W Mikołajkach odkryto pozostałości osad i cmentarzy
Kierownik ełckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie Joanna Sobolewska poinformowała PAP, że do odkrycia stanowiska archeologicznego doszło przypadkiem podczas budowy kompleksu apartamentów.
Robotnicy natknęli się na ludzkie szczątki, dlatego nasz urząd wydał decyzję o wstrzymaniu prac i nakazał przeprowadzenie w tym miejscu badań archeologicznych. Przyniosły one wiele cennych informacji - podała PAP Sobolewska.
Archeolodzy z Fundacji Dajna im. Jerzego Okulicza-Kozaryna podczas trwających kilka tygodni prac odkryli pozostałości osady z okresu neolitu (ok. 4 tys. lat temu) oraz z okresu wpływów rzymskich.
Wśród artefaktów, które znaleźliśmy są fragmenty naczyń ceramicznych oraz szklany, niebieski paciorek - powiedziała PAP wiceprezes Fundacji Dajna Agnieszka Jaremek.
Jaremek powiedziała PAP, że można przypuszczać, iż miejsce to wybrano na starożytne osady ze względu na bliskość jeziora z jednej strony i ukształtowanie terenu z drugiej (płaskie, niewielkie wzniesienie). Według szacunków osada okresu wpływów rzymskich (tzw. kultura bogaczewska) mogła zajmować od 30 do 50 arów.
Nieopodal miejsca starożytnych osad archeolodzy odkryli cmentarz, na którym w latach 1710-11 chowano ofiary dżumy, jaka pustoszyła wówczas tereny Mazur.
W źródłach pisanych są wzmianki, że zabrakło wówczas miejsc na cmentarzu przy kościele i dlatego zmarłych chowano przy drodze na Mrągowo. Wszystko wskazuje na to, że odkryliśmy to miejsce - podała Jaremek.
Dotąd archeolodzy odkryli w 60 grobach szczątki ok. 100 ofiar dżumy.
Wiele grobów kryje całe rodziny - zarówno dorosłych, jak i dzieci - podała Jaremek.
Po dżumie w pobliżu grobów ofiar tej choroby chowano kolejnych zmarłych. Przypuszczalnie pochówki mogły się tam odbywać do początków XIX w.
Są one inne, niż ofiar dżumy, mniej uporządkowane, wielowarstwowe - wskazała Jaremek.
W grobach nowożytnych archeolodzy znaleźli m.in. guziki.
Wykopane szczątki ludzkie zostaną poddane badaniom i analizie antropologicznej. Sobolewska powiedziała, że po zakończeniu badań zostaną one pochowane, prawdopodobnie we wspólnym grobie.
Kwestia wyboru miejsca takiego grobu to sprawa przyszłości - powiedziała.
Źródło:
naukawpolsce.pap.pl, Joanna Kiewisz-Wojciechowska