W poniedziałek z Gazetą Wyborczą nowy numer tygodnika „ALE HISTORIA” a w nim m.in.:

opublikowano: 2014-07-21, 07:14
wszelkie prawa zastrzeżone
Tajna policja carów i jej polskie ofiary. Tajne służby pojawiły się u nas w drugiej dekadzie wieku XIX, w królestwie kongresowym, za cara Aleksandra I. Tajną policję tworzyło parę, może kilkanaście osób, które nie stosowały żadnych wyrafinowanych technik wywiadowczych. Po prostu szpicle siadywali w różnych miejscach publicznych, na przykład w kawiarniach, i słuchali, co ludzie mówią.
reklama

A potem pisali długie raporty, w których nic wielkiego nie ma: kiedy ktoś przyszedł, kiedy wyszedł, z kim się widział. Przegapili jednak spisek podchorążych, który doprowadził do wybuchu powstania listopadowego. Gdyby nie donosiciele, rosyjska tajna policja pewnie słabo radziłaby sobie zarówno z polskimi konspiratorami, jak i rodzimymi wolnomyślicielami i przeciwnikami caratu. Ale ludzie chętnie donoszą. Robią to z przeróżnych powodów. Najczęściej dla pieniędzy.

Ludożercy XX wieku

George Bush ledwo uniknął zjedzenia przez japońskich oficerów stacjonujących na Pacyfiku, ale kilku lotników, kolegów późniejszego prezydenta USA, miało mniej szczęścia. Japończycy zabili 6 pojmanych lotników, ścieli im głowy maczetami, okaleczyli ciała a 4 z nich następnie zjedzono. Do aktów kanibalizmu podczas II wojny światowej dochodziło nie tylko z powodu panującego głodu.

Więcej w poniedziałek, w tygodniku Ale Historia.

ZA TYDZIEŃ - w 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego - SPECJALNE, POWIĘKSZONE WYDANIE w całości o powstaniu!

reklama
Komentarze
o autorze

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone