Stocznia Gdańska trafi na listę UNESCO? Okazuje się, że to problematyczne

opublikowano: 2021-08-02, 12:45
wolna licencja
Sprawa wpisu Stoczni Gdańskiej na listę światowego dziedzictwa UNESCO nie została jeszcze zakończona, a jego losy wciąż się ważą. W związku z opinią Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS) wniosek Polski został odroczony. Dlaczego tak się stało?
reklama
Stocznia Gdańska od strony stacji SKM "Gdańsk Stocznia" (fot. Deway)

Zobacz także:

Teren Stoczni Gdańskiej (fot. Stako, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

Stocznia Gdańska to niewątpliwie ważne miejsce na mapie Polski. Mając na uwadze znaczenie postoczniowych obiektów już w 2009 roku zrodził się pomysł wpisania ich na listę UNESCO. Jednakże do realizacji przedsięwzięcia przystąpiono stosunkowo niedawno, bo w styczniu 2020 roku.

Wniosek dotyczący wpisu Stoczni na prestiżową listę oparto o dwa kryteria. Po pierwsze obiekt ten jest wyjątkowym przykładem typu budowli, zespołu architektonicznego, zespołu obiektów techniki lub krajobrazu, który ilustruje znaczący etap w historii ludzkości, a po wtóre Stocznia gdańska jest bezpośrednio lub namacalnie związana ze zdarzeniami lub żywymi tradycjami, z ideami lub przekonaniami, z dziełami artystycznymi i literackimi o wyjątkowym uniwersalnym znaczeniu.

Stocznia Gdańska stanowi znakomity przykład wielkoskalowego zakładu przemysłowego. Po II wojnie światowej był to największy producent statków w Polsce i całym Bloku Wschodnim, który zatrudniał tysiące pracowników. Jednocześnie dla ludzi w komunistycznej Europie było to „okno na świat”. (…) Sieć budynków ulic i otwartych przestrzeni Stoczni Gdańskiej stała się świadkami wydarzeń będących kamieniem milowym w historii świata prowadzących do zjednoczenia demokratycznej Europy. Stocznia Gdańska - miejsce narodzin „Solidarności” i symbol upadku żelaznej kurtyny w Europie, z wielu powodów jest miejscem o ogromnym znaczeniu dla historii świata i wspólnego dziedzictwa ludzkości – czytamy w uzasadnieniu wniosku.
reklama

Przypomnijmy, że w lutym 2020 roku wniosek został pozytywnie zweryfikowany przez Centrum Światowego Dziedzictwa. Później pozytywnie ocenili go także eksperci z Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS). W styczniu tego roku lokalne media informowały, że obiekt jest już „na ostatniej prostej” i niebawem trafi na prestiżową listę UNESCO. Tak się jednak nie stało. W środę, 28 sierpnia, podczas 44. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa, wniosek został odroczony. ICOMOS podtrzymywał swoją decyzję o niewpisaniu stoczni na listę, a ekspertów poparły delegacje z Rosji i Chin.

Jak podało ministerstwo kultury, ICOMOS argumentuje, że „wciąż jest za wcześnie, by jednoznacznie ocenić wpływ wydarzeń w Stoczni na późniejsze zmiany geopolityczne”. Wskazano też, że teren ten znacznie zmienił wygląd i dziś trudno odnaleźć tam ślady przeszłości, przypominające o wydarzeniach, które rozegrały się tam w latach 80. XX wieku.

Odroczenie decyzji i co dalej?

Fakt, że wniosek Polski dotyczący wpisu Stoczni Gdańskiej na listę światowego dziedzictwa UNESCO został odroczony, oznacza, że dyskusja na ten temat zostanie wznowiona na kolejnym posiedzeniu Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO. Tym samym żadna wiążąca decyzja nie została jeszcze ostatecznie podjęta.

To oznacza, że nasz wniosek jeszcze nie przepadł i będzie dalej procedowany, choć już teraz widać, że nie będzie to łatwe. Dla nas historia wielkiego ruchu Solidarności, który zmienił oblicze Europy i świata jest niepodważalna. Rola stoczniowych robotników i stoczni jako miejsca narodzin Solidarności, gdzie rozpoczęły się przemiany, jest oczywista. Ale zupełnie inną wrażliwość mają przedstawiciele Chin, czy Rosji - wskazuje Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydent Gdańska.

Źródła:

www.gov.pl, www.trojmiasto.pl, www.gdansk.pl, www.gov.pl, www.gdansk.pl

Polecamy e-book Mariusza Gadomskiego „Gdzie diabeł nie może. Morderczynie i filutki”

Mariusz Gadomski
„Gdzie diabeł nie może. Morderczynie i filutki”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
155
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-46-4
reklama
Komentarze
o autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone