Unia powiększona
Dzisiejsze, szóste już rozszerzenie Wspólnot, jest, jak mówi Komisja Europejska, kontynuacją poprzedniego poszerzenia z 1 maja 2004 roku. Bułgaria i Rumunia złożyły wnioski o członkostwo w 1995 roku, a od 2000 prowadziły negocjacje razem z państwami tzw. grupy helsińskiej, które przystąpiły do UE w 2004. Gratuluję narodom i przywódcom Bułgarii i Rumunii ich odwagi, determinacji i pracy podczas przygotowań do członkostwa – powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej, Jose Barroso.
Bułgaria i Rumunia nie są jednak pełnoprawnymi członkami Unii. We wrześniu ubiegłego roku Komisja Europejska, zatwierdzając ostatecznie dzisiejsze rozszerzenie, wytknęła tym dwóm krajom liczne nieprawidłowości, głównie w systemie dystrybucji unijnych funduszy, bezpieczeństwie żywności, wymiarze sprawiedliwości, walce z korupcją i zorganizowaną przestępczością. W związku z tym nałożono tzw. klauzule ochronne ograniczające korzyści płynące z integracji z UE dotyczące np. swobodnego przepływu siły roboczej, a także swobodnego handlu bułgarskim i rumuńskim mięsem.
Przystąpienie Bułgarii i Rumunii zmusza także do zadania pytania, co dalej z integracją. O ile do członkostwa 27 krajów Wspólnota jest przygotowana, o tyle obowiązujące obecnie traktaty nie przewidują żadnych rozwiązań na wypadek dalszego rozszerzania. Na razie wiadomo tyle, że skład Parlamentu Europejskiego rozszerzył się dziś do 785 posłów, ale w roku 2009 skurczy się do 736 deputowanych. Przybyło także dwóch nowych komisarzy europejskich.
Dalsze rozszerzenia są jednak na razie raczej mało prawdopodobne. Rozszerzenie będzie spowolnione do minimum. Dobra pogoda na rozszerzenie się skończyła – stwierdził eurodeputowany Partii Europejskich Socjalistów (PES), Dariusz Rosati w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Rosati uważa także, że w razie ewentualnego rozszerzenia, największe szanse na przystąpienie do UE ma Chorwacja. Do tego jednak potrzebny jest nowy traktat – zaznacza.
Wraz z rozszerzeniem, Unii przybyły dodatkowe 3 języki urzędowe. Oprócz rumuńskiego i bułgarskiego dziś taki status uzyskał także język irlandzki (gaelicki). Wiąże się z tym konieczność tłumaczenia wszystkich dokumentów UE oraz obrad europejskich instytucji aż na 23 języki. Już dziś koszty tłumaczeń wynoszą ok. miliarda euro. Wraz z uznaniem języka bułgarskiego za oficjalny język UE, we Wspólnocie pojawi się trzeci, po łacińskim i greckim, alfabet: cyrylica. Co więcej, Hiszpania uzyskała prawo do uznania baskijskiego, katalońskiego i galisyjskiego za „półoficjalne” języki.
Dziś także przewodnictwo Unii Europejskiej obejmują Niemcy. Z prezydencją największego państwa członkowskiego Wspólnoty wiąże się nadzieje na rozwiązanie sprawy Traktatu Konstytucyjnego, którego ratyfikacja utknęła w martwym punkcie po jego odrzuceniu przez Holendrów i Francuzów w referendach i z którym europejscy przywódcy nie wiedzą co zrobić. Polska liczy także na rozwiązanie kryzysu w stosunkach z Rosją i zniesienie embarga na import polskiej żywności do tego kraju.