U weterynarza prześwietlono... pradziejową urnę

opublikowano: 2019-12-02, 13:42
wszelkie prawa zastrzeżone
W urnie sprzed prawie dwóch tysięcy lat oprócz kości znajdują się grot włóczni, elementy tarczy i inne metalowe przedmioty – ustalili archeolodzy dzięki zdjęciu rentgenowskiemu, które wykonali u... weterynarza. Urnę znaleźli w czasie listopadowych badań koło Kostrzyna nad Odrą.
reklama

Archeolodzy z Muzeum Twierdzy Kostrzyn kontynuowali w listopadzie wykopaliska w obrębie odkrytego w ubiegłym roku starożytnego cmentarzyska. W obawie przed nielegalnymi poszukiwaczami skarbów, którzy przemierzają pola i lasy z detektorami metali, nie ujawniają jego precyzyjnej lokalizacji.

W sumie w tym roku naukowcy przebadali dwanaście pochówków – wszystkie pochodzą z pierwszych wieków naszej ery.

„Co ciekawe, praktykowano różne rytuały pogrzebowe. Część zmarłych spalono i umieszczono ich szczątki w urnach ceramicznych lub bezpośrednio w dołach, część pochowano bez spopielenia. To właśnie odkrycie grobów szkieletowych było dla nas zaskoczeniem” – opowiada PAP kierownik badań, Krzysztof Socha z Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

Kilka z urn zachowało się niemal w całości. Naukowcy postanowili prześwietlić je z wykorzystaniem aparatury rentgenowskiej (RTG). Ze względu na brak tego typu sprzętu zwrócili się o pomoc do właściciela kliniki weterynaryjnej w Dębnie.

Wskutek badania okazało się, że w jednej z nich, oprócz spopielonych kości, znajdowało się bogate wyposażenie w postaci przedmiotów metalowych – grotu włóczni, umba i imacza – elementów tarczy, być może noża oraz kółek – które prawdopodobnie są ozdobami. Naukowcy uważają, że są to atrybuty wojownika.

„Badanie RTG umożliwi nam zaplanowanie procesu opróżnienia urny i konserwacji zabytków, które się w jej wnętrzu znajdują. Poznaliśmy też bardzo precyzyjnie sposób umieszczania kości i przedmiotów w urnie" – podkreśla archeolog. Przed wykonaniem prześwietlenia badacze wiedzieli, że są tam przedmioty z metalu, co wykazały detektory, ale ich liczba okazała się większa, niż wynikało z ich szacunków.

W tym roku archeolodzy odkryli w sumie ponad 100 metalowych zabytków, które stanowiły wyposażenie zmarłych. Wśród nich najbardziej liczne były ozdobne zapinki, które służyły do spinania szat zarówno mężczyzn jak i kobiet. „Można je przyrównać do dzisiejszych agrafek" – dodaje Socha. Licznie znajdowane były też groty oszczepów. Te były zdobione nakłuciami.

Część z odkrytych w tym roku przedmiotów nie była wykonana lokalnie – sprowadzono je z terenów Cesarstwa Rzymskiego – ustalili badacze.

„Nie była to jednak nekropola, gdzie chowano tylko wojowników. Są też pochówki zawierające wyposażenie, które każe nam sądzić, że należy do kobiet lub osób nie parających się wojaczką" – podkreśla Socha.

Zdaniem badaczy cmentarzysko było wykorzystywane przez lokalnie mieszkające społeczności germańskie. W tym rejonie mieszały się wpływy kilku społeczności znanych historykom.

W kolejnych latach archeolodzy zamierzają przebadać obszar z wykorzystaniem metod nieinwazyjnych – magnetometrycznej i georadaru. W ten sposób chcą dokładniej ustalić wielkość nekropoli, której powierzchnię szacują obecnie na ok. 2 ha.

Dotychczasowe badania sfinansował Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków. W prace na stanowisku archeologicznym zaangażowali się pasjonaci historii ze stowarzyszenia historyczno-kulturalnego Tempelburg oraz zaprzyjaźnionych z nim organizacji.

Źródło: naukawpolsce.pap.pl, autor: Szymon Zdziebłowski

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

reklama
Komentarze
o autorze
Nauka w Polsce
Powyższy materiał jest przedrukiem z serwisu internetowego „Nauka w Polsce” współtworzonego przez Polską Agencję Prasową i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Publikacji dokonano na zasadach określonych przez PAP S.A.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone