Święto lotnictwa: Małopolski Piknik Lotniczy 2014

opublikowano: 2014-06-30, 13:29
wolna licencja
W mijający weekend krakowskim niebem zawładnęły stalowe ptaki: za nami Małopolski Piknik Lotniczy, który w tym roku obchodził swój jubileusz. Niezmiennie, już od dziesięciu lat, stanowi on prawdziwą gratkę zarówno dla rodzin, które poszukują atrakcyjnej rozrywki na weekend, jak i dla miłośników lotnictwa i przestworzy oraz wszystkich zainteresowanych historią i dziedzictwem Polskich Sił Powietrznych.
reklama

Jak każdego roku w ostatni weekend czerwca tereny dawnego lotniska Rakowice-Czyżyny ożywają, przypominając o swoim niegdysiejszym przeznaczeniu. Dzieje jednego z najstarszych lotnisk na świecie sięgają czasów sprzed I wojny światowej, a konkretniej 1912 roku, kiedy zostało założone dla potrzeb lotnictwa Austro-Węgier. Pięć lat później stało się jednym z punktów etapowych pierwszej w Europie regularnej poczty lotniczej, łączącej Wiedeń z Kijowem i Odessą. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zorganizowano tu pierwszą polską jednostkę bojową, tzw. Eskadryllę Lotniczą, a w okresie wojny polsko-bolszewickiej na terenie lotniska utworzona została I Niższa Szkoła Pilotów oraz 2 Pułk Lotniczy. Znaczącą datą w historii tego krakowskiego lotniska jest 18 lipca 1923 roku: to właśnie wtedy uruchomiono Cywilną Stację Lotniczą Kraków, dzięki czemu stało się drugim co do wielkości lotniskiem w Polsce – od 1938 roku obsługiwało m.in. międzynarodową linię Warszawa-Kraków-Budapeszt.

Lotnisko Rakowice-Czyżyny w czasie Międzynarodowych Zawodów Samolotów Turystycznych Challenge 1932 (fot. ze zbiorów NAC, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji, sygn. 1-M-1240-26, domena publiczna).

II wojna światowa położyła kres świetności lotniska; we wrześniu 1939 roku było kilkakrotnie bombardowane przez niemieckie bombowce, później, w trakcie okupacji, wykorzystywała je Luftwaffe. Po wojnie lotnisko Rakowice-Czyżyny zaczęło tracić na znaczeniu. W latach 50. Huta im. Lenina oraz rozbudowujące się wokół dzielnice mieszkaniowe skutecznie uniemożliwiły jego dalsze wykorzystywanie i w 1963 roku zostało ostatecznie zlikwidowane.

Zobacz też:

W 1964 roku, na bazie krakowskiego aeroklubu, powstały pierwsze zalążki Muzeum Lotnictwa, które znalazło się w posiadaniu eksponatów zgromadzonych specjalnie na Wystawę Lotniczą, mającą miejsce w tym samym roku. Od tej pory muzeum systematycznie się rozrastało. 10 lat temu, z okazji 40-lecia istnienia muzeum, zorganizowano pierwszy Piknik Lotniczy. Od tej pory co roku w Krakowie ma miejsce wydarzenie bezprecedensowe: niemalże w centrum miasta odbywają się największe w Polsce pokazy lotnicze, które w swej historii szybko zyskały rangę międzynarodowych. Jak twierdzi Krzysztof Radwan, dyrektor Muzeum Lotnictwa, cieszą się one tak dużym powodzeniem wśród pilotów, że organizatorzy są zmuszeni niektórym odmawiać.

reklama
(fot. J. Skalska).

Trzeba przyznać, że tegoroczny piknik lotniczy należał do wyjątkowo udanych – być może za sprawą słonecznej pogody, która przyciągnęła rzesze mieszkańców miasta udających się do Czyżyn całymi rodzinami i dopisywała niemal do samego końca. W tym roku na krakowskim niebie pojawiła się ponad setka statków powietrznych – zarówno historycznych, jak i tych całkiem współczesnych. Niektóre z nich można było podziwiać w zapierających dech w piersiach akrobacjach samolotowych: za ich sterami siedzieli prawdziwi mistrzowie awiacji, jak na przykład zespół Biało-Czerwone Iskry, Grupa Akrobacyjna Żelazny, a także Jerzy Makula czy słynny Jurgis Kairys, którego obecność na Małopolskim Pikniku Lotniczym stała się już tradycją. Oprócz podniebnych akrobacji, uczestnicy mieli okazję podziwiać loty paralotni i motolotni, a także skoki spadochronowe, między innymi w wykonaniu WKS Wawel, zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia pikniku.

Przeczytaj również:

Z okazji jubileuszu po raz pierwszy nad Krakowem pojawiła się legenda II wojny światowej – myśliwiec Supermarine Spitfire, znany między innymi z bitwy o Anglię. Uczestnicy pikniku mieli okazję podziwiać jego późniejszą wersję – XVI – w barwach 308 Dywizjonu Myśliwskiego Krakowskiego, a konkretnie maszyny ZF-U Jerzego Główczewskiego, pilota i autora wspomnień Wojak z przypadku, na której wykonał w trakcie wojny sto lotów bojowych, zestrzeliwując samodzielnie niemiecki myśliwiec Fw 190.

Supermarine Spitfire nad krakowskim niebem (fot. J. Skalska).

Małopolski Piknik Lotniczy to okazja zarówno do podziwiania samolotów latających nad głowami publiczności, jak i możliwość zobaczenia eksponatów będących w posiadaniu muzeum, w tym takich, które na co dzień nie są udostępnianie zwiedzającym. Uczestnicy pikniku mogli nie tylko oglądać, ale i siąść za sterami niektórych maszyn, i przez chwilę poczuć się jak prawdziwi piloci. Dużym zainteresowaniem cieszyły się również pojazdy militarne należące do prywatnych właścicieli, które krążyły po terenie lotniska. Nie mogło zabraknąć także grup rekonstrukcji historycznej, w tym Stowarzyszenia Miłośników Pojazdów Militarnych, GHR Żmija – odtwarzającej 225 i 244 pluton piechoty AK czy The Jarheads – Desert Storm Reenactment Group.

(fot. J. Skalska).

10. edycja Małopolskiego Pikniku Lotniczego już za nami. Jakie są kolejne plany krakowskiego muzeum? Przede wszystkim oczekiwana i zaplanowana z rozmachem wystawa Skrzydła Wielkiej Wojny, której otwarcie nastąpi 27 lipca. Również z okazji setnej rocznicy wybuchu I wojny światowej w niebo wzbiją się repliki samolotów z tego okresu. Miłośnicy aeroplanów i historii lotnictwa, którzy zdążyli dotrzeć do Krakowa w czerwcu, jeszcze będą mieli okazję poczuć klimat niezwykłego miejsca, jakim jest dawne lotnisko w krakowskich Czyżynach.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

reklama
Komentarze
o autorze
Justyna Skalska
Studentka filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Interesuje się historią i teorią literatury, kulturą i obyczajami II RP, historią kobiet, a także dziejami swojego rodzinnego miasta – Krakowa. Prywatnie miłośniczka książek i jazzu. Publikuje również w czasopiśmie i portalu studenckim „Drugi Obieg”.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone