Szansa na zobaczenie historii. Strefa Militarna w Podrzeczu (10–12 lipca 2015)

opublikowano: 2015-07-19, 10:51
wolna licencja
Za nami ósma już edycja Strefy Militarnej – dużej imprezy rekonstrukcyjnej o utrwalonej wśród miłośników historii wojskowości oraz dwudziestowiecznych konfliktów renomie. Do wielkopolskiego folwarku Podrzecze w powiecie gostyńskim zjechało blisko dziewięciuset rekonstruktorów, reprezentujących ponad 80 grup, stowarzyszeń i klubów.
reklama

Goście mogli oglądać wcześniej przygotowane dioramy, porozmawiać z licznymi pasjonatami historii wojskowości, zapoznać się z kilkoma ciekawymi wystawami. Uwagę najbardziej przyciągały pojazdy pancerne, nie tylko z drugiej wojny światowej, gdyż w tym roku szczególną atrakcją były trzy transportery opancerzone „Rosomak” z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.

Program imprezy był bogaty w różnorodne rekonstrukcje, z których większość odbywała się nieopodal stoisk gastronomicznych i księgarskich na tzw. Małej Arenie. Na uwagę zasługiwały szczególnie inscenizacja Żołnierzy Niezłomnych czy walk w Czechosłowacji w 1945 roku. Jednak najbardziej widowiskowe były pokazy walk na Dużej Arenie, które odbywały się na wydzielonym i specjalnie zabezpieczonym polu w pobliżu folwarku. W pierwszym dniu Strefy Militarnej odbył się tu pokaz pierwszowojenny pt. „Wielka wojna”, na którym można było z odległości kilku metrów obserwować starcia okopowe, którym towarzyszyła oczywiście odpowiednia oprawa pirotechniczna.

W kolejnych dniach spotkania ciekawym widowiskiem była inscenizacja walk w Wietnamie (obejmująca zarówno okres schyłku panowania francuskiego, jak i interwencję amerykańską). Pewną wadą tej rekonstrukcji był fakt, że nie uczestniczyły w niej... oddziały partyzantki wietnamskiej, o co jednak trudno mieć pretensje do organizatorów, gdyż nie ma jeszcze w Polsce grup wcielających się w bojowników Vietcongu.

Kulminacyjnym widowiskiem były wieczorne walki, rekonstruujące bitwę pod Budziszynem z 1945 roku, w której w ostatnich tygodniach istnienia III Rzeszy wojska niemieckie zadały krwawe straty polskim oddziałom pod nieudolnym dowództwem generała Karola Świerczewskiego. Na polu bitwy można było zobaczyć Panterę czy ciężki czołg IS-2 (tym razem w pełni sprawny – rok temu uległ awarii), jak i oczywiście dziesiątki pasjonatów z sercem odgrywających zażarte walki w Brandenburgii i Saksonii. Nikomu na szczęście nie stała się prawdziwa krzywda, chociaż realizm stworzonego teatru wojennego był na bardzo wysokim poziomie technicznym. Z pewnością udział w takim widowisku daje nie tylko dużo wrażeń sensualnych, ale także poznawczych – możliwości wizualizowania sobie potyczek, o których czytamy w książkach historycznych.

Dla głodnych wiedzy historycznej przygotowane były liczne stoiska różnych polskich placówek muzealnych, kolportowano także bezpłatną gazetkę „Wojenne historie” (codziennie inne wydanie!), w której znajdowały się interesujące komentarze historyczne do bieżących rekonstrukcji. Nie brakowało również akcentów regionalistycznych – przygotowany był oddzielny namiot z projektorem, na którym wyświetlano zdjęcia i filmy z przedwojennego Gostynia.

Strefa przyciągała różnorodne osoby – oprócz samych rekonstruktorów również widzów w postaci całych rodzin, dzieci i osób starszych, oraz dużej ilości młodzieży. Walory edukacji historycznej, uprawianej w duchu inscenizacji są nie do przeceniania, stąd też z pewnością znacząca większość uczestników była zadowolona z udziału w tegorocznej Strefie Militarnej w Wielkopolsce.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Bez Twojej pomocy nie będziemy mogli dalej popularyzować historii! Wesprzyj naszą działalność już dziś!

reklama
Komentarze
o autorze
Juliusz Iwanicki
Doktor nauk humanistycznych. Absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Akademii Artes Liberales na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował MISH, filozofię i historię. Autor książek i artykułów z obszaru religioznawstwa, historii filozofii (głównie nowożytnej), myśli społecznej (głównie w PRL) i kulturoznawstwa. Adiunkt na UAM w Poznaniu. W wolnych chwilach czytelnik literatury faktu i współczesnej beletrystyki. Jeszcze rzadziej hobbysta gier planszowych i karcianych. Lubi podróżować do krajów południowej Europy.
Beata Krystkowiak
Doktorantka na Wydziale Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Redaktor „Przeglądu Prawnego, Ekonomicznego i Społecznego”. Zainteresowania: edukacja nie(do)słyszących, polski język migowy, fortyfikacje, podróże.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone