W badaniach nad sprawiedliwością PRL odbija nam się ciągle czkawką
Łukasz Grzesiczak: Sprawiedliwość po czasach PRL-u jawi się jako jedna z najbardziej zdeprecjonowanych wartości...
dr Tomasz Słupik: Jak najbardziej. Sprawiedliwość w PRL-u, z dodatkiem społeczna, to idea, która w tamtym modelu została trwale skompromitowana. Model sprawiedliwości PRL-owskiej był wywiedziony z doktryny marksistowskiej, która widziała sprawiedliwość w systemie bezklasowym realizowanym dzięki rewolucji. Oczywiście tyle mówi doktryna marksistowska, realizacja w PRL-u zupełnie temu zaprzeczyła. Model ideologiczny i jego aplikacja do rzeczywistości zupełnie się rozbiegły. Mieliśmy do czynienia z różnego rodzajami przejawami niesprawiedliwości – biurokratyzacją, dystrybucją dóbr, która uprzywilejowała partyjną nomenklaturę. Zresztą, jak słusznie zauważył Andrzej Walicki, już od końca lat 60. mieliśmy do czynienia z zupełną dezideologizacją partii, z zupełnym pragmatyzmem, ludzie musieli się do tej rzeczywistości dostosowywać i robili to na różne sposoby.
Skąd pomysł, aby to właśnie idei sprawiedliwości poświęcić badania i konferencję?
Wątpię, by nad sprawiedliwością ciążył jedynie cień PRL-u. Na Uniwersytecie Śląskim od dawna prowadzimy badania nad sprawiedliwością – w filozofii starożytnej, epoce nowożytnej (Locke, Hobbes) czy w problematyce współczesnej (Rawls). Rzeczywiście, jeśli chodzi o sprawiedliwość to są zupełnie różne jej rozumienia. Organizowana przez nas konferencja nie ma być jedynie próbą zrekonstruowania poszczególnych poglądów na kwestię sprawiedliwości, chcielibyśmy zastanawiać się nad rozumieniem sprawiedliwości dzisiaj.
Czy można rozmawiać dziś o sprawiedliwości bez Marksa?
Oczywiście nie jest to możliwe. Jak już wspomniałem marksizm to wyjątkowo ważna dla zachodniej myśli doktryna. Moda i nowe sposoby interpretacji Marksa sprawiły, że lewica wraca z problemami sformułowanymi wcześniej przez Marksa. Jednak w naszej części Europy mamy pewną trudność – realizacja w PRL-u marksowskiego raju ciągle nam się odbija czkawką. W praktyce przetrenowaliśmy tę ideę sprawiedliwości Marksa i myślę, że zostaliśmy do niej skutecznie zniechęceni.
Rozmowa o idei sprawiedliwości ma to do siebie, że ten aspekt pragmatyczny jest – jak chyba nigdzie indziej – mocno w niej obecny.
Warto pamiętać, że żaden z klasycznych – neoliberalny czy marksistowski - modeli sprawiedliwości w formie czystej nie był realizowany w praktyce. Wielu myślicieli, takich jak choćby John Gray, uważa, że zarówno postmarksowski, jak i postliberalny sposób postrzegania sprawiedliwości wyczerpuje swoje możliwości jeśli chodzi o kulturę i cywilizację zachodnią.
Co nam zatem pozostaje?
Realizm w czystej postaci. Dziś nie szukamy gotowych modeli ideologicznych, które się nie sprawdziły, ale tworzymy pewne propozycje ad hoc, które służą rozwiązaniu konkretnych spraw. Przykładem tego sposobu myślenia jest dzisiejsza walka z kryzysem. Najważniejsi doradcy polityczni najważniejszych polityków nie realizują żadnych modeli ideologicznych, dziś panuje intelektualny synkretyzm.
Rozmawiał Łukasz Grzesiczak
Tomasz Słupik - doktor politologii, wykładowca na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego i w Wyższej Szkole Planowania Strategicznego. Zajmuje się historią myśli politycznej. Autor pracy doktorskiej „Demokracja, rewolucja, państwo w doktrynie politycznej Alexisa de Tocqueville'a”.
Więcej informacji na o konferencji Idea „Sprawiedliwości” w kulturze europejskiej. Teoria a praktyka można znaleźć na stronie Uniwersytetu Śląskiego.