasadniczą trzeba czytać tak, jak ją napisano. Prezydent przypomniał też, że choć jesteśmy w Unii, to najwyższym prawem w naszym kraju jest polska konstytucja.
Produkcja i szukanie haków na Janusza Kurtykę trwa. Do tej pory jego "miłośnicy" stawiali na ilość, teraz na jakość. Jeśli nie udało się go uwalić jako "prawicowego oszołoma" to teraz przyszła kolej na skandal obyczajowy. Ciekawe co będzie dalej? - zastanawia się Piotr Gursztyn.
Niesiołowski: chodziłem na pochody 1-majowe
Musiałem chodzić na pochody. Czas moich lat w szkole podstawowej trafił na okres stalinowski. Za nieobecność na pochodzie system przewidywał dotkliwe represje. Maszerowałem więc z moimi kolegami z klasy, ale zawsze myślałem, jak się z tej imprezy szybciej urwać - wspomina Stefan Niesiołowski
- „Rzeczpospolita”
Wciąż nieśmiało o transformacji
Ostatnie 20 lat nie kojarzy się Polakom z wyjątkowym sukcesem. Doceniają jednak wejście do Unii Europejskiej, powstanie wolnego rynku, dużych prywatnych firm i obecność zagranicznych inwestorów.
Jaruzelski na jednym z posiedzeń Biura Politycznego z maja 1989 r. powiedział, że tegoroczny pochód w Warszawie przypominał mu panichidę. Rozmowa z historykiem dr Pawłem Sowińskim.
Pomnik gloryfikujący UPA, który tajemniczo pojawił się w Bieszczadach, równie tajemniczo zniknął.
Tygodniki:
- „Polityka”
Żaden IPN nie poradzi sobie z pamięcią narodową. Co prawda władcy budują piramidy, łuki tryumfalne czy tylko przejmują archiwa, by następnym pokoleniom narzucić własną wizję historii. Jednak pamięć zawsze wymykała się im spod kontroli.
Nagrody Historyczne Polityki 2009
W tym roku mija 50 lat od przyznania po raz pierwszy Nagród Historycznych "Polityki".
- „Przekrój”
Czterdzieści i cztery polskie gesty
Jacy jesteśmy? Lubimy patos jak Rejtan? A może przeciwnie – bywamy przyziemni jak Marek Siwiec w Kaliszu? Oto lista gestów, które według nas wiele mówią o polskiej mentalności.
Marcinkiewicz: Miałem być Tuskiem PiS
Wybranie mnie na premiera było wyłącznie ruchem pod zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Nawet PR mojego rządu był pod to skrojony: jeżdżenie po Polsce, rozmowy z Platformą. Jarosławowi Kaczyńskiemu nie chodziło o żaden PO–PiS, liczyła się tylko wygrana brata – mówi Kazimierz Marcinkiewicz, 11. premier po 1989 roku.
- „Gość Niedzielny”
Polska. Ojczyzna. Patriotyzm. Obciach? Niekoniecznie. Jak mówić o nich młodym, by na te słowa nie przechodzili na drugą stronę ulicy?
Polacy o katastrofie w Czarnobylu dowiedzieli się dokładnie dwie doby po zdarzeniu. To był zmarnowany czas.
- „Tygodnik Powszechny”
Historia ludzkości obfituje w okresy gwałtownych spadków populacji wywołanych chorobami. Nowe szczepy bakterii czy wirusów kształtowały nasz świat w stopniu nie mniejszym niż sławni władcy i przywódcy znani z historii.
Kolejny przegląd prasy pojawi się na naszych stronach w przyszłym tygodniu. Zainteresowanych zapraszamy też do przeczytania przeglądów z poprzednich tygodni.