Telewizja (5-11 czerwca)
Nie mam telewizora, więc założę, że i Wy niekoniecznie jesteście jego niewolnikami. To mój autorski, nie pretendujący nawet do obiektywizmu, wybór tego, co sam chciałbym obejrzeć, gdybym jednak kiedyś kupił telewizor (telewizor, a nie kablówkę; staram się poruszać po absolutnym programowym mainstreamie).
Sobota
Myślę, że ten piękny dzień, kiedy to można zobaczyć wszystkie odcinki serialu „Na Wspólnej” z mijającego tygodnia, upłynie wszystkim pod znakiem filmu „Oliver Twist” (TVP 1, 20:15). Znacie historię opowiedzianą przez Romana Polańskiego i Pawła Edelmana, więc nie zamierzam Was nią nudzić. Moim absolutnym sobotnim hitem jest film „Psy” (Kino Polska, 20:00). Ci, którzy nie lubią się wcześnie kłaść zobaczą zapewne „Złoto dla zuchwałych” (TVN 7, 23:30) – amerykański film wojenny z 1970 roku. Inna rzecz, że perspektywa spędzenia przy ekranie 144 przerywanych reklamami minut może odstraszyć nawet największych fanów Clinta Eastwooda.
Niedziela
Ci, którzy dzień wcześniej zasnęli przy „Złocie dla zuchwałych” będą mieli szanse na rehabilitację, a ci, którzy do końca śledzili losy Clinta Eastwooda, będą mogli teraz skupić się na roli Telly Savalasa. TVN 7 powtórzy ten niezwykły obraz – „Złoto dla zuchwałych” (20:05, TVN 7). Godzina trochę nietrafiona, bo wchodzi na „Taniec z Gwiazdami”.
O 17:00 TVP Historia pokaże film Filipa Bajona „Poznań'56” (TVP Historia, 17:00), ale bądźmy szczerzy: nie jest pewne, czy stacja nie zostanie do tego czasu zamknięta, więc nie ma się co nastawiać. Większa jest szansa, że do niedzieli dotrwa TVP 2, która wieczorem pokaże film dokumentalny „Zawód – podróżnik na południe. Andrzej Stasiuk” (TVP 2, 23:30). Z filmu nie dowiemy się nic, czego nie wiemy z jakiejkolwiek ostatniej książki pisarza z Wołowca, ale i tak warto. Stasiuk – jako jeden z nielicznych – wierzy ciągle w popularną kiedyś tezę Kundery, że Europa Środkowa to maksimum różnorodności na minimum przestrzeni.
Poniedziałek
Jedynka pokaże „Teatr Telewizji”, który dawno przestał już być teatrem. „Wierność” (TVP 1, 20:25) to historia o Popiełuszce i z „Trzema kumplami” w tle. Myślę, że nie trzeba oglądać. O spektaklu poczytamy na pewno w dniach następnych, w felietonach i we wpisach na salonie24.pl. Dlatego poniedziałek bym sobie odpuścił, chyba że ktoś uwierzy, że do tego dnia nie zniknie TVP Kultura i zechce włączyć „Jazz Jamboree'77” (TVP Kultura, 21:50).
Wtorek
Proponuję przystawić termometr do kaloryfera i symulować chorobę. Wówczas będzie można spokojnie obejrzeć film dokumentalny „Chiński Wielki Mur” (TVP 2, 11:50). Wieczorem i tak będzie królowała piłka. Hiszpania-Polska (TVP 1, 21:45).
Środa
Po felietonie Magdaleny Środy w „Gazecie Wyborczej” starczyłoby mi tylko sił na „Sarę” w reżyserii Macieja Ślesickiego (TV 4, 20:00). Czy portal historyczny powinien programowo zachęcać do obejrzenia tego dzieła? Jak najbardziej! Jedną z książek jaką spalił Leon, by podgrzać wodę w wannie, w której kąpała się Sara, była „Zbrodnia i kara”. Wystarczy?
Czwartek
Canal Plus pokaże jeden z najbardziej niedocenianych historycznych filmów ostatnich lat - „Generała Nila” (Canal Plus, 22:40).
Piątek
Telewizja wyświetli „Franciszka Starowieyskiego gawędy o sztuce. Panorama Racławicka” (TVP Kultura, 10:30). Bez ściemy! I tak wszyscy będą żyli brzydkim słowem na „m”.
Przypominamy, że felietony publikowane w naszym serwisie zawierają osobiste opinie ich autorów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji "Histmag.org".