Timothy Snyder „Droga do niewolności” - refleksje wokół publikacji
Początek XXI wieku przyniósł nam bardzo wiele zmian w pejzażu globalnych wydarzeń, a praca Timothyego Snydera jest syntetycznym ujęciem tych najbardziej aktualnych, które wpływają bezpośrednio na świat. Wydarzenia te mają swój początek i heurystyki.
Pozycję tę można ująć używając zaledwie trzech pojęć - nieuchronność, wieczność, odpowiedzialność.
Dwa pierwsze terminy to kategorie modelujące fakty, które nas otaczają, a trzecie pojęcie zostaje przez nie wykluczone.
Nieuchronność, wieczność, odpowiedzialność
Nieuchronność i wieczność zmieniają fakty w narracje oraz posiadają swoje zasadnicze charakterystyczne matryce propagandowe. Nieuchronność zrodziła się na bazie dobrze znanej koncepcji końca historii. Rozwój techniki przyniósł zmianę społeczną, rewolucyjną, a rewolucja zaprowadziła utopię - myślenie o kresie historii. To uśpiło polityczną czujność, a politykom nieuchronności, jak nazywa ich autor, dało poczucie stabilizacji. Mechanizm dążenia ku demokratycznym standardom i globalnej konkurencji wolnorynkowej, miał działać bez zewnętrznej ingerencji. Ze względu na samoistną wartość, którą prezentował.
Okazało się, że równy udział w neoliberalnym dobrobycie nie jest możliwy, a państwa ulegają przemianom, w wyniku sąsiedzkiej agresji. Na drugim końcu ideologicznej szali, próżnię po komunizmie zawłaszczyła kategoria wieczności. Polityka wieczności to dążenie do wywoływania kryzysów i budowania narracji, opartych na emocjonalnych manipulacjach. Kategoria ta zrodzona została z założenia, że nie można pomóc całości społeczeństwa, można je jedynie strzec przed zagrożeniami. Polityka ta bagatelizuje osiągnięcia innych państw i ich społeczeństw. Te bowiem mogłyby stanowić wzorzec dla obywateli własnego państwa, którzy domagaliby się reform. Nieruchomość pozostawia odbiorców z dobrym samopoczuciem, a wieczność tuszuje te doniesienia, które mogłyby stanowić podłoże dla reform. Obu tym formom jest obca odpowiedzialność za czyny.
„Droga do niewolności” to chronologiczny spis zdarzeń i postaci, które brały udział w globalnym przekraczaniu limes pomiędzy rzeczywistością rządzoną przez branie odpowiedzialności za podejmowane kroki, a zanurzaniem się w pozostałych kategoriach. Autor pokazuje mechanizm działania władzy w Rosji i koncepcji polityki zagranicznej, która wynika wprost z przyjętej koncepcji polityki wewnętrznej. Paradygmat ten ma swoich ojców założycieli, epigonów, apologetów, milicjantów oraz zagranicznych emisariuszy.
Wskazane są konsekwencje podjęcia myśli Iwana Iljina przez współczesnych i najbliższych władzy rosyjskiej ideologów, zogniskowanych w ośrodku analitycznym nazwanym Klubem Izborskim. Głównymi członkami tego ośrodka są Aleksandr Dugin, Siergiej Głazjew i Tichon Szewkunow, a założycielem pisarz Aleksandr Prochanow. Wykorzystali pustkę, jaka pojawiła się przy próbie budowania paradygmatu idei zakładającej brak idei. Publikacja ta posiada odnotowane ze szczególną dbałością zasadnicze rysy ideologiczne, które stanowią elementarny kurs realizowanej polityki państwowej Rosji. Kurs ten wynika m.in. z braku możliwości przystąpienia Rosji do Unii Europejskiej.
Odtworzony zostaje narastający problem w relacjach między Rosją, a UE.
Rosja chciała utrzymać granice dawnego mocarstwa, a do tego pozostać w relacjach partnerskich z UE. Agresywna aktywność cybernetyczna, wymierzona w Estonie w 2007 roku oraz agresja na Gruzję w 2008 roku uniemożliwiały utrzymanie takich relacji. Napaść na Gruzję uniemożliwiła jej integracje ze strukturami Unii Europejskiej. Jednak dla Federacji Rosyjskiej oznaczała także konieczność obrania innego kursu w polityce zagranicznej. W roku 2010 w prasie niemieckiej pojawił się artykuł, w którym Putin jasno określa, że nic nie zmieni, ale nie wyklucza możliwości integracji z Unią. Zakładał odwrotną integrację, w której to Unia powinna wejść w ramy Rosji.
Rok 2011 to rok odnowienia projektu Euroazji. Putin, przesunął akcenty z zewnętrznych na wewnętrzne, a wewnętrzne skoncentrował na sprawach kultury. Twierdził, że Rosja z racji wyjątkowości nie może przystąpić do Unii i należy utworzyć Unię Europy, między Atlantykiem, a Pacyfikiem. Odnosił się także do geniuszu drzemiącego w "wielkich rosyjskich przestrzeniach". W 2012 roku Putin zaangażował w publiczny dyskurs chrześcijański totalitaryzm Iljina, euroazjatyzm Gumilowa oraz "euroazjatycki" nazizm Dugina.
Teorię eurazjatycką przekładał na czyn, członek Klubu Izborskiego, Siergiej Głazajew. Twierdził, że koncepcję polityki zagranicznej Rosji wyrastają z pnia euroazjanizmu. Od 2013 roku z datą 18 lutego weszła w życie nowe koncepcją polityki zagranicznej oparta o wytyczne Klubu Izborskiego. Zasadniczo prawo musiało poddać się rywalizacji między cywilizacjami, między dziewiczą Rosją, a Zachodem.
Polecamy e-book Michała Rogalskiego – „Bohaterowie popkultury: od Robin Hooda do Rambo”
Rosja, która, jak wskazuje Snyder, nie potrafiła zapewnić ogólnego dobrobytu, nie była w stanie konkurować w globalnej gospodarce, tak by swoim obywatelom zapewnić godne życie w demokratycznym standardzie, obrała strategię osłabiania konkurentów. Przekształcając się w republikę zakładała sukcesje władzy, opartą o demokratyczne wybory. Wydarzenia komunizmu oraz wstępną faza kapitalizmu zbudowały biedę oraz nierówności. Te pociągały za sobą konieczności reform. Jeśli uwzględnić dziką prywatyzację, która umożliwiła zbudowanie ogromnych majątków, to nie sposób się dziwić, że reformy, które wymuszałyby równomierny podział bogactw oraz dekoncentrację kapitału, zostały zaniechane. To pociągnęło konieczność budowania fikcji, która jest wygodniejsza i korzystniejsza dla władzy, ze względu m.in. na wyrugowanie sukcesji, która jest fundamentem zmiany w aparacie instytucji państwowych.
W 2013 roku gospodarka Unii Europejskiej była osiem razy większa od gospodarki rosyjskiej, ale drogi integracji z Unią zostały zatrzaśnięte przez przytoczone wyżej wydarzenia.
Unia Europejska powstała na zrębach imperiów
Autor przypomina o rudymentarnych założeniach Unii Europejskiej. Powstała na zrębach imperiów, które pod koniec XIX wieku zaprowadziły pierwszą globalizację, ale także doprowadziły do wojen światowych oraz Holocaustu. Powojenna rzeczywistość Europy wymagała podjęcia nowych koncepcji politycznych, zakładających integracje. Integrację rozpoczęły Niemcy, by wciągnąć do niej większe część kontynentu i na ramach rozwijanego wolnego handlu, budować nowe ramy polityczne dla integracji, by ja pogłębić.
Cytując : Podstawami Unii są koordynacja prawa w praktyce, uznanie wspólnego sądu najwyższego, a także powstanie obszaru wolnego handlu oraz przepływu ludzi i kapitału.
Polityka integracji
Polityka integracji polegała na równości członkowskiej oraz poszanowaniu podmiotowości politycznej. Dzięki procedurom, koordynowanej aktywności legislacyjnej, państwom dobrobytu oraz ochronie środowiska była alternatywną wobec globalnych nierówności w. innych zakątkach świata. Polityka zewnętrzne opierała się na nakłanianiu przywódców do przystąpienia do wolnego rynku oraz akcentowaniu pozytywnych aspektów praworządności i demokracji. To najczęściej obywatele wybierali presję na rząd, by rozpoczął negocjacje akcesyjne. Zasadniczą różnicą pomiędzy polityką imperialna, a unijną, jest poszanowania dla inicjatyw politycznych.
Budowa, zacieśnianie integracji i rozszerzanie Unii Europejskiej nie natrafiały na trudności, a to otwarło drogę do zapoczątkowania myślenia w kategoriach nieuchronności. Dalsze wydarzania, które zostają przytoczone dotyczą relacji Rosji i Ukrainy – konflikt, który rozpoczęła Rewolucja Godności, a poprzedzona była zniechęceniem obywateli, których państwo rządzone było przez garść oligarchów. Ten konflikt otwarł nową epokę toczenia konfliktów – konwencjonalna agresja militarna zostaje poprzedzona wojną informacyjną oraz wojną cybernetyczną, Cała propagandowa i militarna energia Rosji została wykorzystana, by złamać opór obywateli Ukrainy. Ukraina oderwana od Rosji nie mieści się w paradygmacie euroazjatyckiej polityki zewnętrznej. Efekt jednak jest odwrotny od założonego, bowiem społeczeństwo ukraińskie silnie zaczęło identyfikować przyszłość swojej państwowości w ramach Unii Europejskiej. Naród wytworzył swoją indywidualną narrację, z rożnymi konsekwencjami w relacjach z najbliższymi sąsiadami.
Wojna informacyjna otworzyła swoje fronty w niemal każdym państwie Europy, ale także w USA. Kolejne rozdziały odkrywają przed nami splot wydarzeń oraz osób (polityków oraz ludzi biznesu), które były czynną realizacją wdrażania myślenia w kategoriach wieczności. W Europie Zachodniej oraz Środkowej, Rosja wydała spore sumy na tworzenie portali, których jedynym celem było wykazanie negatywnych stron członkostwa w Unii Europejskiej oraz dyskredytowanie kultur, które współtworzą Europę. Współfinansowała również kampanie i wywoływała niepokoje społeczne, które windowały poparcie dla polityków skrajnej prawicy.
Propaganda Kremla
Na przykładzie USA pokazany zostaje model funkcjonowania maszyny propagandowej Kremla. Amerykanie, aż w 44 procentach pozyskiwali informacje tylko z jednego źródła, którym jest Facebook. Kampania prezydencka w USA, zdaniem autora, była niemal w całości realizowana spoza granic. W okresie kampanii odnotowany liczoną w milionach, aktywność kont – botów, które przekazywały wyselekcjonowane informacje, zwane fakenewsami. Szczególnie mocny wydźwięk posiadają wskazane powiązania najbliższego otoczenia prezydenta Donalda Trumpa z ośrodkami władzy w Rosji. Kontakty biznesowe utrzymywane były wcześniej przed wyborami.
Ścieżka Trumpa oznaczona jest dymisjami i zwalnianiem osób niewygodnych dla utrzymania jego statusu, który legitymizuje nieoficjalną aktywność obecnego prezydenta.
Polecamy e-book Pawła Sztamy pt. „Inteligenci w bezpiece: Brystygier, Humer, Różański”:
Równolegle do działalności wywiadu Rosyjskiego i infiltracji obecnej administracji, autor ukazuje postać Bannona, prawicowego potentata medialnego, którego media powielały m.in. informacje popularnego serwisu RT – Russia Today.
Postprawda
Rosja to największy emitent postprawdy na świecie. Wojna informacyjna, która jest elementem wojny hybrydowej, trwa od pierwszej dekady XXI wieku. Wykorzystuje nieufność obywateli Europy wobec instytucji. Tę nieufność, którą wypracował m.im. Postmodernizm.
Uwzględniając niedawne doniesienia o aktywności propagandy rosyjskiej w polskiej sferze nowych mediów, w przed dzień wyborów do Parlamentu Europejskiego, jest to szalenie istotne z punktu widzenia integralności i suwerenności naszego państwa.
Cała praca nie pozostawia żadnych złudzeń, żyjemy w świecie, który został niemal w całości przejęty przez kategorię wieczności. Poczucie kresu, które pociąga za sobą horyzont przyszłości pozbawiony nadziei, czyni z nostalgii imperatyw kreślący atrakcyjne scenariusze wydarzeń, które idą w poprzek optymistycznemu myśleniu o jutrze. Wskazywanie zagrożeń zamiast rozmawianiu o reformach jest prostsze z punktu widzenia polityków, jednak śmiertelnie niebezpieczne dla odpowiedzialności, ze względu na to, że uniemożliwia trzeźwy osąd faktów.
Łatwiej jest spoglądać w przeszłość i nadać jej dowolny kształt, krasząc ją bohaterstwem minionych wydarzeń, które nie muszą odzwierciedlać faktów. Jednak to nie pociąga zmian i reform w jądrze instytucji, których funkcjonowanie organizuje wewnętrzną spójność państwa, życia społecznego, ekonomicznego i politycznego. Snyder pokazując jak bezbronny stał się Zachód i zadaje pytanie o prawdę. Droga do niewolności to przejście od myślenia w kategoriach nieuchronności do myślenia w kategoriach wieczności. Autor proponuje przede wszystkim odejście od tych kategorii na rzecz zasadniczej i nadrzędnej, która powinna determinować każdą naszą aktywność. Jest nią odpowiedzialność.
Czy możemy coś zrobić? Tak:
_Ostateczna prawda w naszym świecie jest nieosiągalna, ale dążenie do niej oddała człowieka od niewolności.(...) Cynik, który uznaje, że nie ma żadnej prawdy, jest zaś tym obywatelem, który z radością wita tyrana. Całkowite zwątpienie we wszystkie autorytety skutkuje przyjemnością wobec władzy, która umie czytać emocje i budzić cynizm. Poszukiwanie prawdy oznacza znalezienie drogi między konformizmem a samozadowoleniem, która wiedzie w stronę indywidualności. _
Istotą państwa demokratycznego jest to, że każdy bez względu na swój stan, pochodzenie, czy zewnętrzne czynniki, ma dokładnie taki sam wkład w działanie systemu, w którym żyje. System społeczny ma za zadanie integrować indywidualności, które posiadają taką samą jakość w świetle praworządności. Propozycja rosyjska, iljinowska zarzuca ten projekt, podchodząc z organiczną niechęcią wobec indywidualizmu, widząc w
kolektywizmie wolę Boga.
Jedyną drogą jest świadome wzięcie odpowiedzialności za miejsce, w którym jesteśmy, które musimy modelować, tak by było miejscem, w którym każdy spogląda w przyszłość z nadzieją. Odpowiedzialność mediów jest niezwykle istotna z punktu widzenia opisywanych przekształceń. Snyder odwołuje się do wagi i konieczności istnienia mediów lokalnych, które kotwiczą z jednej strony w codziennym ludzkim doświadczeniu, a z drugiej strony są rzetelną alternatywą dla fakenewsowych tub.
Moim zdaniem, odrzucając metanarracje, sprowadzając prawdę do prawdy obowiązującej w ramach jednego dyskursu, stajemy się bardziej otwarci na świat, ale także stajemy się otwarci na atak i ryzykujemy paraliżem światopoglądowym. Bo czy można powiedzieć cokolwiek pewnego w momencie, gdy nie dysponujemy zwartym korpusem wiedzy, jakościowo niepodważalnej? Rynek wolnych idei, który został utworzony na bazie praworządności i umowy społecznej opartej o zaufanie wobec obywateli jest niezwykle czuły i bezbronny na atrakcyjnie opakowane kłamstwo.
Powinniśmy budować jednorodny korpus wiedzy, który rozbija twory ideologiczne. To jest niezwykle trudne ze względu na relatywizm aksjologiczny, jednak to jest zadanie dla Historii- czyli zespołu zweryfikowanych faktów, co do których nie posiadamy wątpliwości. Obiektywne odwzorowanie przeszłości jest istotnym elementem trwałości struktur wewnętrznych państwa i jak widać, ma niebagatelny wpływ na kształtowanie teraźniejszości