Szaber Ziem Odzyskanych. Czarnobylskie memento. Papież i szpiedzy

W tym tygodniu:

• Szaber Ziem Odzyskanych. Tuż po kapitulacji III Rzeszy majątek pozostawiony przez Niemców na Ziemiach Odzyskanych został uznany za własność państwa polskiego. Fabryki i domy, dzieła sztuki i jedwabne szlafroczki z domowych bieliźniarek miały zostać sprawiedliwie rozdzielone przez Tymczasowy Zarząd Państwowy. Ale wszyscy - Sowieci, Polacy i Niemcy, zacni obywatele i typy spod ciemnej gwiazdy – woleli wziąć sprawiedliwość we własne ręce. Obowiązywała zasada „kto pierwszy, ten lepszy”.
• Katastrofa w Czarnobylu. W sobotę 26 kwietnia 1986 r. o czwartej nad ranem Michaiła Gorbaczowa obudził telefon: w elektrowni jądrowej w Czarnobylu doszło do poważnej awarii. Ostatni przywódca ZSRR nie od razu zdał sobie sprawę z powagi sytuacji. Dopiero po kilku dniach zrozumiał, że doszło do największej katastrofy przemysłowej XX w.
• Miasto grzechu. Skromne miasteczko w środku amerykańskiej pustyni w ciągu zaledwie 20 lat przemieniło się w jaskinię hazardu kontrolowanego przez mafię. Las Vegas na złą drogę sprowadzili gangsterzy, wśród których prym wiódł Meyer Lansky, czyli pochodzący z Polski Meir Suchowlański.
• Szpiedzy w polskim Kościele. „Centrum chce wszystkich informacji, jakie mamy o papieżu. Wszystko, co pozwoli się do niego zbliżyć. Fizycznie!”. Gdy wiosną 1979 r. depesza o tej treści nadeszła do warszawskiej placówki KGB, jej szef gen. Nikołaj Kuricyn był w szoku. W języku radzieckich służb specjalnych „fizyczne zbliżenie” oznaczało bowiem przygotowanie zabójstwa.
• Rzeźbiarz nazistów. Pod dłutem tego artysty pospolita dość twarz ministra Josepha Goebbelsa stała się podobizną bohatera. A jego dwie monumentalne figury, które stanęły przed Kancelarią Rzeszy, zachwyciły Hitlera, który nadał im znamienne nazwy - „Partia” i „Wehrmacht”. Po wojnie rzeźbiarz nazistów nie mógł narzekać na brak zleceń.

II Rzeczpospolita, jakiej nie znacie – nowy numer magazynu ALE HISTORIA EXTRA! W sprzedaży w Empikach i dobrych kioskach. 

Nowy numer dostępny też na Publio.pl oraz w App Store