Ukryta moc nieświadomości – teoria marzeń sennych Sigmunda Freuda

opublikowano: 2020-07-23, 15:20 — aktualizowano: 2021-07-22, 20:34
wolna licencja
Zdaniem Freuda w historii dokonały się trzy rewolucyjne zdarzenia, które wstrząsnęły podstawami miłości własnej ludzkiego gatunku – odkrycie Kopernika, iż Ziemia nie jest centrum Wszechświata, teoria Darwina opisująca człowieka jako kolejne zaledwie ogniwo w ewolucji gatunków i jego własne spostrzeżenie: iż ludzie nie są w stanie w pełni kontrolować własnego umysłu. Najlepszym świadectwem tego ostatniego jest sen o zastrzyku Irmy, zdradzający jedno z ważniejszych twierdzeń ojca psychoanalizy.
reklama

Sigmund Freud – zobacz też: Karol Irzykowski – Polak, który wyprzedził Freuda i Prousta?

Sigmund Freud (domena publiczna).

Sen o zastrzyku Irmy

Rok 1895, Belleuve koło Wiednia. Trwa przyjęcie wydawane na cześć żony Freuda. Pośród gości zgromadzonych tłumnie w wielkiej sali lekarz dostrzega swą przyjaciółkę, a zarazem pacjentkę – Irmę. Mężczyzna bierze kobietę na stronę, aby udzielić jej reprymendy za niestosowanie się do zasad leczenia oraz wyjaśnić, iż wina złego stanu zdrowia leży po jej stronie, gdyż nie chce zaakceptować wyjaśnienia przyczyny odczuwanych bóli. Irma przyznaje się lekarzowi do poważnych dolegliwości gardła i żołądka, na co tego ogarnia lęk – być pomoże przeoczył w terapii jakiś istotny czynnik wywołujący chorobę.

Mężczyzna zagląda pacjentce do ust, gdzie widzi białą plamę oraz dziwne, pomarszczone twory, podobne do małżowin nosowych. Niezwłocznie woła doktora M. oraz przyjaciół Ottona i Leopolda, którzy powtarzają badanie. Pierwszy z wymienionych diagnozuje, iż powodem złego samopoczucia jest najpewniej infekcja, na co Freud szybko uświadamia sobie, gdzie szukać jej przyczyn. Otóż niedawno przyjaciel Otto zrobił pacjentce zastrzyk z preparatu propylu, propylenu, kwasu propionowego i trimetylaminy. Freud dochodzi do wniosku, że zastrzyk był lekkomyślnością, a strzykawka najprawdopodobniej była zakażona.

W taki sposób na łamach monumentalnej rozprawy pt. „Objaśnienie marzeń sennych” Sigmund Freud opisał jeden ze swych najbardziej znaczących snów. Owa mara nawiedziła go w nocy z 23 na 24 lipca 1895 r. podczas pobytu w Bellevue i miała dlań tak istotne znaczenie, że nie tylko tuż po przebudzeniu dokładnie ją opisał, ale i uznał za jedno z kluczowych twierdzeń dla rozwijanego przez siebie zagadnienia psychoanalizy. Mało tego. Po dziś dzień, zgodnie z życzeniem Freuda, na murze jego wiedeńskiego domu przy Berggasse 19 widnieje marmurowa tablica z napisem: „Tu 24 lipca 1895 roku doktorowi Sigmundowi Freudowi objawiła się tajemnica marzenia sennego”. Jaką symbolikę austriacki psychoanalityk dostrzegł w tej sennej opowieści?

Freudowska interpretacja opowieści o Irmie

Josef Breuer (domena publiczna).

Po dokładnym przytoczeniu treści snu, Freud poddał go wnikliwej analizie, tłumacząc niemal każde składające się nań zdanie. W pierwszej kolejności dostrzegł, iż ma on nieodłączny związek z jego doświadczeniami dziennymi. Przede wszystkim postaci ze snu miały swoje rzeczywiste odpowiedniki. Przyjaciel Otto uosabiał Oskara Rie, doktor M. – Josefa Breuera, tajemnicza Irma zaś – najprawdopodobniej Emmę Eckstein, siostrę jego przyjaciela Fryderyka Ecksteina, faktycznie leczoną przez Freuda. Symptomy, na które skarżyła się kobieta ze snu, nie pokrywały się jednak z objawami rzeczywistej Irmy, a stanowiły sumę dolegliwości towarzyszących mu na co dzień osób. Białą plamę w ustach pacjentki lekarz skojarzył ze zmianami chorobowymi występującymi u jego córki, strupy na nosie z własnymi reakcjami skórnymi, powstałymi na skutek zażywania kokainy, silny sprzeciw wobec badań natomiast – z jego żoną lub bratem, odmawiającym pomocy lekarskiej. Nie owe analogie były jednak dla tego snu kluczowe.

reklama

Sen jako spełnienie życzenia

Scena badania Irmy przez trzech lekarzy oraz postawione przez nich diagnozy nasunęły Freudowi na myśl stwierdzenie, iż stanowią one jedynie przykrywkę dla rzeczywistej choroby kobiety, jaką jest histeria, a za którą odpowiedzialność ponosił wyłącznie on sam. Podobnie było z zastrzykiem wykonanym przez doktora Ottona. Scenę tę Freud odczytał jako drzemiące w nim, głęboko utajone i nieuświadomione poczucie winy wobec przyjaciela narkomana, który mimo jego zaleceń, by narkotyk wciągać jedynie nosem – zrobił sobie z niego zastrzyk i zmarł. We śnie to jednak nie freudowskie ręce kierowały strzykawką. Wykonanie zastrzyku Irmie przez doktora Ottona, Freud zinterpretował jako przykrywkę dla odczuwanego przez siebie poczucia odpowiedzialności. Sen ten stanowił więc swego rodzaju usprawiedliwienie, że nie popełnił on żadnego błędu w procesie leczenia, „mowę obrończą” – przeciwko poczuciu winy, a nawet rzeczywistej winie. Spostrzeżenie to doprowadziło go do bodaj najbardziej znanej jego konkluzji:

„Marzenie senne spełnia kilka życzeń (...), to nie ja ponoszę winę za obecne cierpienie Irmy, lecz Otto. (...) Marzenie senne uwalnia mnie z odpowiedzialności za stan Irmy, ponieważ sprowadza je do innych przyczyn (...). Tak więc sen przedstawia pewien stan faktyczny – ja sobie tego życzę: treścią snu jest więc spełnienie życzenia, a życzenie jest jego motywem”.
POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

Emma Eckstein (domena publiczna).

Miejsce snów w psychoanalizie Freuda

Do czasów Freuda sny w zasadzie nie były obszarem zainteresowań psychologii. O ile się nimi interesowano, o tyle traktowano je głównie jako pewne objawy zaburzeń prawidłowych funkcji psychicznych. Rozumowanie to zmienił dopiero Freud, traktując marzenia senne jako koronny dowód na istnienie nieświadomości – aspektu ludzkiej psychiki, który ustanowił głównym obiektem swoich zainteresowań badawczych. Austriacki psychoanalityk z całą stanowczością odrzucał teorie, iż sny są dziełem przypadku i poruszają przypadkowe pola kojarzeniowe czy ślady wspomnieniowe. Wręcz przeciwnie – uważał, iż wszystko, co powstaje w psychice, spełnia bardziej lub mniej istotną rolę, sny zaś są kluczem do odczytania głęboko utajonych, wypartych doświadczeń czy emocji. Podobnie są również „narzędziem” spełnienia ludzkich pragnień, szczególnie tych niemożliwych do zrealizowania w rzeczywistości, a także do poznania prawdy o kondycji psychicznej i naturze człowieka oraz nęcących ją popędach i pragnieniach.

Psychoanalityczny model osobowości

Siłą napędową ludzkich zachowań, są zdaniem Freuda ukryte, nieuświadomione popędy – życia (Eros) lub śmierci (Tanatos). To właśnie rozróżnienie doprowadziło go do stwierdzenia, iż człowiek jest z natury złożony z konfliktu, rozgrywającego się nieustannie między tymi dwoma siłami. Zdaniem uczonego, niektórzy zostali hojniej obdarzeni siłami związanymi z życiem, inni zaś z tymi po stronie śmierci. Ci drudzy w efekcie muszą zmagać się z większym lękiem, napięciem czy wzmożoną agresywnością. Nie oznacza to jednak, że są z natury źli czy skazani na destrukcyjne postawy. Dostrzeżenie tego, co tkwi w nieświadomości oraz poznanie wypartych sekretów psychiki, może pomóc człowiekowi poznać prawdę na swój temat oraz poradzić sobie z naporem nieświadomych treści czy popędów. Tu właśnie istotną rolę upatrywał Freud w snach. Austriacki lekarz postrzegał je jako szansę na dostrzeżenie nieświadomych zniekształceń w percepcji rzeczywistości oraz rozładowanie napięć, rodzących się w ludzkim umyśle. Mężczyzna uważał, iż poradzenie sobie z nimi siłami psychicznymi, może uchronić człowieka przed przenoszeniem ich na działanie agresywne lub destrukcyjne.

Bibliografia:

  • Augustyniak M, Nieświadomość wyraża się przez sny, „Miesięcznik Znak”, nr 644, 2009, [dostęp online: 20.07.2020 r.].
  • Choińska B., „Całkowicie uśpiony świat…” Nowe Lacanowskie interpretacje snów, „ Słupskie Studia Filozoficzne”, nr 11, 2012, [dostęp online: 20.07.2020 r.].
  • Freud Z., Objaśnienie marzeń sennych, Wydawnictwo KR, Warszawa 2007.
  • Przybyła J., Zygmunta Freuda koncepcja nieświadomego, „Psychoterapia” 2 (149), 2009, [dostęp online: 20.07.2020 r.]
  • Ryziński R., Freud. Zastrzyk Irmy, „Propson. Euopejskie Studia Społeczno – Humanistyczne” nr 1, 2012, [dostęp online: 20.07.2020 r.].

Redakcja: Paweł Czechowski

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

reklama
Komentarze
o autorze
Natalia Pochroń
Absolwentka bezpieczeństwa narodowego oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Rekonstruktorka, miłośniczka książek. Zainteresowana historią Polski, szczególnie okresem wielkich wojen światowych i dwudziestolecia międzywojennego, jak również geopolityką i stosunkami międzynarodowymi.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone