Tim Newark – „Mafia na wojnie – nieznany sojusznik aliantów” – recenzja i ocena
Autor opracowania, Tim Newark jest brytyjskim historykiem i dziennikarzem, twórcą programów telewizyjnych i kilkunastu publikacji na temat militariów i organizacji przestępczych. Nowe wydanie jego książki „Mafia na wojnie – nieznany sojusznik aliantów” odsłania i przypomina kulisy mało znanego, a zarazem sensacyjnego epizodu II wojny światowej.
W pierwszych rozdziałach książki przybliża on przyczyny rozwoju przestępczego półświatka na Sycylii. Pokazuje główne zasady według których zostali wychowani mieszkańcy wyspy, nazywane ogólnie „Tradycją”. Czytelnikowi przybliżone zostają dwa ważne pojęcia: omerta (milczenie) i infame (zdrada).
Przeczytaj:
W kolejnych częściach Newark opowiada w jaki sposób mafia we Włoszech została niemal doszczętnie rozbita przez Benito Mussoliniego i prefekta Palermo Cesare Moriego nazywanego „człowiekiem, którego serce porośnięte jest futrem”. Wspomina również o początkach jej działalności w USA. Po przystąpieniu tego kraju do wojny przedstawiciele sycylijskiego półświatka mieli zawrzeć tajny układ z władzami, na mocy którego „własnymi metodami” zwalczali oni amerykańskich nazistów oraz działających w Ameryce agentów i sabotażystów nasyłanych z nazistowskich Niemiec. Po zajęciu Sycylii, w zamian za tę współpracę, alianci pozwolili, by mafia wprowadziła tam przejściowo własne rządy, które omal nie doprowadziły do oderwania wyspy od Włoch.
Książka mierzy się z wieloma faktami. Przeczytamy m.in. o mafijnych 'zleceniach na zgładzenie czołowych nazistów, w tym także Hitlera, o wątku żydowskim, a także o związkach mafii ze służbami wywiadowczymi USA i Wielkiej Brytanii. Autor przytacza słowa amerykańskiego porucznika Anthony’ego J. Marsloe przydzielonego do biura wywiadu Trzeciego Okręgu Marynarki, który sprawę współpracy z kryminalistami postawił jasno:
Wykorzystanie informatorów, niezależnie od ich pochodzenia, jest nie tylko pożądliwe [sic], ale także konieczne, gdy kraj walczy o przetrwanie.
Wywiad jako taki nie jest formacją policyjną. Jego zadaniem jest zapobiegać. Aby zapobiegać, trzeba stworzyć system. System ten, w całej swojej rozciągłości musi zawierać wszelkie środki, które uniemożliwią nieprzyjacielowi uzyskanie pomocy i wsparcia od innych...
Do wszelkich środków zaliczam tak zwany półświatek”.
Autor książki przytacza wiele anegdot, które miały potwierdzić pogląd, że władze amerykańskie zawarły pakt z mafią, by pomogły im w walkach z państwami Osi i opanowaniu Sycylii.
Newark we Wstępie dumnie stwierdza, że w tej książce udziela ostatecznej odpowiedzi na jedną z największych zagadek II wojny światowej – czy alianci zawarli tajny pakt z mafią? W pracy „Mafia na wojnie...” widać, że autor przeprowadził szeroko zakrojone badania w archiwach w Londynie, Waszyngtonie i w samym sercu mafii – na Sycylii. W Nocie bibliograficznej wyszczególniono i omówiono szczegółowo wszystkie źródła, z których skorzystał, i rzeczywiście robią one niemałe wrażenie – ich dotarcie na pewno wymagało mrówczej pracy.
Przeczytaj:
- Paul Lieberman – „Gangster Squad. Pogromcy mafii” - recenzja
- M. Ciancimino, F. La Licata – „Don Vito. Prawdziwa historia życia głowy rodu Corleone” - recenzja
Jak przystało na dzieło zawodowego dziennikarza, książkę czyta się z narastającym napięciem, pozwalającym jednak na samodzielne myślenie, wyciąganie wniosków i dyskutowanie z narratorem. Przyznać trzeba, że dzięki temu otrzymujemy ciekawy, choć siłą rzeczy niepełny, wykład kontaktów między mafią i amerykańskimi służbami.
Newark rozprawia się z większością mitów narosłych wokół współpracy aliantów z mafiosami. Ostatecznie jak prawdziwy Capo di tutti i capi ogłasza jedyną słuszną tezę, z którą trzeba się zgodzić. Czy jednak jest ona rzeczywiście prawdziwa? Czy można dowiedzieć się wszystkiego, skoro dla wszystkich członków gangu prawo omerty nadal jest najwyższą świętością? Tego dowiesz się, czytając tę książkę.