Umberto Eco – ,,Migracje i nietolerancja” – recenzja i ocena
Umberto Eco – „Migracje i nietolerancja” – recenzja i ocena
Umberto Eco był włoskim semiologiem, filozofem, mediewistą, badaczem kultury masowej autorem wielu felietonów i esejów. Jego opus magnum to powieść „Imię róży”, dzieło łączące w sobie elementy semiotyki, badań biblijnych, analizy kultury średniowiecza i teorii literatury. Książka ta uznana została za jedno z arcydzieł literackich XX wieku, a także zaliczona do grupy największych bestsellerów wszechczasów. Publikował liczne felietony oraz eseje dotyczące zagadnień semiotycznych, procesów komunikacji, estetyki, a także dowcipne prace ukazujące absurdy naszej codzienności.
Tomik „Migracje i nietolerancja” to zbiór tekstów z rozważaniami i wykładami autora. Dwa pierwsze eseje („Migracje trzeciego tysiąclecia” i „Nietolerancja”) pochodzą z roku 1997 (opublikowane wcześniej w tomie „Pięć pism moralnych”). Dwa kolejne („Nowy traktat w Nijmegen” oraz „Doświadczenia wzajemnej antropologii” ukazały się drukiem po raz pierwszy) powstały w latach 2011 i 2012. Wszystkie artykuły poruszają niezwykle aktualny i szeroko dyskutowany problem. Choć dwa z nich powstały przed rokiem 2000, nie straciły na ważności. Śmiało można połączyć je z omówieniem zagadnień bieżących i migracją ludności z Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy w ostatnich kilku latach.
Autor starał się zaprezentować omawiane zagadnienie od podstaw, zaczynając od wyjaśnienia różnic między pojęciem migracji i imigracji. Następnie pogłębiając swoje rozważania przeszedł do tematyki nietolerancji podając przykłady rasizmu oraz antysemityzmu, aż po ukazanie wielostronnego myślenia na owe problemy, podkreślając jak ważne jest to kim jesteśmy i gdzie mieszkamy. Umberto Eco w jednym z esejów porusz także tematykę obserwacji kulturowej, akcentując wagę wzajemnego badania i kontroli kultur.
Niewątpliwą zaletą recenzowanego tomiku jest jego wartość filozoficzna oraz cenne spostrzeżenia i refleksje autora. Dodatkowym atutem są dwa eseje, które opublikowane zostały po raz pierwszy. Ładne wydanie książki (usztywniana okładka ze skrzydełkami, a także estetyczna szata graficzna) dodatkowo uatrakcyjnia wydanie. Również korekta edytorska oraz przekład Krzysztofa Żaboklickiego są bardzo dobre. Niepretensjonalny i błyskotliwy język pozwala dotrzeć do szerszego grona odbiorców.
Jedynym poważniejszym mankamentem książki jest jej długość. Tomik ma jedynie 42 strony, z czego główne eseje zaczynają się dopiero od strony 11. A więc długość najistotniejszego tekstu ma zaledwie 31 stron. Na dodatek zastosowano bardzo dużą czcionkę. Przeczytanie książki ze zrozumieniem może zająć 30-40 minut. Mimo naprawdę dużej przyjemności czytania lektury, esejów powinno być albo więcej, albo lepiej byłoby wydać je w pracy zbiorowej, jako artykuły. Czytanie ich w takiej formie pozostawia pewien niedosyt.
Mimo powyższej uwagi treść zawarta w tomiku pod względem merytorycznym jest na wysokim poziomie. Dzięki prostocie wydania dostępna jest ona dla każdego. I pomimo niewielkiej liczby stron gorąco polecam ją każdemu, przede wszystkim ze względu na aktualną tematykę i trudną, chociaż ważną problematykę.