Wakacje ze szczyptą historii (7): Kamieniec Podolski pogodził Lwów i Wilno
W plebiscycie na naszym kanale na Facebooku udział wzięły 43 obiekty z terenów dzisiejszej Litwy, Białorusi i Ukrainy. Większość z nich została (tradycyjnie) zaproponowana przez samych internautów. Przeważały obiekty związane z dwoma centrami polskości na Kresach – Lwowem i Wilnem. Doktor Wojtyński podkreśla, że to właśnie te miasta są najczęściej odwiedzane przez współczesnych turystów wybierających się na wschód, reszta zaś terenów dawnej Rzeczpospolitej jest znana dość powierzchownie. Mimo wszystko cieszy fakt, że ta znajomość jest i tak spora – zauważa – Poza nielicznymi entuzjastami, którzy mają Polskę w sercu i odkrywają wiele fascynujących miejsc, niewiele osób jedzie gdzieś poza te dwa główne miasta.
Pierwsze miejsce bezkonkurencyjnie zajęła twierdza w Kamieńcu Podolskim, znana powszechnie z Trylogii. Ta powstała w XV w. forteca położona na trudnym do zdobycia płaskowyżu była najważniejszym punktem obrony granicy Rzeczpospolitej Obojga Narodów przed atakami Wołochów, Tatarów i Turków. Uwagę zwracają charakterystyczne wieże obronne, których w okresie największego rozwoju twierdzy było dwanaście. Zdobyta została tylko raz – w 1672 r. udało się to przeważającym siłom tureckim. O wydarzeniach tych opowiadają finałowe sceny Pana Wołodyjowskiego Sienkiewicza oraz ekranizacji książki w reżyserii Jerzego Hofmanna (z charakterystyczną sceną szturmu janczarów). Niestety, Polakom nie udał się zbrojnie odbić twierdzy, która wróciła pod panowanie Rzeczpospolitej dopiero w wyniku pokoju karłowickiego w 1699 r. To nieprawdopodobnie malowniczy zamek – podkreśla dr Wojtyński – Same miasto też jest zresztą piękne, mimo zniszczeń i zaniedbań. Dusza się do tego wyrywa.
Kolejne miejsce zajęły: Cmentarz Łyczakowski, Katedra Ormiańska we Lwowie, Zamek w Chocimiu, Cmentarz Orląt, Kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie, Opera Lwowska, Kościół św. Anny w Wilnie, Zamek w Podhorcach i wileńska Ostra Brama.
W pierwszej dziesiątce zupełnie brakuje obiektów leżących na terenie Białorusi, a obok Lwowa czy Wilna nie znalazło się Grodno. Zabytki położone na tym obszarze są najsłabiej znane Polakom – do wyjazdów turystycznych nie zachęcają informacje o reżimie Łukaszenki. Nasz komentator zaznacza także, że wiele dla kontestacji polskości robi Kościół katolicki, który wprowadza msze i katechezy w języku białoruskim.
A co z tzw. dalszymi Kresami? Przecież jeszcze w początkach XX w. dla wielu Polaków pojęcie to wiązało się nie z Lwowem czy Wilnem, a terenami wokół Kijowa czy Witebska. Czy ktoś widział kościoły katolickie w Mińsku? – pyta Maciej Wojtyński – Architektura tego miasta nie sprowadza się przecież tylko do socrealizmu czy radzieckiego konstruktywizmu. Wśród miast położonych po za granicami II RP warto wspomnieć m.in. o Bobrujsku, Mohylewie, Witebsku czy Żytomierzu.
Siła Rzeczpospolitej Obojga Narodów wynikała z wielości podmiotów ją tworzących – podkreśla warszawski historyk - Lwów jest jedynym znanym mi miastem w Europie, w którym funkcjonowały jednocześnie trzy metropolie katolickie – rzymska, grecka i ormiańska. Właśnie kwestia tego ostatniego obiektu (trzecie miejsce w plebiscycie) wzbudziła największe kontrowersje w czasie głosowania. Niektórzy internauci zwrócili uwagę na to, że nie jest to zabytek polski. Doktor Wojtyński nie zgadza się z tą opinią: Jeśli ktoś ma wątpliwości co do polskości tej katedry, niech zada to pytanie prochom abp. Teodorowicza, ostatniego metropolity obrządku ormiańskiego, wielkiego polskiego patrioty.
Nasz rozmówca jak z rękawa sypał miejscami, które warte są zobaczenia: Krzemieniec, Stanisławów, Brzeżany, Ołyka, klasztor w Podkamieniu, kościoły w Żurawnie, Mikulińcach i Żółkwi, zamki i pałace w Mirze oraz Nieświeżu czy też cmentarze wileńskie. Zachęca także do oglądania dzieł Napoleona Ordy – XIX-wiecznego rysownika, który uwiecznił wiele spośród zabytków kresowych, dziś już nie istniejących.
Józef Piłsudski stwierdził kiedyś, że Polska jest jak obwarzanek – to co najlepsze, znajduje się na obrzeżach, w centrum zaś... nic. Na ile podróż na dawne Kresy Wschodnie potwierdza tę tezę?