Tomasz Bohun – „Moskwa 1612” – recenzja i ocena
Tomasz Bohun – „Moskwa 1612” – recenzja i ocena
Zauważyłem, że czytelnicy HaBeków dzielą się na dwie grupy. Takich, którzy od serii oczekują typowo technicznego ujęcia, które zawiera szczegółowe dane na temat liczebności poszczególnych oddziałów oraz analizy potencjałów, rozstawienia, taktyki. Druga grupa, która jest zapewne mniejsza, poszukuje również wyraźnie zarysowanego kontekstu politycznego.
W wypadku recenzowanej pozycji mamy do czynienia z żywą narracją. Decydujące starcie u bram Moskwy jest w zasadzie pretekstem, by zarysować szerszy kontekst historyczny. Mamy tu bowiem coś więcej, aniżeli wyłącznie militarne aspekty konfliktu. Bohun pochyla się nad sprawami dyplomatycznymi oraz - co w tym wypadku wydaje się w pełni satysfakcjonujące - sporo uwagi poświęca opisom fortyfikacji.
Jednak dzięki plastyczności opisów, osoby oczekujące bardziej potoczystego stylu, nie poczują się przytłoczone nadmiarem wydarzeń i technikaliów. Duży plus za umiejętne połączenie faktografii z analizą i wnioskowaniem, dzięki czemu możemy lepiej zrozumieć sytuację polskiej załogi i polskiego wojska w czasie kampanii moskiewskiej.
Przyznam, że taki sposób prowadzenia narracji odpowiada mi. Bez wątpienia może zaciekawić odbiorców poszukujących kompetentnego podsumowania naszej wiedzy, a jednocześnie usatysfakcjonuje tych, którzy już mieli styczność z literaturą przedmiotu i edycjami źródeł. Konfrontacja między rosnącą w siłę Rzeczpospolitą Obojga Narodów a pogrążoną w chaosie Moskwą od dawna budzi zainteresowanie nie tylko badaczy. Państwo polsko-litewskie stanęło przed ogromną szansą przejęcia kontroli nad rozległymi terytoriami na wschodzie.
Zupełnie nieoczekiwanie jednak doszło do zjednoczenia całego społeczeństwa. Kuźma Minin, kupiec, i książę Dymitr Pożarski zorganizowali pospolite ruszenie, które zaciekle broniło stolicy, a ostatecznie zmusiło Polaków stacjonujących na Kremlu do kapitulacji. Dla Rosjan był to moment przełomowy - choć ich państwo ucierpiało na skutek przemarszu i działań zbrojnych sił Rzeczypospolitej, to jednak z okresu wielkiej smuty wyszło wzmocnione.
Tomasz Bohun zaznacza, że odparcie ataku sławnego hetmana Jana Karola Chodkiewicza nie oznaczało wprawdzie końca walk o Moskwę. Było jednak decydujące dla powodzenia polskiej interwencji w okresie wielkiej smuty. Do kolejnej wyprawy nie doszło. Nie zadecydowały względy militarne, a polityczne - przygotowania były prowadzone w stosunkowo zaawansowanym stopniu. Dość powiedzieć, że jedną z najważniejszych przeszkód były swary pomiędzy polskimi dowódcami. Rzeczpospolita wkraczała w wiek niszczących wojen, a skonsolidowana politycznie Moskwa, zyskawszy swoisty mit tożsamościowy, znalazła się na ścieżce ku mocarstwowości.
Pierwsze wydanie recenzowanej książki ukazało się w 2005 roku. Dobrze, że po osiemnastu latach Wydawnictwo Bellona zdecydowało się na jej wznowienie w odświeżonej szacie graficznej. Od dwóch lat oczy całego świata zwrócone są na Rosję, toteż trudno się dziwić, wiele osób stara się poszukiwać analogii w przeszłości, a każde nawiązanie historyczne pobudza wyobraźnię. Jednak żałować należy, że nie dokonano pewnych uzupełnień i aktualizacji bibliografii. Niezależnie od tej uwagi, wypada przypomnieć, że praca Tomasza Bohuna spotkała się z pozytywnym przyjęciem również w środowisku naukowym, które jest z natury dużo bardziej wymagające. Wówczas też ta klasyczna już seria wydawnicza – zapewne również dzięki recenzowanej książce – zaczęła zyskiwać na popularności.
Książka „Moskwa 1612” Tomasza Bohuna to przede wszystkim interesująca opowieść o czasach, gdy Rzeczpospolita była u szczytu swej potęgi. Zachęcam do lektury.