Stepan Bandera uznany za Bohatera Ukrainy

opublikowano: 2010-01-22, 22:58
wszelkie prawa zastrzeżone
Ustępujący prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko pośmiertnie nadał tytuł Bohatera Ukrainy Stepanowi Banderze – ukraińskiemu narodowcowi, jednemu z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Zbrojne ramię OUN, Ukraińska Powstańcza Armia, w 1943 roku dokonało rzezi na Wołyniu, mordując dziesiątki tysięcy Polaków.
reklama
Stepan Bandera

Do nadania tytułu doszło z okazji obchodzonego dzisiaj Dnia Jedności Ukrainy. W prezydenckim dekrecie czytamy, że Bandera został uznany za Bohatera za niezłomny duch w służbie idei narodowej, bohaterstwo i poświęcenie w walce o niezależne państwo ukraińskie. Decyzję o nadaniu tytułu oraz medal państwowy Juszczenko wręczył będącemu obywatelem Kanady wnukowi Bandery, również Stepanowi.

W Polsce postać Bandery jest kojarzona niezwykle negatywnie, uosabiając realizatorów zbrodni przeciwko Polakom podczas wojny, a także krwawy charakter ukraińskiego nacjonalizmu w II Rzeczpospolitej. Kontrowersje wokół Bandery wybuchły ostatnio w lecie ubiegłego roku, gdy polskie władze odmówiły prawa wjazdu ukraińskim narodowcom organizującym rajd śladami Stepana Bandery. Wówczas władze Ukrainy nie stanęły oficjalnie w obronie organizatorów inicjatywy.

Decyzja prezydenta Juszczenki może dziwić w kontekście dotychczasowej polsko-ukraińskiej polityki historycznej, która preferowała raczej „zamiatanie” problemów pod dywan, niż głośne wyciąganie ich na wierzch, np. poprzez odznaczanie osób, które po drugiej stronie granicy uznawane są za zbrodniarzy. Sprawa może być szczególnie kłopotliwa dla polskiego prezydenta, Lecha Kaczyńskiego, który szczycił się dotąd doskonałymi relacjami z Juszczenką i budową współpracy polsko-ukraińskiej.

Kontekst decyzji Juszczenki jest tym bardziej skomplikowany, że także na Ukrainie opinie na temat działań ruchu narodowego w latach 40. są różnorakie. Na relacjonowanej przez nas wrześniowej konferencji w Muzeum Powstania Warszawskiego lwowski profesor Myrosław Popowycz wyjaśniał: Dla Ukraińców rzeź wołyńska to pewne nieprzyjemne przeżycie, o którym lepiej by w ogóle nie mówić, bo przecież wówczas trwała wojna, a na wojnie ofiary są nieuniknione. Tak samo ze społecznej pamięci wypiera się inne kłopotliwe aspekty działalności OUN i UPA oraz ich członków, takich jak choćby Bandera.

Źródło: Gazeta.pl

Zobacz też:

POLECAMY

Zapisz się za darmo do naszego cotygodniowego newslettera!

reklama
Komentarze
o autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone