W poniedziałek nowy numer tygodnika „Ale Historia” – bezpłatnego dodatku do „Gazety Wyborczej”

opublikowano: 2013-11-18, 07:55
wszelkie prawa zastrzeżone
Specjalne, powiększone wydanie tygodnika „Ale Historia” w najbliższy poniedziałek 18 listopada z „Gazetą Wyborczą”. A w nim ponad 20 stron o zamachu na 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna Fitzgeralda Kennedy’ego. „Ale Historia” dostępna jest także na iPada.
reklama

50 lat od zamachu na Kennedy’ego

  • Strzały w Dallas. 22 listopada 1963 r. o godzinie 12.29 jadąca na przednim siedzeniu odkrytej limuzyny prezydenckiej Nellie Connally, żona gubernatora Teksasu, odwraca się w stronę siedzącego z tyłu Johna Fitzgeralda Kennedy’ego i wskazując na wiwatujące tłumy, mówi: „Panie prezydencie, nie może pan zaprzeczyć, że Dallas pana kocha!”. Chwilę potem, o 12.30, pada pierwszy strzał.
  • Motywy zabójcy. Zdaniem jednych zabójca Johna Fitzgeralda Kennedy’ego był narzędziem Kubańczyków, według innych mógł działać na zlecenie KGB, CIA, FBI, amerykańskiej mafii i Bóg wie kogo jeszcze. Jedno wydaje się pewne: Lee Harvey Oswald był frustratem, którym kierował przymus psychiczny, aby wreszcie stać się kimś ważnym.
  • Kto zabił prezydenta. Tydzień po zamachu prezydent Lyndon B. Johnson otworzył pierwsze posiedzenie komisji, która miała ustalić okoliczności zabójstwa w Dallas. Liczyła ona siedmiu członków i przeszła do historii pod nazwą „komisja Warrena” – od nazwiska swego przewodniczącego, ówczesnego prezesa Sądu Najwyższego. „Zabójstwo prezydenta było dziełem jednego człowieka – Lee Harveya Oswalda” – tak brzmi konkluzja jej ostatecznego raportu. Mimo to prawie pół wieku później 59 proc. Amerykanów wciąż wierzy w spisek, który doprowadził do śmierci JFK.
  • Wystawiony na strzał. – Gdybym ruszał się wtedy szybciej... – mówi Clint Hill. 81-letniemu, dziś emerytowanemu agentowi Secret Service wciąż łamie się głos na wspomnienie tamtego listopadowego dnia. Hill był w samochodzie jadącym przez Dallas tuż za limuzyną o kryptonimie SS-100-X, jaki Secret Service nadała lincolnowi wiozącemu parę prezydencką oraz gubernatora i gubernatorową Teksasu. Gdy przy Dealey Plaza padły strzały, pobiegł w stronę rannego Kennedy’ego, by zakryć go własnym ciałem, ale było już za późno na pomoc.
  • Klątwa nad rodziną Kennedych. Odnieśli wielkie sukcesy w polityce i biznesie, ale los zgotował im straszliwe tragedie, które zdają się nie mieć końca. Od niemal stu lat Ameryka i świat obserwują smutne dzieje rodziny należącej do najznamienitszych rodów Stanów Zjednoczonych.
  • JFK i kobiety. Prezydent Kennedy uchodzi za najbardziej kochliwego lokatora Białego Domu w dziejach. Wśród jego kochanek były ponoć agentka wschodnioniemieckiego wywiadu, dziewczyny mafii, gwiazdy i gwiazdeczki Hollywood, a nawet sekretarka pierwszej damy.
  • Kule dla niewygodnych. Po tragedii w Dallas miały miejsce zamachy w Memphis i Los Angeles. Do dziś nie wiadomo, kto stał za zabójstwami pastora Martina Luthera Kinga i senatora Roberta Kennedy’ego.
  • Polowanie na prezydentów. Przed Johnem Kennedym od kul zginęło trzech amerykańskich prezydentów: Abraham Lincoln, James A. Garfield i William McKinley. Ostatnim, który przeżył strzały zamachowca, był w 1981 r. 70-letni wówczas Ronald Reagan.
reklama
Komentarze
o autorze

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone