Wakacje ze szczyptą historii (5): Kościół Mariacki pierwszy, Świątynia Wang tuż za nim
Wyniki nie są zaskakujące, z wyjątkiem drugiego miejsca kościoła Wang – komentuje ostateczny rezultat głosowania red. Leszek Śliwa, historyk, dziennikarz „Gościa Niedzielnego” - W głosowaniu na najpiękniejszą świątynię zwykle w podtekście (nie zawsze uświadomionym) pojawia się znaczenie kultowe i kulturowe poszczególnych świątyń. Stąd wysoka pozycja ponadlokalnych sanktuariów oraz kościołów ważnych dla historii Polski. Naturalnie też przewagę w głosowaniu mają kościoły w dużych miastach, znane większej liczbie ludzi.
Faworytem od pierwszych dni głosowania był Kościół Mariacki w Krakowie. Trudno się dziwić, gdyż od ponad stu lat świątynia ta jest jedną z głównych atrakcji turystycznych dawnej stolicy Polski. Jan Izydor Sztaudynger trafnie spostrzegł: Gdy patrzę na Mariacką wieżę, chociaż puszcza mnie w trąbę, a za serce bierze ([Krakowskie piórka], Kraków 1959). Cogodzinny hejnał, Historia żółtej ciżemki z 11-letnim Markiem Kondratem grającym pomocnika Wita Stwosza (w tej roli Gustaw Holoubek), dwie wieże, z których wyższa zakończona charakterystycznym gotyckim hełmem z koroną trwale wpisała się w panoramę miasta – te i inne skojarzenia sprawiają, że trudno jest sobie wyobrazić krakowski Rynek Główny bez tej świątyni.
Pierwszy, dość prowizoryczny gotycki kościół halowy powstał w tym miejscu na przełomie XIII i XIV w. Prace budowlane trwały jednak nadal, dzięki czemu pod koniec czternastego stulecia Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny uzyskał formę bazyliki. W następnym wieku wzbogacono go o kaplice boczne oraz niewątpliwe arcydzieło średniowiecznej rzeźby sakralnej – gotycką nastawę ołtarzową wykonaną przez mistrza Wita Stwosza z Norymbergii. W retabulum znajduje się ponad 200 figur, historycy szacują zaś, że pnie drzew z których wyrzeźbiono to dzieło sztuki mają w chwili obecnej około tysiąca lat. W XVIII w. wnętrze poddano barokizacji, w następnym stuleciu zaś neogotycyzacji, prowadzonej pod kierunkiem Tadeusza Stryjeńskiego. Wówczas to kościół zyskał nowe polichromie autorstwa Jana Matejki oraz witraże zaprojektowane przez Stanisława Wyspiańskiego i Józefa Mehoffera.
Kompleksowe prace konserwacyjne przeprowadzono w latach 90. XX wieku. W kościele nadal jednak prowadzone są prace renowacyjne – w przyszłym roku odbyć ma się remont wnętrza wyższej wieży zwanej Hejnalicą.
W czołówce plebiscytu znalazły się w większości świątynie powszechnie znane nie tylko z przewodników turystycznych, ale i kart historii. Trzecie miejsce zajęła katedra wawelska, która przez długi czas plasowała się tuż za liderem głosowania. Na kolejnych pozycjach znalazły się: katedra w Gdańsku-Oliwie, klasztor na Jasnej Górze, Kościół Mariacki w Gdańsku, opactwo benedyktyńskie w Tyńcu, katedra we Wrocławiu, kaplica zamkowa w Lublinie i klasztor franciszkanów na Górze św. Anny.
Pięć spośród wymienionych wyżej świątyń to klasyczne, monumentalne obiekty gotyckie. Kilka innych pierwotnie powstało w tym stylu. Skąd ta popularność gotyku w Polsce? Wynika to z pewnych stereotypów związanych z postrzeganiem stylów historycznych – tłumaczy Leszek Śliwa - Wiele osób uważa gotyk za styl „szlachetny”, a barok – „kiczowaty”. Dlatego, jak sądzę, nie zauważono w ogóle pięknych polskich kościołów barokowych. W pierwszej trzydziestce tylko dwa obiekty (prawosławny sobór metropolitalny w Warszawie i katedra w Katowicach) powstały w XIX i XX w.
Plebiscyt rozpoczął się 25 lipca. Nasza redakcja na początek przedstawiła ok. 30 własnych propozycji świątyń, kolejne mogły być dodawane przez samych głosujących. Łącznie zgłoszono ich ponad sto. Dzięki temu oprócz rywalizacji o miano „najpiękniejszej” powstał bardzo duży zbiór polskich świątyń wartych odwiedzenia.
Największym zaskoczeniem głosowania jest wysoka pozycja ewangelickiej Świątyni Wang w Karpaczu, zgłoszonej do plebiscytu przez jednego z internautów. Zbigniew Kulik, dyrektor Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu oraz kurator kościoła nie ukrywał dumy z drugiego miejsca. Pracuję w muzeum ponad 30 lat, interesuję się historią, ale tak wysoka pozycja Kościoła Wang, dodatkowo w tak doborowym towarzystwie, jest dla mnie dużą niespodzianką – stwierdził. Warto zaznaczyć, że karkonoska świątynia o mało co nie wyprzedziła krakowskiej bazyliki w walce o pierwszą lokatę. „Czarny koń” plebiscytu z piątego miejsca na półmetku przebił się na miejsce na podium w zasadzie w ostatnim tygodniu głosowania.
Trudno powiedzieć, czy Kościół Wang zachwycił internautów swoim malowniczym położeniem na wysokości 885 m n.p.m. w połowie drogi między Karpaczem a szczytem Śnieżki, czy też swoją bogatą historią. Wybudowano go bowiem na przełomie XII i XIII w. w Norwegii, w miejscowości Vang leżącej nad jeziorem o tej samej nazwie. W XIX w. został on przeniesiony do Prus i w latach 1842-1844 ustawiony w Karpaczu, gdzie do dziś pełni funkcję ewangelickiego kościoła parafialnego. Drewniany kościół jest jednym z ok. 30 zachowanych kościołów klepkowych (norw. stavkirke), które w średniowieczu powstały na terenie Skandynawii.
Jak informuje nas Zbigniew Kulik, rocznie obiekt odwiedza 200 tys. turystów. Zarządzający zabytkiem ściśle współpracują z ambasadą Królestwa Norwegii – niedawno obok kościółka wystawiono tablicę informującą o budowlach typu stavkirke. Kurator parafii podkreśla jednak, że koszty utrzymania tak wyjątkowego obiektu są bardzo duże. Można liczyć je w setkach tysięcy, a nawet milionach złotych – mówi. Społeczność ewangelicka Karpacza liczy zaledwie ok. 60 osób, konieczne wydatki są pokrywane m.in. z pieniędzy zarobionych w ramach działalności gospodarczej oraz funduszy unijnych. Obecnie realizowana jest m.in. remont muru oporowego, a w niedalekiej przyszłości w świątyni zostanie zainstalowana nowoczesna aparatura przeciwpożarowa i przeciwwłamaniowa.
Kościół Wang jest najwyżej lokowaną świątynią niekatolicką biorącą udział w plebiscycie. W drugiej dziesiątce znalazł się m.in. protestancki Kościół Pokoju w Jaworze, sobór metropolitalny w Warszawie, sanktuarium na Grabarce – świętej górze polskiego prawosławia, czy też meczet tatarski w Kruszynianach. Skąd taka popularność tych obiektów? W Polsce jest niewiele ładnych świątyń niekatolickich, te istniejące budzą więc zainteresowanie swoistą „egzotyką” – komentuje Leszek Śliwa - Poza tym np. kościoły w Jaworze i Świdnicy zostały spopularyzowane przez wpisanie ich na listę światowego dziedzictwa Unesco.
Jakie obiekty nasz ekspert uznał za najbardziej godne polecenia? Radziłbym zwrócić większą uwagę na polski barok. Kościół farny w Poznaniu, kościoły w Krzeszowie, Legnickim Polu czy Świętej Lipce to tylko kilka przykładów naprawdę dobrej architektury. Na przychylniejsze spojrzenie zasługują też polskie klasztory cysterskie (np. Wąchock, Lubiąż, Sulejów) – podkreśla Leszek Śliwa.