Szymon Wojtyniak – „Bezpańskie psy” – recenzja i ocena

opublikowano: 2019-10-18, 08:29
wolna licencja
Niedawna rocznica wybuchu II wojny światowej oraz obecny od kilku lat w polskiej kulturze trend dowartościowujący uczucia patriotyczne zdają się stwarzać dobre warunki do recepcji „Bezpańskich psów”. Co ma nam do zaoferowania w swej debiutanckiej powieści Szymon Wojtyniak?
reklama

Szymon Wojtyniak – „Bezpańskie psy” – recenzja i ocena

Szymon Wojtyniak
„Bezpańskie psy”
nasza ocena:
7/10
cena:
49,90 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Muza
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
606
Format:
13.0 x 20.5 cm
ISBN:
9788328708754

Autor książki, Szymon Wojtyniak, stosunkowo młody – bo urodzony w 1982 r., z wykształcenia jest inżynierem okrętownictwa, wieloletnim pracownikiem międzynarodowych towarzystw klasyfikacyjnych. Jest to warte podkreślenia, mamy bowiem do czynienia z kompetentnie napisaną powieścią, która wyszła spod pióra pisarza nie legitymującego się formalnym wykształceniem historycznym. Jak się dowiadujemy, Szymon Wojtyniak pasję literacką odkrył na obczyźnie, a pozwoliła ona połączyć zainteresowanie historią XX wieku i tęsknotę za Polską. Powieść zadedykował autor swojemu dziadkowi Feliksowi, który służył w armii II Rzeczpospolitej (w piechocie i Korpusie Ochrony Pogranicza), widać zatem że niebagatelnym źródłem inspiracji były dla debiutującego powieściopisarza patriotyczne tradycje rodzinne.

Tematem, jakiego dotykają „Bezpańskie psy” jest działalność wywiadu II Rzeczypospolitej. Może to budzić odległe skojarzenia ze znakomitym serialem „Pogranicze w ogniu”, z tym że czas jego akcji obejmował całe dwudziestolecie wojenne, zaś powieść rozgrywa się tuż przed i tuż po wybuchu II wojny światowej. Można powiedzieć, że oś akcji tworzą dwa odrębne, acz przeplatające się wątki. Bohaterami pierwszego z nich są polscy oficerowie, major Zygartowicz i chorąży Tuchowiak, którzy w obliczu zbliżającego się wybuchu konfliktu zbrojnego z Niemcami zbierają informacje wywiadowcze dotyczące III Rzeszy, a następnie tworzą specjalną jednostkę dywersyjną do walki z nieprzyjacielem. W jej skład żołnierze pochodzący z różnych warstw społecznych i różnych dzielnic kraju (najbardziej zapada w pamięć Ślązak-proletariusz), co jest chwytem literackim może i typowym, ale wciąż ciekawym.

Drugim wątkiem, nie ukrywam że moim zdaniem ciekawszym, lepiej poprowadzonym i bardziej ekscytującym, jest historia urodziwej niemieckiej urzędniczki Agathe Holler, która w rzeczywistości jest posługującą się fałszywą tożsamością agentką polskiego wywiadu. Dzięki tyleż swojemu wyszkoleniu, co walorom osobistym, nawiązuje ona relacje z ważnymi niemieckimi oficjelami i zdobywa cenne informacje, z których korzysta potem grupa Zygartowicza. Rozdziały poświęcone Agathe miały wręcz pewien „bondowski” posmak, choć innym skojarzeniem byłyby przygody Hansa Klossa, gdzie w serialu rozgrywającym się podczas II wojny wykorzystywanie co najmniej w niektórych odcinkach Flemingowskiej konwencji było bardzo widoczne. Nie wiem, czy takie były mniej lub bardziej uświadomione źródła inspiracji Szymona Wojtyniaka, ale lektura jego książki prowadziła moje myśli m.in. ku wymienionym tekstom kultury.

reklama

„Bezpańskie psy” to książka, która wykorzystuje wiele istniejących w polskiej debacie publicznej i świadomości zbiorowej klisz (używam tego sformułowania jako niekoniecznie pejoratywnego) dotyczących II Rzeczypospolitej. Mamy więc Warszawę jako „Paryż wschodu”, nonszalancką szarmanckość polskich oficerów, za których mundurem panny ustawiają się sznurem (nawet jeśli na początku w imię konwencji towarzyskiej mówią nie), mamy wreszcie modne ostatnio, choćby dzięki pisarstwu Piotra Zychowicza rozważania nad sensem prowadzonej w latach 30. polskiej polityki zagranicznej – jeden z głównych bohaterów okazuje się być zwolennikiem koncepcji Władysława Studnickiego, niestety wątek geopolityczny sprowadza się do jednego dialogu. Owoce badań i kwerend przeprowadzanych przez autora, który podkreślmy po raz wtóry – nie jest zawodowym historykiem, widać zarówno gdy pisze o sprawach wojskowych, jak i oddanych z pietyzmem realiach życia codziennego, choć może należałoby napisać wieczorowego. Bohaterowie piją wódkę Baczewski, palą papierosy Egipskie, a kiedy jedna z postaci została określona jako wyglądająca jak Popeye, odruchowo sprawdziłem, kiedy została stworzona ta postać (choć wciąż zachodzę w głowę, czy przygody gustującego w szpinaku marynarza dotarły do Polski już przed wojną).

Na kartach powieści Wojtyniaka esesmani ukazani są jako sadyści i zboczeńcy, a opisy zbrodni popełnianych bynajmniej nie przez SS, ale też przez „rycerski Wehrmacht” mogą wywołać szok u wrażliwszych czytelników. W zasadzie chciałoby się napisać, że nie ma tutaj „dobrych Niemców”. Co prawda jedną z pojawiających się w książce postaci historycznych jest sceptycznie nastawiony do Hitlera i spiskujący przeciw niemu szef Abwehry Canaris, jednak z polskiego (łączącego autora, bohaterów i czytelnika) punktu widzenia jest on nie tyle „dobry”, co raczej „neutralny”. Muszę jednak wtrącić, że drażni nagminne określanie nieprzyjaciół jako „nazistów”. Z relacji uczestników wojny przebija przekonanie, że mieli oni poczucie że walczą z Niemcami i moim zdaniem, właśnie to określenie powinno padać częściej, choć to może mniej poprawne politycznie.

Jak czyta się „Bezpańskie psy”? Muszę przyznać, że akcja zawiązana jest ciekawie, wątki rozwijane są w sposób interesujący, jednak w pewnym momencie odniosłem wrażenie, że narracja trochę traci na przejrzystości. W momencie wybuchu wojny fabuła ponownie przybiera na intensywności i książka trzyma czytelnika w napięciu do ostatniej strony. Może debiut powieściopisarski Szymona Wojtyniaka nie jest sensacją czytelniczą, ale naprawdę widać u tego autora potencjał. Mam nadzieję, że jeszcze się o tym przekonamy. Część bohaterów „Bezpańskich psów” przeżyła, może jeszcze ich spotkamy?

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Szymona Wojtyniaka – „Bezpańskie psy” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Gadziński
Absolwent Instytutu Historycznego oraz Instytutu Nauk Politycznych UW. Interesuje się historią XIX i pierwszej połowy XX wieku. Pasjonat historii, kultury i polityki krajów anglosaskich.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone