Trzy piętra książek, zdjęć i filmów – buszujemy w bibliotece Europejskiego Centrum Solidarności

opublikowano: 2015-05-30, 11:29
wolna licencja
21 tysięcy książek i aż trzy ich „piętra”, archiwalia liczone w... setkach metrów bieżących, tysiące tytułów z drugiego obiegu, ponad 40 tysięcy zdjęć i blisko 1000 filmów – tak w sporym skrócie można opisać bibliotekę, archiwum i mediatekę Europejskiego Centrum Solidarności. Tyle statystyki, ale jak to wygląda?
reklama

Znajdziecie tu publikacje z zakresu socjologii, nauk politycznych, najnowszej historii Polski, historii powszechnej. Jest beletrystyka, reportaż, sporo książek, które w centrum uwagi stawiają kulturę i sztukę. Nie mogło też oczywiście zabraknąć prasy codziennej i czasopism naukowych. Ba, są nawet – choć wciąż jest ich niewiele – gry planszowe. Biblioteka niedawno otwartego Europejskiego Centrum Solidarności robi także wrażenie, bo składa się aż z czterech kondygnacji książek. Na każdym piętrze przygotowano nieco inny zbiór.

(fot. Grzegorz Mehring / Archiwum ECS).

Jeżeli szukasz informacji o Solidarności, czy może ogólnie interesujesz się historią najnowszą, to miejsce powinno Ci się spodobać. Biblioteka, mediateka i archiwum, no i oczywiście jeszcze wystawa stała w Europejskim Centrum Solidarności. Jest z czego wybierać. By jednak nie było zbyt słodko...

– Księgozbiór ma charakter prezencyjny, zbiorów się nie wypożycza – zaznacza pracownik biblioteki Piotr Abryszeński z Europejskiego Centrum Solidarności. I zaraz jakby chcąc wynagrodzić czytelnikom ten minus, moi rozmówcy wymieniają atuty biblioteki.

(fot. Grzegorz Mehring / Archiwum ECS).

Białych kruków nie ma, ale jest w czym wybierać

– Do dyspozycji czytelników biblioteki oddaliśmy nowoczesny skaner, fachowe i wielojęzyczne ebooki, płyty winylowe, wydawnictwa drugoobiegowe i emigracyjne: czasopisma i książki – wyliczanka trwa w najlepsze.

Jest dobrze, ale...

– Trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że my nie mamy jakichś białych kruków – mówi Gabriela Skoracka, kierownik Biblioteki ECS. – Chociaż pewien zasób posiadamy jako jedyni. Wiemy to stąd, że sami katalogujemy do Nukatu, katalogu centralnego bibliotek naukowych i akademickich. Jako wyjątkowe w naszej bibliotece wymieniłabym publikacje w językach krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ale też dużo literatury anglojęzycznej, której nie ma nikt w Trójmieście – dodaje.

(fot. Grzegorz Mehring / Archiwum ECS).

Co ważne, każdy użytkownik biblioteki może zeskanować tutaj dowolną książkę. Być może ECS już niedługo czekają kolejki głodnych wiedzy studentów, a mówiąc zupełnie poważnie:

reklama

– Ukierunkowaliśmy na konkretną tematykę i jedno jest pewne, że w bibliotekach ogólnych, uniwersalnych, czytelnik nie zostanie tak dobrze obsłużony jak u nas. Jesteśmy przygotowani na określoną tematykę, zwłaszcza historię najnowszą, historię opozycji, historię Solidarności – wymienia Skoracka.

Mocnym punktem biblioteki mają być także spotkania z literatami, historykami, artystami. Już odwiedzili to miejsce Andrzej Stasiuk, Monika Sznajderman i Magdalena Grzebałkowska. – W planie po wakacjach jest organizowanie comiesięcznych spotkań z autorami. Jesteśmy w trakcie tworzenia planu merytorycznego na lata 2016-2018 i chcemy takie spotkania organizować nie tylko z autorami książek, ale też fotografami, twórcami kultury niezależnej – słyszę zapewnienia ze strony pracowników Europejskiego Centrum Solidarności.

(fot. Grzegorz Mehring / Archiwum ECS).

Zbiory ECS dostępne w internecie? Może kiedyś...

Biblioteka jest dostępna także dla niepełnosprawnych, choć w środku nie ma windy. – Jeżeli zajdzie potrzeba, zawsze można poprosić o pomoc bibliotekarza. Można podjechać do stołu z katalogiem, można skorzystać z komputera, ze sprzętu reprograficznego – mówią pracownicy ECS.

W budynku ECS znajdziecie też szereg multimediów, dziesiątki tysięcy zdjęć, blisko 1000 filmów i kilkaset nagrań radiowych.

Być może bibliotekę w ECS czekają jeszcze zmiany. – Chcielibyśmy się otworzyć bardziej na Internet, żeby część zbiorów była dostępna w domenie publicznej, a dostęp był w miarę swobodny. Będziemy też myśleli o tłumaczeniach, żeby więcej treści też było dostępnych dla szerszego odbiorcy – mówi Paweł Golak, zastępca dyrektora Wydziału Europejskiego Centrum Solidarności, który zachęca wszystkich do odwiedzenia tutejszego archiwum, biblioteki i mediateki.

(fot. Grzegorz Mehring / Archiwum ECS).

– Jeżeli mamy dokumentować Solidarność i ludzi Solidarności, to chciałbym też zaprosić do akcji społecznej. Chciałbym, by zgłaszały się do nas osoby i dzieliły się wspomnieniami i pamiątkami z tamtych właśnie lat – apeluje Golak.

Godziny otwarcia biblioteki: pn – pt 10-18, sob 10-15.

Europejskie Centrum Solidarności mieści się przy Placu Solidarności 1.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

POLECAMY

Jesteśmy darmowym portalem, którego utrzymanie dużo kosztuje. Jako medium niezależne pozyskujemy środki na nasze utrzymanie od reklamodawców lub Czytelników. Nie prosimy o wiele - gdyby każda czytająca nas Osoba podarowała nam 10 zł, to starczyłoby to nam na rok bardzo wytężonej działalności i nowych inicjatyw. Okazuje się jednak, że do tej pory wsparło nas zaledwie 0,0002% naszych Czytelników. Dowiedz się, jak możesz nam pomóc!

reklama
Komentarze
o autorze
Piotr Olejarczyk
Trójmiejski dziennikarz i pasjonat historii XIX i XX wieku. Ceni dokonania przedstawicieli austriackiej szkoły ekonomii. Ma polityczną słabość do retoryki Rona Paula, a kiedyś (znaną mu tylko z książek i archiwalnych nagrań) retoryką Ronalda Reagana i Margaret Thatcher. Zaczytuje się wszelkimi książkami o Powstaniu Warszawskim, polskim Państwie Podziemnym, XX-wiecznej Rosji (tej sowieckiej, jak i współczesnej), Ameryce i Japonii (też XIX-wiecznej). Muzycznie wciąż zauroczony Interpolem. Sportowo – od 20 lat ligą NBA, a właściwie jedną drużyną z Arizony.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone