W poniedziałkowym numerze ALE HISTORIA m.in.: (informacja reklamowa)
HISTORIA Z OKŁADKI: Ucieczka wschodnich Niemców. Latem i jesienią 1989 r. tysiące mieszkańców NRD zaczęło „wybierać wolność”. Trabantami i wartburgami ruszali do Budapesztu, Pragi i Warszawy, by tam przedostawać się na teren zachodnioniemieckich ambasad. Na warszawskiej Saskiej Kępie, gdzie mieściła się ambasada RFN, całkiem niedrogo można było kupić trabanta.
reklama
W numerze także:
- STULECIE URODZIN KURIERA Z WARSZAWY. Romantyk, który był realistą. Na dwa dni przed wybuchem powstania warszawskiego ostrzegał dowódców AK: „Jesteśmy sami. Czeka nas sowiecka okupacja. »Burza« będzie burzą w szklance wody”. A jednak uważał, że powstanie nie mogło nie wybuchnąć, że było jak erupcja wulkanu, który wzbierał od 1939 r.
- BOHATEROWIE POWSTANIA. Komendant mimo woli. Gdy wódz naczelny gen. Kazimierz Sosnkowski mianował gen. Tadeusza Komorowskiego komendantem Armii Krajowej, ten odmówił, tłumacząc, że nie ma dostatecznych kwalifikacji. Sosnkowski odpisał z Londynu: Rozkazuję panu objąć to stanowisko i nie życzę sobie korespondencji na ten temat.
- HISTORIA FIŃSKA. Bałtyk czasów prohibicji. „Pirtuaika” - epoka spirytusu. Tak Finowie nazywają lata 20. ubiegłego wieku, gdy po wprowadzeniu prohibicji alkoholowa kontrabanda omal nie doprowadziła do bankructwa ich młodego państwa, które dopiero co uzyskało niepodległość.
- UPADKI TYRANÓW. Okrutnik z Monrowii. W nocy 12 kwietnia 1980 r. starszy sierżant Samuel Kanyon Doe i 16 jego żołnierzy, z których najmłodszy liczył 16 lat, wdarł się do pałacu prezydenckiego w Monrowii. Najpierw rozprawili się ze strażnikami, następnie wywlekli z łóżka prezydenta Williama Tolberta i na oczach żony wypruli mu wnętrzności. A potem dobili strzałem z karabinu.
Tygodnik ALE HISTORIA - co poniedziałek z Gazetą Wyborczą.
Numer dostępny także w AppStore w wersji na iPada.
reklama
Komentarze