Waldemar Łysiak – „Polaków dzieje bajeczne” – recenzja i ocena
„Polaków dzieje bajeczne” to książka, która nie próbuje udawać naukowej pozycji. Szukający informacji naukowiec szybko odbije się od braku przypisów, indeksu czy nawet bibliografii. Jeśli nawet spróbuje wniknąć w tekst (stanowiący około połowy objętości książki – drugie tyle zajmują ilustracje), nie znajdzie w nim pogłębionych analiz i odkrywczych wniosków. Warto jednak odłożyć na bok na chwilę swe naukowe oczekiwania i dać się ponieść narracji. Powszechnie znane legendy odsłaniają bowiem przed czytelnikiem swoje mniej popularne wersje. Każdy wie, że Wanda nie chciała Niemca – ale że według innego podania zwyciężyła jego armię i tym samym skłoniła go do samobójstwa...?
Pierwsze rozdziały poświęcone są genezie Państwa Polskiego. Autor przytacza szereg kontrowersyjnych koncepcji (np. na temat skandynawskiego lub morawskiego rodowodu pierwszych książąt Polski), logicznie argumentując przy tym własne zdanie i nie dając wciągnąć się w pułapkę przyznania jednej ze stron absolutnej racji. Nie dąży jednak za wszelką cenę do wyczerpania tematu, co – zważywszy na popularnonaukowy charakter książki – policzyć należy na plus.
Rdzeń pozycji stanowi zarysowanie sylwetek „królów bałwochwalców”, jak określa Łysiak władców przedchrześcijańskich. Znalazły się tam tak słynne postaci jak legendarny założyciel Gniezna Lech, gnuśny Popiel czy Siemomysł, ojciec Mieszka I. Nie brak tutaj również mniej znanych osobistości, do których zaliczyć można chociażby wojującego z Duńczykami Wizymira. Do każdego podrozdziału dołączone zostały liczne ilustracje pochodzące z nowożytnych kronik lub będące dziełami XIX-wiecznych artystów. Ogrom materiału ikonograficznego zgromadzonego w książce budzi podziw i pozwala na wyjątkowe wczucie się w klimat lektury. Ciężko jednak nie odnieść wrażenia, że ilustracji jest zbyt dużo i spychają one tekst na dalszy plan, a także sztucznie zwiększają objętość książki, podnosząc jednocześnie jej cenę. Ta zaś (prawie 60 zł) jest największym mankamentem pozycji.
W pracy, na ostatnich jej stronach, autor zamieścił również dwa swoje krótkie wywody. Pierwszy ma na celu zwalczenie mrocznego mitu swastyki jako symbolu nazizmu i przypomnienie, jak istotny był „krzyż hakowy” dla Słowiańskiej kultury. Drugi to krótka refleksja nad losem Bolesława, półlegendarnego syna Mieszka II. Oba teksty odbiegają wprawdzie od głównego nurtu książki, jednak dobrze wpasowują się w jej tematykę.
Logiczny wywód, pełen ciekawych przykładów źródłowych (popartych kronikami m.in. Jana Długosza, Wincentego Kadłubka czy Galla Anonima) oraz żywy język autora składają się na wartościową i lekką pozycję dla każdego pasjonata przedchrześcijańskich legend. Z kolei dobrze zarysowana tradycja badawcza oraz wymienienie najnowszych opracowań daje zainteresowanym czytelnikom szansę na pogłębienie tematu w innych pracach. Książka godna uwagi – dla każdego, kogo na nią stać.
Redakcja i korekta: Agnieszka Leszkowicz