Toksyczne eksperymenty
Naukowcy z brytyjskiej armii testowali broń masowego rażenia na żołnierzach w swoich koloniach. Co więcej, z odkrytych przez dziennikarzy dokumentów wynika, że wojskowi lekarze po przeprowadzeniu eksperymentów nie troszczyli się o stan zdrowia szeregowych. Gaz musztardowy, który testowali wywoływać może raka oraz choroby skóry. Naukowcy podejrzewali, że wystawienie organizmu ludzkiego na działanie tej mieszaniny będzie miało negatywne skutki dla zdrowia, a mimo to nie zadbali o żołnierzy.
Z odkrytych dokumentów wynika, że niektórzy z hinduskich żołnierzy zgłaszali później różnego rodzaju problemy zdrowotne, między innymi poparzenia, owrzodzenia i problemy z oddychaniem, ale nie spotkali się z jakimś specjalnym traktowaniem. Po prostu trafili na regulaminowy okres czasu do szpitala, mimo podejrzeń poważniejszych schorzeń.
Przez długie lata te szokujące informacje nie wychodziły poza ściany Narodowego Archiwum w Londynie. Dopiero teraz, dzięki dociekliwym dziennikarzom ujrzały światło dzienne.
Z odszukanych dokumentów wynika, że eksperymenty miały miejsce na kilkanaście lat przed I Wojną Światową, a później były kontynuowane, by zaopatrzyć walczące armie w nowe rodzaje broni. Nad całym projektem rozciągała się mgiełka tajemnicy, tylko najwyżsi wojskowi wiedzieli, co dokładnie dzieje się na poligonie w Rawalpindi (dzisiejszy Pakistan).
Nad „chemiczny projektem” czuwali naukowcy z zakładów chemicznych Porton Down w Wiltshire. Badania nad odpornością żołnierzy na gaz musztardowy to tylko część większego projektu, przeprowadzanego przez chemików z Porton Down na zlecenie londyńskiego rządu. Na razie mało wiemy o szczegółach innych eksperymentów, ale pewne jest jedno – łączy je wspólny mianownik, jaki jest testowanie środków chemicznych na ludziach. Według ostrożnych szacunków nawet 20 tysięcy brytyjskich żołnierzy wzięło udział w tym projekcie, który ciągnął się przez długie lata. Ostatnie dokumenty, do których dotarli dziennikarze, noszą datę 1989 r.
Szokująca jest lektura notatek naukowców, którzy od 1930 roku porównywali uszkodzenia, jakie zadaje gaz musztardowy na ciele Hindusów i Brytyjczyków. Z zapisków wynika, że wielu żołnierzy przypłaciło badania wielomiesięcznym pobytem w szpitalu.
Alan Care, prawnik który reprezentuje żołnierzy i potomków tych, którzy brali udział w eksperymentach twierdzi, że wątpliwe jest, by ktokolwiek pytał szeregowych (oficerów nie poddawano testom) o zgodę na to, że zostaną wystawieni na działanie toksycznych gazów, nie mówiąc o informowaniu ich o tym, jak szkodliwe jest dla ich zdrowia cale przedsięwzięcie.
Przedstawiciele Porton Down odpierają te zarzuty, mówiąc, że na początku XX wieku nikt nie słyszał o współczesnych standardach. Trwała wojna, a na wojnie obowiązują inne prawa — mówi jeden z ich prawników.
Więcej znajdziecie na The Hindu