Stanisław Żółkiewski – hetman-bohater i literatura... (cz. 2)
Stanisław Żółkiewski – hetman-bohater i literatura... – Pierwsza część artykułu
W XVIII w. również wspominano jego dzieje. O Żółkiewskim pisał między innymi Ignacy Humnicki w utworze „Żółkiewski pod Cecorą”. Jednak za najważniejsze dzieło należy uznać „Dumę o Żołkiewskim” Juliana Ursyna Niemcewicza z roku 1786, później wcieloną do „Śpiewów historycznych”. W swojej pieśni opiewa on nie tylko męczeńską śmierć hetmana pod Cecorą, ale i zwycięstwo nad Moskwą. Poemat, co warto zaznaczyć, jest bardziej dziełem inspirowanym historią niż odtwarzającym fakty.
8
Cóż, gdy hetmanem zostać z rycerza
"I świetnym pułkom przewodzić zacząłeś?
"Granice Polski ręka twa rozszerza,
"Podbiłeś państwa i już Moskwę wziąłeś.
9
A gdy się walą wieże niebotyczne
Dawnego grodu, oręż twój gotowy
Wojska Moskali rozproszywszy liczne,
Wkłada na carów zwycięskie okowy.
10
Hetmanie, pełen nieśmiertelnej sławy,
Dniu w sercach polskich nigdy nie zmazany!
Kiedyś, z szczęśliwej wróciwszy wyprawy,
Przed zgromadzone stawił jeńców stany.
Wiek XIX przyniósł kolejne poematy na cześć Żołkiewskiego. Ludwik Orpiszewski poświęcił hetmanowi fragment „Mikołaja Zebrzydowskiego”. Również w dramacie Jana Bełcikowskiego „Piotr Skarga” odgrywa on epizodyczną rolę. Poemat na cześć hetmana, „Tajemnica śmierci hetmana”, napisał jeszcze w czasach gimnazjalnych Józef Szujski. Powstała również duma „Zgon hetmana Żółkiewskiego”, pióra Aleksandra Morgenbessera. Do największych niespodzianek należy wiersz Konopnickiej „Nad trumną hetmana”, epatujący martyrologią opakowaną w poezję o znikomych walorach estetycznych.
…Kości moja przez trzy wieki
Zmieszana z ziemią, z piaskiem,
Skroś te trumienne ćwieki
Roztlała życia blaskiem.
Przez śmierć zapowicia
Poczuła ciepło życia
Poczuła drżenie żył…
Hetmańska kość wyniosła
Z prochów się dźwigał, zrosła
Mogilny strząsa pył.
Oto w pierś mi uderza
Wielkie serce kanclerza
Wielkie serce hetmana
Dzwony rezurekcją biją…
Oto krwawi się rana
Pod Cecorą zadana,
Otom jest wskrzeszon! – Żyję!
W nieco mniej martyrologicznym tonie, chociaż też podkreślającym męczeńską śmierć hetmana, został zachowany wiersz „Żółkiewski do syna”. Jego autorem jest wybitny poeta Młodej Polski, bywalec warszawskich salonów z początku XX wieku: Or-Ot, czyli Artur Oppmann:
Do ciebie piszę, synu mój jedyny,
Byś zapamiętał te ojcowe słowa:
Gdy ze mnie będzie trup bezgłowy, siny,
Gdy mnie już ciemność ogarnie grobowa
Nie o te marne pośmiertne wawrzyny,
Lecz dbaj o czyn mój, który się zachowa
I będzie świecił w długie pokolenia,
Jak krzyż ofiarny z krwi mej i z płomieni
Postać wielkiego hetmana cieszyła się popularnością także wśród pisarzy stanowiących absolutną pierwszą ligę pisarską w początkach II RP. Do takich pisarzy zaliczał się bez wątpienia wybitny pozytywista Stefan Żeromski. Bardzo prawdopodobne jest, że bardzo wielu czytelników nie zdaje sobie sprawy, iż obok znanych ze szkoły „Syzyfowych prac” czy „Ludzi bezdomnych”, pisarzowi zdarzyło się napisać dużo mniej typowy dla jego pisarstwa poemat na cześć Żółkiewskiego – pieśń żałobną zatytułowaną „Duma o hetmanie”. Szczególnie ciekawe jest to, iż utwór ten pozostaje chyba jednym z ostatnich tekstów literackich poświęconych życiu i śmierci hetmana Żółkiewskiego w polskiej literaturze...
Syn hetmański jedenasty, hetman polny dwunasty, kanclerz trzynasty.
Tak we trzynastu, niedobrej liczbie, w odważną puszczą się drogę. Prosili go towarzysze, żeby na koń siadł i uchodził. Konia pojmanego z taboru syn mu przywiódł. W milczeniu odtrącił strzemię — przydając, że miło mu będzie razem z takimi umierać.
Spojrzał po hufcu i nie dostrzegł nikogo z tych, co odeń odebrali przysięgę, że z obozu nie ujdzie. Gorzkim się śmiechem zachłysnął. Z nocy na idących runęła wielka wojsk fala. Zawyją w szaleństwie radości Tatarzy. Ujrzy hetman przed sobą, daleko, w blasku kagańców — w łykach syna jedynego, jak go na uździenicy konie wleką po ziemi. Więc pocznie się z zastępy wrogów siec sam — na śmierć — za imię polskie.
Ciosy w boju padają na głowę, na piersi i na ręce. Jeden i drugi napastnik od jego szabli na placu pozostał.
Odrąbał dziki z Azjej barbarzyńca w ramieniu rękę z szablą wrośniętą w dłoń. Odsiekł ją jakoby gałęź od pnia.
Padło walczące ramię, co sławy polskiej nie puściło z dłoni.
A ściął inny wysoką głowę”.
Bibliografia:
- Wiktor Hahn, Stanisław Żółkiewski w poezji polskiej : (w trzechsetną rocznicę bohaterskiego zgonu pod Cecorą) 1620 7 X – 1920, Poznań-Warszawa 1920;
- Bogdan Hojdis, Katarzyna Meller, Jacek Kowalski, Literatura staropolska, Poznań 2009;
- Poczet hetmanów Rzeczypospolitej: hetmani koronni, pod red. Mirosława Nagielskiego, Warszawa 2005;
- Julian Ursyn Niemcewicz, Śpiewy historyczne, Warszawa 1907;
- Stefan Żeromski, Duma o hetmanie i inne opowiadania, Warszawa 1973.
Redakcja i korekta: zespół