Timur Vermes – „On wrócił” – recenzja i ocena

opublikowano: 2014-07-18, 15:19
wolna licencja
Wiosna jest w przyrodzie czasem ponownych narodzin i wszystko w okresie od marca do maja w różny sposób wiąże się z odrodzeniem. Wokół tego problemu skupia się też jedna z najnowszych pozycji Wydawnictwa WAB – „On wrócił” Timura Vermesa.
reklama
Timur Vermes
On wrócił
nasza ocena:
10/10
cena:
39,90 zł
Wydawca:
WAB
Tłumaczenie:
Eliza Borg
Rok wydania:
2014
Okładka:
miękka
Liczba stron:
400
Format:
194x123 mm
ISBN:
978-83-77-47977-3

Książka ukazuje się wreszcie na polskim rynku wydawniczym. W Niemczech króluje na listach bestsellerów praktycznie nieprzerwanie od 2011 roku. Jej publikacji towarzyszył swego rodzaju skandal, bo dotyka ona tematu, który dla Niemców jest tabu. Poruszanie go wymaga dużej ilości taktu i dyplomacji, łatwo można bowiem zostać wyklętym przez opinię publiczną lub znaleźć się na ławie oskarżonych. Szanowni Czytelnicy, jeśli jeszcze nie wyczytali w polskiej prasie nic na temat tej książki, zdążyli już pewnie się domyślić, jaki problem porusza ta kontrowersyjna powieść.

Pomysł na fabułę jest zasadniczo prosty i jest powieleniem schematu „wybieramy (nie)znaną postać z innej epoki, wrzucamy ją do dzisiejszego świata, następnie śmiejemy się z niej albo współczujemy, pomstując na XXI wiek”. Z tym, że głównym bohaterem nie jest byle kto, a sam „On”, wybitny polityk, wódz wojenny, ideolog, twórca III Rzeszy – Adolf Hitler. Zbrodniarz budzi się jak deus ex machina pod koniec sierpnia 2011 roku w centrum Berlina. Na sobie ma mundur z 1945 roku (trochę śmierdzący benzyną z niewiadomych przyczyn, główny bohater tłumaczy sobie, że „zapewne Ewa chciało go wyczyścić”), a w głowie typowo dyktatorski sposób myślenia. Rusza w czeluści współczesnych Niemiec i meandry kultury masowej. Rynek pracy zmienił się przecież znacznie przez ostatnie siedemdziesiąt lat – nie ma pracy na stanowisku Führera. Jednak doświadczenie zawodowe wyniesione z poprzedniego zakładu pracy okazuje się przydatne i w Republice Federalnej Niemiec. Bardzo szybko zaczyna pracę jako showman telewizyjny. Czy doprowadzi do powstania IV Rzeszy? Jeśli Cię to interesuje, Czytelniku, sięgnij po książkę Vermesa.

Przeczytaj:

„On wrócił” jest jednak przede wszystkim pamfletem na Niemcy i na całą współczesną rzeczywistość. Z jednej strony, żeby zrozumieć dużą część dowcipów zamieszczonych w książce, odbiorca powinien posiadać jako takie rozeznanie w niemieckiej polityce i problemach społecznych. Z drugiej zaś na przykładzie książki Vermesa łatwo jest dostrzec, jak daleko sięga globalizacja. Dla przykładu: Hitler zmienia kanały telewizyjne i w zjadliwy sposób komentuje programy. Nie wiem, jakie uciechy serwują telewidzom niemieckie stacje, wiem natomiast, jakimi polskie raczą Polaków.

reklama

Kolejną zaletą książki Vermesa jest styl. Autor w bardzo przekonujący (i przerysowany) sposób próbuje odtworzyć sposób myślenia głównego bohatera (narrator w książce jest rzecz jasna pierwszoosobowy). Bardzo ciekawie zostały przedstawione mowy Hitlera. Napisane niejako w formie wiersza, pozostawiają takie pole do interpretacji, że można rozważyć uczenie ich na pamięć dzieci i posyłanie na konkursy recytatorskie. Wykreowany obraz świata jest bardzo plastyczny. Czytelnik bez trudu wyobrazi sobie barwny i zabawny w swych detalach film. Zresztą podobno niebawem czeka nas premiera ekranizacji powieści.

Polecamy też:

Jeśli ktoś poszukuje przyjemnej lektury, która pozwoli na oderwanie się od rzeczywistości i spojrzenie na nią w krzywym zwierciadle, powinien sięgnąć po książkę Vermesa. Nie oznacza to jednak, że nie stawia ona ważnych pytań. Przede wszystkim warto zastanowić się nad ryzykiem odrodzenia się systemu totalitarnego we współczesnym świecie – niekoniecznie jako systemu państwowego, ale w innej formie. Nadto warto też pochylić się nad dopuszczalnymi granicami satyry, skoro w tak lekki sposób można podejść do tematu zmartwychwstania Adolfa Hitlera.

Redakcja i korekta: Katarzyna Grabarczyk

reklama
Komentarze
o autorze
Jakub Dorosz-Kruczyński
Uczeń klasy maturalnej XXVII LO im. Tadeusza Czackiego w Warszawie, finalista XXXIX Olimpiady Historycznej ze specjalizacją XX wiek. Miłośnik kotów, książek, kobiet i kolei (litery „k” w ogóle). Interesuje się historią (sic!), polityką, literaturą wszelaką.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone