Subiektywny przegląd forów internetowych (4)

opublikowano: 2011-06-03, 14:07
wolna licencja
Turniej rycerski w Czersku, polskie zbrodnie wojenne i prawo rzymskie – to niektóre z tematów, na które dyskutowano wiosną na polskich forach internetowych.
reklama

Rekonstruktorzy wykorzystali majowy weekend, by spotkać się na trzecim Turnieju na dworze Konrada Mazowieckiego w Czersku. Sposobiono się do niego już od stycznia, czego dowodem może być ożywiona dyskusja na forum freha.pl. Już zapowiedzi wyglądały imponująco, a wszystkich zainteresowanych odsyłam do profesjonalnego filmiku przygotowanego przez organizatorów, w którym przedstawiono wydarzenia, do których nawiązuje impreza.

Atmosfera tej zapowiedzi udzieli się chyba każdemu, nawet jeśli wieki ciemne nie są jego ulubioną historyczną epoką. Myśl o przekradaniu się przez dziewiczą mazowiecką puszczę w średniowiecznym stroju w niejednym wywoła mieszankę ekscytacji i strachu – z przewagą tej pierwszej, naturalnie.

Nie ma wątpliwości, że frehowiczom także udzielił się przedturniejowy entuzjazm. Determinacja niektórych uczestników, aby dotrzeć na Mazowsze, była wielka. Dobrym przykładem jest postawa użytkownika „KhaToo”, który po wahaniach w ostatniej chwili zdecydował się wybrać na turniej: Jadę, choćbym się miał skichać – napisał. Na miejscu działo się wiele i wszyscy najwyraźniej bawili się doskonale. Wszystkich zainteresowanych zapraszam pod adres: http://www.freha.pl/index.php?showtopic=22722 – tam czekają na Was zdjęcia, opinie, komentarze i przede wszystkim zachęta do brania udziału w kolejnych spotkaniach rekonstruktorów.

Pseudoposzukiwacz dołki kopie

Dzięki forum odkrywca.pl regularnie poznajemy problemy polskiego środowiska poszukiwaczy i kolekcjonerów. Wiosną tematem budzącym niemałe zainteresowanie była sprawa osób, które nie porządkują po sobie miejsc, w których prowadzili eksplorację. Użytkownik „jacek1” apelował do współbraci w odkrywczej pasji: Jeżeli wchodzicie w teren to zostawcie go potem w miarę przyzwoitym stanie. Ostatnio pochodziłem po lesie w Bliźnie. Masakra!!! Ktoś tak zrył teren, że ciężko jest chodzić. Miejscami dołki do pół metra. Jak to niedługo zasłoni trawa i podszycie, to powstaną pułapki na ludzi i zwierzynę. Ludzie opamiętajcie się!

Mnie, laikowi, wydawało się, że takie sytuacje są bardzo rzadkie, wręcz marginalne. Jak się okazuje, srodze się myliłem. Kiedyś, jak wyskoczyłem na tym forum do kogoś z pretensjami, to mi taką świnię podłożył, że musiałem jak najszybciej wycofać swojego posta – pisał poirytowany użytkownik „jeremiahjohnson”. Natomiast użytkownik „kijow”, stwierdził: Właśnie wróciłem z Bieszczad i […] dziury jak leje po bombie w okolicach Okrąglika, natknąwszy się na kolegów z SG po krótkiej rozmowie powiedzieli że będą konfiskować sprzęt i sprawa trafi na Policję nie wspomnę że ktoś wykopał pociski moździerzowe i zostawił w pobliżu szlaku turystycznego, widać że wśród naszych pseudokolegów mamy wielu debili.

Nie takie rzeczy chciałoby się napotykać na górskim szlaku (fot. Snipersnoop , na licencji Creative Commons Attribution 3.0 Unported)

Wydaje się, że rozsądnym komentarzem do tej sytuacji są słowa użytkownika „Eastlegion”: Są „pseudokibice” to muszą być i pseudoposzukiwacze. Wszyscy czulibyśmy się zapewne lepiej, gdyby oba problemy miały się ku rozwiązaniu. Niestety, póki co brakuje poważnych pomysłów ich rozwiązania. Cały wątek znajdziecie pod adresem: http://odkrywca.pl/ludzie-opamietajcie-sie-,686083.html

Prawo rzymskie dziś

Pisaliśmy w „Histmagu”, że forum historycy.org było przez kilka dni nieczynne, ale oczywiście nie zmienia to faktu, że wiosną wiele się tam działo – m.in. przekroczona została liczba 900 tys. postów. Wśród tematów poruszonych na forum szczególnie zainteresował mnie ten dotyczący prawa rzymskiego. Użytkownik „Piegziu”, który poszukiwał informacji o anglo i francuskojęzycznej literaturze poświęconej temu zagadnieniu, stwierdził: Niestety, studenci prawa rzadko wykraczają poza literaturę w języku polskim. Reakcje z jakimi się spotykam są różne, ale jeszcze nikt nie pomógł mi poza stwierdzeniami: „A po co Ci to?”. Czy taki jest rzeczywiście stosunek studentów prawa do przedmiotów historycznych?

reklama

Nieco inne spojrzenie na tę kwestię miał „salvusek”, który pisał o różnicach w poziomie kształcenia prawników pomiędzy uniwersytetami polskimi i francuskimi: We Francji ostatnio coraz mniej się publikuje na temat prawa rzymskiego ze względu na trochę inny charakter studiów prawniczych. W Polsce programy są skonstruowane tak, że dużo się uczy historii, filozofii prawa etc. We Francji odchodzi się do tego na rzecz praktyki. Studenci z Polski, którzy jadą na Erasmusa, zazwyczaj na tle pozostałych wyróżniają się wiedzą z zakresu prawa rzymskiego, historii prawa, historii doktryn. Wszystkich, którzy chcieliby rzucić okiem na tę dyskusję, zapraszam pod adres: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=78832.

Polskie zbrodnie wojenne?

Czy polscy żołnierze dopuszczali się w czasie kampanii wrześniowej zbrodni wojennych? (na zdjęciu polska piechota we wrześniu 1939 roku)

Kontrowersyjny temat pojawił się ostatnio na forum dws.org.pl, gdzie poruszono zagadnienie zbrodni wojennych, jakich mieli dopuścić się Polacy podczas kampanii wrześniowej. Czy rzeczywiście miało to miejsce? Użytkownik „Razorblade1967” przytomnie zauważył: W każdej armii popełnia się zbrodnie wojenne i inne przestępstwa przeciwko prawom prowadzenia wojny. To nieuniknione, armie i formacje zbrojne to zbiorowiska różnych ludzi poddanych ogromnemu stresowi, doświadczonych często nieszczęściami wojny i ciągłym zagrożeniem życia. Tylko, że różnica jest taka, że w armiach systemów totalitarnych (wręcz nazywanych „zbrodniczymi”) istniało przyzwolenie i często zachęta takich czynów i stąd ogrom zbrodni, mordów niemieckich oraz radzieckich czy innych przestępstw w postaci masowych rabunków, gwałtów itd..

W długim wątku znajdziemy interesujące konkrety, jak np. informacje o statusie dywersantów niemieckich w czasie walk wrześniowych w 1939 r. Użytkownik „domen 123” przypomniał m.in. tzw. klauzulę Martensa z preambuły do IV konwencji haskiej, która nieobjętych jej zapisami poddawała pod opiekę i władzę zasad prawa narodów wypływających ze zwyczajów ustanowionych między cywilizowanymi narodami oraz z zasad ludzkości i wymagań sumienia publicznego. Tę interesującą dyskusję znajdziecie pod adresem: http://dws.org.pl/viewtopic.php?f=44&t=7756.

Buty ze szmat i sznurka

Na forum Inne Oblicza Historii użytkownik „AK47” zadał pytanie dotyczące czasów napoleońskich: Piechota przemieszczała się o własnych nogach, dlatego tak ważne były buty. Mam wobec tego pytanie do znawców. Ile par butów zabierał wówczas ze sobą piechur? Ile kilometrów mógł przejść w jednej parze? Czy zastanawialiście się nad tym, na ile kilometrów marszu wystarcza wasza para butów? Dla maszerujących przez całą Europę zastępów Bonapartego odpowiedź na to pytanie byłaby zapewne bardzo ważna, gdyby żołnierze cesarza Francuzów mogli w ogóle cieszyć się jakimiś obuwiem. Moderator "Panzer II" szybko wyjaśnił: Armia Francuska i ta rewolucyjna, i ta, która w czasie kampanii 1806/07 wkroczyła na ziemie polskie, była armią obszarpańców. Dobrze było, jak żołnierz miał chodaki, w innym przypadku zadowolić się musiał szmatami i sznurkiem (mój kolega odtwarzający żołnierza francuskiego bardzo sobie ceni ten rodzaj obuwia). I jak tu wierzyć w obrazki z filmów Wajdy? Z drugiej strony, jak tym obszarpańcom udało się zawojować prawie całą Europę? Dyskusję znajdziecie pod adresem: http://forum.ioh.pl/viewtopic.php?t=19334.

Redakcja: Roman Sidorski

reklama
Komentarze
o autorze
Michał Przeperski
(ur. 1986), doktor historii, pracownik Instytutu Historii Nauki PAN. Od stycznia 2012 do czerwca 2014 redaktor naczelny Histmaga. Specjalizuje się w dziejach Europy Środkowej w XX wieku, historii dziennikarstwa i badaniach nad transformacją ustrojową. Autor m.in. książek „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą” (2014) i „Nieznośny ciężar braterstwa. Konflikty polsko-czeskie w XX wieku” (2016). Laureat nagrody „Nowych Książek” dla najlepszej książki roku (2017), drugiej nagrody w VII edycji Konkursu im. Inki Brodzkiej-Wald na najlepsze prace doktorskie z dziedziny humanistyki (2019). Silas Palmer Research Fellow w Stanford University (2015), laureat Stypendium im. Krystyny Kersten (2015), stypendysta Funduszu Wyszehradzkiego w Open Society Archives w Budapeszcie (2019). Kontakt: [email protected]

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone