Targuj się w Warszawie
Zobacz też: Książki historyczne, powieści, albumy, czyli historia na Warszawskich Targach Książki – przegląd stoisk
Targi są pewnego rodzaju festiwalem książki, nie są zwyczajną księgarnią ani wydawnictwem. Można tu nie tylko nabyć książki w promocyjnych cenach, lecz także spotkać wielu autorów, porozmawiać z wydawcą, zorientować się, jak wygląda praca wydawnicza od kuchni. Jest to też miejsce na wzajemne poszukiwanie autorów i wydawców. Jest to coś więcej, niż przestrzeń sprzedaży książek. To święto książki, święto czytelnictwa – mówił Łukasz Orzechowski z Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego. Wypowiedź ta jest chyba najlepszą reklamą dla trwających właśnie Warszawskich Targów Książki. Już trzeci raz siedzibą imprezy jest Stadion Narodowy (wcześniej gościł ją Pałac Kultury i Nauki). Targi z roku na rok rosną w siłę – w ten weekend swoje zasoby zaprezentuje około 850 wystawców.
Jak mówi Mirela Tomczyk z wydawnictwa ISKRY, jest to świetna okazja do poznania mniej popularnych oficyn wydawniczych i ich publikacji – Nie byłoby tych targów bez czytelników, a tu zawsze są tłumy. Przychodzi tu dużo żywo zainteresowanych literaturą osób, więc dla wydawnictw mających problemy z dystrybucją jest to jedyne miejsce, gdzie mogą pokazać, że istnieją i mają ciekawą ofertę. Uczestników targów ciekawi to, co mają do zaproponowania – księgarze zamawiają zwykle książki autorów o znanych nazwiskach, które znajdują się na listach bestsellerów, ponieważ gwarantuje im to pewną sprzedaż i utrzymanie firmy. Nie ma tam miejsca na książki trudne, mniej znane, niszowe. Tutaj jest inaczej, wielbiciele literatury mogą przebierać w różnorodnych propozycjach wydawnictw.
Potwierdzają to Artur Rogoś i Piotr Szwocha z Europejskiego Centrum Solidarności – Targi są dla nas okazją, żeby wyjść do klienta i znaleźć odbiorców poza Gdańskiem, skąd jesteśmy. To szansa na to, żeby te kilkadziesiąt tysięcy ludzi zobaczyło, czym się zajmujemy. W ramach przygotowań do tej imprezy staramy się zaplanować premiery książek na kwiecień lub maj, żeby odbywały się tuż przed targami. Nawet ważniejsze jest jednak to, co się dzieje po ich zakończeniu – ludzie pobierają nasze katalogi wydawnicze, opracowywane pod kątem targów, zgłaszają się do nas. Praca wykonana przy rozdawaniu takich materiałów przynosi swoje owoce. Jesteśmy nieustannymi entuzjastami warszawskich targów, szczególnie po przeprowadzce z Pałacu Kultury i Nauki – to fajne miejsce na spotkania z ludźmi, także z branży. Targi to zawsze przygoda, bardzo dużo ciekawych rozmów i nowych znajomości.
Szczególną uwagę poświęcono w tym roku Francji – gościowi honorowemu Warszawskich Targów Książek. Antoni Szperlich z Polskiego Towarzystwa Wydawców Książki wskazuje na to, że stoisko przeznaczone na popularyzację kultury francuskiej jest inne niż pozostałe, przybliża warszawiakom klimat paryskich targów – W tym roku gościem honorowym jest Francja. Mają bardzo ładne stoisko, zupełnie inne niż reszta. Przypomina bardziej paryskie targi, przyciągające ok. 200 tys. ludzi. Stoiska przypominają tam salony, nie tradycyjne wystawy. Bardzo dużo miejsca przeznacza się na spotkania z autorami, ze specjalistami. Od naszych targów różni je specyfika tych konferencji – podczas gdy my organizujemy wykłady na oddzielnym piętrze, stawiamy na przestrzeń, oni stawiają na bezpośredni kontakt z uczestnikami – wspólne sale spotkań znajdują się na targach, wśród stoisk. Są otwarte dla przybyłych, żeby ktoś, kto przechodzi, mógł podejść i posłuchać trwającej rozmowy. Tak wystawcy francuscy zaaranżowali także stoisko na naszych targach. Zostało ono zaprojektowane przez polsko-francuskiego architekta Stanisława Fiszera i ma przypominać, jak twierdzą organizatorzy, „ogród kwitnący tysiącem tytułów”. Kulturę francuską przybliżają odbiorcom cenione postaci francuskiej sceny literackiej: Eric-Emmanuel Schmitt, Pierre Lemaitre, Bernard Werber i inni zagraniczni twórcy. Oddzielne stoiska przeznaczone są też m.in. dla wielbicieli kultury rosyjskiej (Read Russia), białoruskiej i niemieckiej.
W programie znalazła się bogata oferta wydarzeń kulturalnych. Na uczestników imprezy czekają spotkania z autorami, m.in. Swietłaną Aleksijewicz, Hanną Krall, Markiem Kochanem, Sylwią Chutnik, Magdaleną Tulli, Jarosławem Rymkiewiczem, prof. Jerzym Bralczykiem, Markiem Bieńczykiem, Agatą Tuszyńską, Mariuszem Urbankiem, Małgorzatą Grzebałkowską, Julią Hartwig, Andrzejem Pilipiukiem, Jakubem Żulczykiem czy Philipem Zimbardo. Organizatorzy przygotowali także mnóstwo okołoliterackich prelekcji, przeznaczonych zarówno dla młodszych, jak i starszych odbiorców. Pierwszy dzień obfitował w warsztaty o różnorodnej tematyce – uczestnicy mogli chociażby udać się na lekcję kaligrafii, wysłuchać wykładu o roli sztuki i artysty w średniowieczu, a także podyskutować o kondycji literatury. Ciekawą prezentację przygotowały przedstawicielki portalu Polona.pl, które przybliżały uczestnikom możliwości portalu zawierającego zdigitalizowane zbiory Biblioteki Narodowej. Okazało się, że oprócz wielu dzieł literatury dawnej, Polona zawiera w swych zasobach mnóstwo starych zdjęć, wspomnień i innych źródeł kultury, pozwalające na odkrywanie historii na własną rękę. Na Targach Książki otwarto także wystawę poświęconą Jerzemu Giedroyciowi – Jerzy Giedroyc i jego dzieło. Dorobek Biblioteki „Kultury”.
Targi stały się także miejscem honorowania autorów najlepszych książek ubiegłego roku - ogłoszono nominacje do Nagrody Nike, wręczono też m.in. Nagrodę za Reportaż Literacki 2014 im. Ryszarda Kapuścińskiego. Jej laureatami zostali Swietłana Aleksijewicz za książkę Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka, Michał Olszewski za Najlepsze buty na świecie oraz Mariusz Kalinowski za przekład Krótkiego przystanku w drodze z Auschwitz. Także Histmag.org miał swój wkład w nagradzanie najlepszych autorów – razem z portalem granice.pl zorganizował plebiscyt Historia Zebrana, którego wyniki zostały ogłoszone właśnie na Warszawskich Targach Książki. Jury za najlepsze książki ubiegłego roku w kategorii „W rolach głównych” (biografie i wspomnienia) uznało Genialnych. Lwowską szkołę matematyczną autorstwa Mariusza Urbanka. W kategorii „Okiem badacza” (książki naukowe) zwyciężyła Historia XIX wieku. Przeobrażenie świata Jurgena Osterhammela, zaś w kategorii „Historia niebanalna”, przeznaczonej dla książek popularnonaukowych, pierwsze miejsce zajęła Moda w okupowanej Francji i jej polskie echa Krzysztofa Trojanowskiego. Swój głos w wyborze najciekawszego dzieła literackiego mieli także internauci – postanowili oni uhonorować we wspomnianych kategoriach kolejno Cesarzową nocy. Historię Katarzyny Wielkiej Ewy Stachniak, Pod pogańskim sztandarem. Dzieje tysiąca wojen Słowian połabskich od VII do XII wieku Artura Szrejtera i Parabellum (#1). Prędkość ucieczki Remigiusza Mroza.
Już w pierwszy dzień targów Stadion Narodowy zapełnił się tłumami wielbicieli książek. Spotkane osoby zgodnie przyznają, że organizatorzy postarali się zapewnić atrakcje dla wszystkich czytelników. Przyszliśmy tu zobaczyć, co prezentują poszczególne stoiska, szczególnie te, które znamy, nie nastawialiśmy się na konkretne zakupy. Chcieliśmy zobaczyć Festiwal Komiksu i poszukać książek naukowych, fantastyki, zobaczyć, co proponują. Jesteśmy tu pierwszy raz, więc nie wiedzieliśmy, czego się możemy spodziewać. Okazało się, że każdy znajdzie tu coś dla siebie – masa znajdujących się tu stoisk oferuje różnorodne gatunki, od komiksów po książki historyczne. Prelekcje, które są tu prowadzone, to bardzo fajna forma popularyzacji literatury. Dorośli zobaczą książki, których szukają, dzieci zwrócą uwagę na kolory i będą zadowolone z tego, że mogą się pobawić – opowiada para, która gościła na Stadionie Narodowym w czwartek.
Antoni Szperlich twierdzi, że tak duże zainteresowanie świadczy o tym, że Polacy nie są na bakier z czytelnictwem, o czym mogłyby świadczyć sondaże – Targi szalenie się rozrastają, chyba nigdy Targi Academia – Targi Książki Akademickiej – nie były tak duże, jak w tym roku. Chciałbym, żeby było jak na pikniku naukowym, ale tam jednego dnia przychodzi 200 tysięcy gości, tu w zeszłym roku było 65 tysięcy. To są trzecie targi na Stadionie, wydaje się, że pomysł chwycił, warszawiakom się to podoba, chętnie tu przyjeżdżają. Targi w innych miastach przyciągają więcej czytelników – w Göteborgu przybyło 110 tysięcy osób, w Paryżu 200 tysięcy. Kiedyś mówiło się, że Skandynawowie nie czytają książek, dzisiaj w statystykach są najwyżej – 70 czy 80% społeczeństwa czyta książki. My jesteśmy jak zwykle pośrodku, czyli mamy około 50%. To oczywiście jest tak, że część kolegów z branży w to nie wierzy, uważają, że liczba książek, które im się sprzedają, temu przeczy.
Warszawskie Targi Książki, trwające do niedzieli, pozwalają na niecodzienne spotkanie z literaturą – bezpośredni kontakt z autorami i wydawcami, a także mnóstwo konferencji wprowadzających czytelników w meandry fikcyjnego (i nie tylko!) świata przyczyniły się do ich niebywałego sukcesu i popularności wśród czytającego środowiska. Wydaje się, że to dopiero początek ich powodzenia, o czym świadczą chociażby słowa Antoniego Szperlicha - Warszawskie Targi Książki zaczynały od 300 wystawców, w tym roku mamy ich 850. Przyjechali wystawcy z 29 krajów, więc właściwie zrobiły się to targi naprawdę międzynarodowe. Chwilowo należy jednak świętować tegoroczne święto książki i liczyć na niezapomniane doświadczenia i emocje. Jak dodaje Antoni Szperlich – Mam nadzieję, że w niedzielę wyjdziemy szczęśliwi i potwornie zmęczeni.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz